Odpowiadasz na:

Re: kolezanki z nerwica poszukiwane:)

Cześć Wam. Pisałam już wcześniej. We wrześniu zeszłego roku zdiagnozowano u mnie rozwarstwienie tętnicy kręgowej. Ta choroba mnie tak dobiła a raczej życie ze świadomością, że mogę dostać w każdej... rozwiń

Cześć Wam. Pisałam już wcześniej. We wrześniu zeszłego roku zdiagnozowano u mnie rozwarstwienie tętnicy kręgowej. Ta choroba mnie tak dobiła a raczej życie ze świadomością, że mogę dostać w każdej chwili udar mózgu, że dostałam nerwicę lękową i depresję. Bałam się wstawać z łożka a co dopiero normalnie żyć. Były dni, że chodziłam tylko do toalety miałam tak silne lęki a napięcie jakie czułam w środku było tak silne że myślałam, że wybuchnę. Ostatniego listopada się dowiedziałam, że tętnica się zasklepiła więc postanowilam zacząć normalnie żyć. W między czasie się dowiedziałam że choruje na helicobacter pyroli bo codziennie bolał mnie zoładek i miałam mdlości. W połowie grudnia wszystkie objawy minęly i kilka dni czułam sie w miare normalnie. Niestety nerwica jednak nie minęła i atakowała mnie. Siedzialam na poczekalni do lekarza i poczułam jak się dławie i było mi duszno,potem jechałam autem do domu i znowu jakies uczucie dławienia,tak mocne jakbym sie dusila. Zrozumiałam, że nerwica uderzyła,natrętne myśli że coś mi się zaraz stanie, że zemdleje ciagle nachodzily moja głowę. A dzień przed sylwestrem dostałam silny atak paniki w domu jak byłam sama z dziećmi i boję się zostawać sama w domu, że znowu atak mi się przydarzy. Poszłam w styczniu do psychologa i do psychiatry. Stwierdzili zaburzenia lękowe uogólnione z depresją. Dziś czwarty dzień po zażyciu leku Trittico Cr 75mg i napięcie nerwowe jakby z lekka zmalało. Mam nadzieję, że ten lek mi pomoże. Chciałabym w końcu czuć się normalnie.

zobacz wątek
2 lata temu
~Smutna

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry