Odpowiadasz na:

Inhalacje to faktycznie dla niektórych rodziców ciężki temat - ale kwestie zdrowia jednak najważniejsze. U nas jak mały był pierwszy raz inhalowany (ok. roku)to najpierw puszczalismy gdzies w tle,... rozwiń

Inhalacje to faktycznie dla niektórych rodziców ciężki temat - ale kwestie zdrowia jednak najważniejsze. U nas jak mały był pierwszy raz inhalowany (ok. roku)to najpierw puszczalismy gdzies w tle, potem inhalowała sie mama, mis itp. Około drugiego roku życia pojawiło się zapalenie krtani i musielismy inhalować 3 razy dzienniepo 20/25 minut i tu nastąpił bunt . Aby sobie ułatwić sadzaliśmy dzieciaka w krzesełku (ikeowym-brak możliwosci ucieczki i ręce wolne dla rodzica, na tacy zabawki , w tle bajka) .Pierwsze razy siedział ok godziny zanim zrozumiał ze mus to mus, przy kolejnych już bez protestów. Teraz siedzi i bez problemu się inhaluje:) fakt ze nie znosi maski wiec stosujemy ustnik ale najwazniejsze ze system działa:)

zobacz wątek
8 lat temu
~niezalog. iwonus.p

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry