Widok
kolki a karmienie piersia
czy ze wzgledu na bol brzuszka/kolki zrezygnowalybyscie z karmienia pirsia?moje dzicko ma miesiac i jak dopada go bol brzuszka to meczy sie cala noc i dzien. juz nie wiem co mam jesc zeby nie mial problemow:(a ja slysze od rodziny ze moze lepiej jak wprowadze mleko modyfikowane :((((co o tym myslicie?chcialaby, go karmic chociaz do pol roku ale jak widze jak sie czasem meczy to mi go zal i mam wyzuty sumienia ze moze cos zjadlam co mu zaszkodzilo. dodam ze stosuje diete dla karmiacych
Bez sensu rezygnować moim zdaniem! ja byłam dzieckiem karmionym butelką i miałam podobno straszliwe kolki do 8 miesiąca życia:)! moja córcia miała kolki a jest karmiona piersią, po 3 miesiącu jak ręką odjął:) musisz to przetrwać, dziecku nic nie będzie, to po prostu przykre, że się męczy, spróbuj kropelek (sab simplex, espumisan, debridat), moją mała uspoakaja wtedy odgłos suszarki-od razu usypia.Nie sądzę, żeby to była kwestia tego co zjadlłaś, ja próbowałam diet i to nic nie dało. Nie obwiniaj się!!!dajesz dziecku to co najlepsze.To po prostu taki etap w życiu dziecka, niektóre dzieci mają wrażliwsze jelita, ale uwierz mi, że to minie, najprawdopodobniej po 3 miesiącu.
Mleko z piersi jest najmniej obciążające dla dziecka i najzdrowsze, nie daj się presji rodziny, nie tylko w tej kwestii ale w ogóle....
acha, moja miała najgorsze kolki kiedy jadła łapczywie i nałykała się powietrza, ale temu chyba ciężko zaradzić...czasami też za szybko wypływające mleko może się do tego przyczynić, ja odciągałam trochę przed karmieniem, bo mała aż się krztusiła.
Mleko z piersi jest najmniej obciążające dla dziecka i najzdrowsze, nie daj się presji rodziny, nie tylko w tej kwestii ale w ogóle....
acha, moja miała najgorsze kolki kiedy jadła łapczywie i nałykała się powietrza, ale temu chyba ciężko zaradzić...czasami też za szybko wypływające mleko może się do tego przyczynić, ja odciągałam trochę przed karmieniem, bo mała aż się krztusiła.
w czasach kolek Gabryś był bardziej na mleku sztucznym(ja walczyłam o pokarm)... a kolki były okropne(czasem trwające 6 godzin, w najlepszym wypadku 45 minut)
są różne sposoby, żeby pomóc dziecku przez to przejść - musisz próbować co u Was pomoże...
ja bym nie rezygnowała z karmienia piersią :P co najwyżej porozmawiaj z pediatrą lub doradcą laktacyjnym :)
są różne sposoby, żeby pomóc dziecku przez to przejść - musisz próbować co u Was pomoże...
ja bym nie rezygnowała z karmienia piersią :P co najwyżej porozmawiaj z pediatrą lub doradcą laktacyjnym :)
a czy to napewno sa kolki???
tez myslalam ze mala ma kolki prezy sie i placze nawet kilka razy dziennie noce w miare ladnie przesypia.
Okazalo sie ze moze ma nietolerancje laktozy lub skaze bialkowa.
Narazie mam zrobic sobie diete bez bialka jesli bedzie to to to zostaje mi tylko sztuczne mleko a piers bede musiala odstawic :( moze idz do lekarza on to lepiej oceni
tez myslalam ze mala ma kolki prezy sie i placze nawet kilka razy dziennie noce w miare ladnie przesypia.
Okazalo sie ze moze ma nietolerancje laktozy lub skaze bialkowa.
Narazie mam zrobic sobie diete bez bialka jesli bedzie to to to zostaje mi tylko sztuczne mleko a piers bede musiala odstawic :( moze idz do lekarza on to lepiej oceni
Agusia, podczytywalam watki o laktacji i wielkie brawa dla Ciebie za walke o pokarm dla synka. Pomyslalam sobie ze nie odpuszcze tak latwo przez kolki, skoro moga byc nawet przy sztucznym karmieniu. denerwuja mnie tylko komentarze rodziny ze to na pewno ja cos zjadlam:(nawet maz spytal czy nie lepiej odstawic go od piersi:(((
a moze polecicie co mozna jesc?:((
a moze polecicie co mozna jesc?:((
tez pomyslalam o nietoleracji laktozy tym bardziej ze kupki od czasu do czasu byly zielone. odstawilam nabial i bylo to samo. wczoraj zjadlam jogurt i dzis piekne musztardowe kupki. pomaga sab simplex, przewracanie na brzuszek zeby odeszly gazy i przystawienie do piersi. od razu jes spokojny i robi kupke. jak ma taki bolacy dzien to trwa ten placz od rana do wieczora z przerwa na karmienie i spanie na moim brzuchu. gdzie indziej nie zasnie na dluzej niz 5 min bo budza go baczki i juz jest ryk. mysle ze to kolka ale czy na pewno??
Rodziną się nie przejmuj. U nas też były okropne kolki, ale karmiłam i nadal karmię piersią i uważam, że to najlepszy wybór z mozliwych.
Ja generalnie jak były kolki to rezygnowałam z wielu produktów np. mlecznych, smażonych, kakao i nic to nie dawało. Aktualnie jem prawie wszystko, tzn. poza: warzywamy wzdymającymi, owocami pestkowymi, potrawami z octem, surowymi w stylu tatar, łosoś, nie mogę też makreli wędzonej.
Więc zaciśniej zęby i spróbuj wspomóc dziecko farmakologicznie 9już tu dziewczyny pisały o specyfikach - ja po raz kolejny na forum poleceam debridat i viburcol)
Ja generalnie jak były kolki to rezygnowałam z wielu produktów np. mlecznych, smażonych, kakao i nic to nie dawało. Aktualnie jem prawie wszystko, tzn. poza: warzywamy wzdymającymi, owocami pestkowymi, potrawami z octem, surowymi w stylu tatar, łosoś, nie mogę też makreli wędzonej.
Więc zaciśniej zęby i spróbuj wspomóc dziecko farmakologicznie 9już tu dziewczyny pisały o specyfikach - ja po raz kolejny na forum poleceam debridat i viburcol)
nie rezygnuj.
synek miał straszne kolki, nie pomagały masaże, kropelki, suszarki, odkurzacze itp. miałam wiele chwil zwątpienia, byłam na diecie, nie jadłam nabiału, wołowiny, wieprzowiny, wzdymających potraw, smażonego, ciast itd itd (strasznie dużo tego było) w końcu po kilku miesiącach męczarni pediatra przepisał nastepny środek Debridat. naszemu maluszkowi pomógł, kolka jeszcze przez jakiś czas męczyła synka, ale znacznie łagodniej ją przechodził. a jak zaczęliśmy wprowadzać do jadłospisu dziecka pokarmy stałe to zupełnie się skończyła :) także wytrwałości życzę :) aha i podawaliśmy jeszcze Dicoflor - probiotyk. mały lepiej się odgazowywał.
synek miał straszne kolki, nie pomagały masaże, kropelki, suszarki, odkurzacze itp. miałam wiele chwil zwątpienia, byłam na diecie, nie jadłam nabiału, wołowiny, wieprzowiny, wzdymających potraw, smażonego, ciast itd itd (strasznie dużo tego było) w końcu po kilku miesiącach męczarni pediatra przepisał nastepny środek Debridat. naszemu maluszkowi pomógł, kolka jeszcze przez jakiś czas męczyła synka, ale znacznie łagodniej ją przechodził. a jak zaczęliśmy wprowadzać do jadłospisu dziecka pokarmy stałe to zupełnie się skończyła :) także wytrwałości życzę :) aha i podawaliśmy jeszcze Dicoflor - probiotyk. mały lepiej się odgazowywał.
Ja osobiście bym nie zrezygnowała, bo nie wiadomo jaka jest przyczyna kolek, czy intuicyjne działanie pomoże i czy to w ogóle są kolk. Moja mała przechodziła przez kolki, pomógł Infacol, ale był za słaby i podawaliśmy Debridat, Dicoflor + glukozę. Jeśli oprócz kolek jest problem z kupkami, może warto zrobić badania. Koleżanka ma dziecko z nietolerancją latozy, spójrz do tego wątku: http://forum.trojmiasto.pl/Nietolerancja-laktozynadzerki-na-pupie-porada-t126298,1,130.html
Jestem mamą dwójki dziecki - jedno karmiłam piersią, a drugie mlekiem modyfikowanym. Jedno i drugie miało kolki. Niestety to jest naturalne i jest związane z rozwojem układu pokarmowego u dziecka. Nie ma się co obwiniać, że zjadło się coś nieodpowiedniego, bo Twoja dieta nie ma nic wspólnego z mlekiem i kolkami u dziecka.
Ja moim dzieciom robiłam masaże brzuszka i podawałam kropelki ułatwiające pozbycie się gazów - esputicon.
Ja moim dzieciom robiłam masaże brzuszka i podawałam kropelki ułatwiające pozbycie się gazów - esputicon.