Kuna to cholerstwo.
U mnie, ze wszystkich "plag" (ciągnie wszystko jak do miodu) mijającego sezonu, nornica panoszy się.
Drzwi zamykam i pilnuję co by mendoza do garażu i dalej na...
rozwiń
Kuna to cholerstwo.
U mnie, ze wszystkich "plag" (ciągnie wszystko jak do miodu) mijającego sezonu, nornica panoszy się.
Drzwi zamykam i pilnuję co by mendoza do garażu i dalej na chałupę nie ruszyła.
Ps
Co do gotówki. Jak wszystko jest to narzędzie przydatne. Trzeba jednak "umić" tego narzędzia używać i bacznie kalkulować kto, kiedy i po czemu. Też wolę wędkę i łowienie ryb, które mi smakują :)
zobacz wątek