Re: kto nie obchodzi świąt?
Jeśli obchodzicie hucznie Święto Lasu, to dla mnie jest ok i w pełni usprawiedliwiam olewanie BN ;)
Moi rodzinni ateiści uczestniczą w świętach obchodzonych przez resztę rodziny nie...
rozwiń
Jeśli obchodzicie hucznie Święto Lasu, to dla mnie jest ok i w pełni usprawiedliwiam olewanie BN ;)
Moi rodzinni ateiści uczestniczą w świętach obchodzonych przez resztę rodziny nie z hipokryzji, tylko ze zwyczajnej bliskości - w normalnej rodzinie tak jest.
Gdybym wyszła za faceta, w którego kraju raz w roku lata się całą rodziną nago wokół jeziora, albo w czapkach z folii aluminiowej czci rocznicę sprowadzenia ludzi na Ziemię przez statek kosmitów, świętowałabym razem z nimi. Nie dlatego, że podzielam te wierzenia, ale dlatego, żeby świętować z nimi, a nie się izolować.
Bardzo żałowałam, że nie byłam w USA jesienią, bo chciałabym kiedyś spędzić tam Święto Dziękczynienia.
Nie od czapy każda religia ma takie święta. Taki okres jest potrzebny dla zresetowania się fizycznego i psychicznego. Dla odświeżenia i symbolicznego przypieczętowania więzi rodzinnych.
Stawiam dolary przeciwko orzechom, że u większości nieświętujących ateistów czy osób, które tak bardzo nie mieszczą się w żadnej religii, że muszą wymyślać własną, tak naprawdę chodzi o głęboki konflikt z rodziną, rodzicami zwłaszcza.
zobacz wątek