Widok
ukrywanie pieniędzy przed partnerem
nie wiem jak mam się zachować w tej sytuacji. Mąż ukrywa przede mną część pieniędzy, które zarobi. Nie bronię my kupić sobie czegoś jeżeli ma tylko na to ochotę. Zresztą takie zachcianki to i tak są ze wspólnej kasy. Nie wiem co o tym myśleć i jak się zachować?
Może wy macie jakieś pomysły chętnie przemyśle wasze propozycje.
Może wy macie jakieś pomysły chętnie przemyśle wasze propozycje.
Sorry, ale po grzyba zakładasz podobne tematy?
http://forum.trojmiasto.pl/ukrywanie-pieniedzy-przed-partnerem-t312416,1,160.html
http://forum.trojmiasto.pl/ukrywanie-pieniedzy-przed-partnerem-t312416,1,160.html
emilia ubawiłaś mnie :) Ale u mnie jest podobnie jak się przypomnę, że mamy np. Boże Narodzenie to idziemy do sklepu coś sobie wybieram, płacę za to ze wspólnego konta i mąż jest szczęśliwy, że coś mi kupił. A na urodziny i imieniny prezentów nie dostaję bo mąż mówi, że mam się cieszyć, że byliśmy na tygodniwm urlopie i to był prezent :). Kiedyś dostałam prezent za niecałe 70zł i uznał że to na imieniny, urodziny, Boże Narodzenie i rocznicę Ślubu - bawi mnie to do dziś.
no widzisz, więc może tym razem postanowił sobie odłożyć:-)
każdy ma jakieś swoje małe grzeszki. Ja np. wszystko kupuję za 10 zł :-) Czy to buty czy bransoletka czy nowy garnek- zawsze mówię, że jakaś przecena była i dyszkę zapłaciłam:-))
Mąż potem zadowolony z zakupu a po co ma wiedzieć, ile kosztowało? Sam się ze mnie śmieje, że jestem "panna dyszka" :-)))
każdy ma jakieś swoje małe grzeszki. Ja np. wszystko kupuję za 10 zł :-) Czy to buty czy bransoletka czy nowy garnek- zawsze mówię, że jakaś przecena była i dyszkę zapłaciłam:-))
Mąż potem zadowolony z zakupu a po co ma wiedzieć, ile kosztowało? Sam się ze mnie śmieje, że jestem "panna dyszka" :-)))
Widzisz, zawsze jest tak, że to jedna osoba powinna zajmować się takimi obowiązkami jak rachunki, płatności. W moim przypadku jestem to ja, gdyż pracuję dużo przy komputerze, kredyt jest na mnie, konta są na mnie i robię to od lat. Mąż oddaje mi wypłatę i chce mieć wszystko z głowy, pewnie nie wiedziałby nawet jak zrobić przelew bo to moje zadanie. Wobec tego musi to jakoś funkcjonować i kiedy mąż chce gotówkę na swoje wydatki, musi przyjść do mnie siłą rzeczy. Nie sprowadzaj tego do relacji typu matka-dziecko.