Widok
kupujcie polska ziemie dla Polski
dla przyszłych pokolen
Niemcy masowo wykupuja ziemie i buduja na niej domy dla siebie..inwestuja
spoko--jesli przyjada tu mieszkac normalniu ludzie,kiedy im sie własna ziemia zapali--no problem
ale POLSKA ZIEMIA ma byc w polskich rekach
ustawa o ziemi jest tak skonstruowana ,ze wiaze rolnikom rece
wiec im pomozmy----skupujmy co sie da
nie musimy na niej budowac od razu,uprawiac Bog wie czego..wielkie pieniadze inwestowac
gro ogłoszen ,okazji--na tabliczkach --na polu..jedz ..ogladaj --pokochaj te łaki
to przyszłosc naszych dzieci,wnokow i polskich rodów
w czyich rekach wies polska --w tych rekach POLSKA
Niemcy masowo wykupuja ziemie i buduja na niej domy dla siebie..inwestuja
spoko--jesli przyjada tu mieszkac normalniu ludzie,kiedy im sie własna ziemia zapali--no problem
ale POLSKA ZIEMIA ma byc w polskich rekach
ustawa o ziemi jest tak skonstruowana ,ze wiaze rolnikom rece
wiec im pomozmy----skupujmy co sie da
nie musimy na niej budowac od razu,uprawiac Bog wie czego..wielkie pieniadze inwestowac
gro ogłoszen ,okazji--na tabliczkach --na polu..jedz ..ogladaj --pokochaj te łaki
to przyszłosc naszych dzieci,wnokow i polskich rodów
w czyich rekach wies polska --w tych rekach POLSKA
nie boj sie "prywatyzacji"bo wbrew temu ,co nam wciskano przez wieki---to jest najlepsze co moze byc i naturalne
pod warunkiem,ze kochasz swoja ziemie.kochasz swoj warsztat pracy--utozsamiasz sie z nim
nikomu krzywdy nie zrobisz
odwrotnie
dbasz o to--a inni czerpia z tego zrodła posrednio
na "niczyim" kazdy ma zlewke --co sie z tym dzieje
nei ma gospodarza!
co tam jest ---bajzel,nieuzytek,,rozkradanie..nikt nie przypilnuje
czesc i tak jest --panstwowa ,gminna,pod patronatem i ochorna wydziałów--to starczy
wiem z zrodła po neimieckiej stronie--ze masowo wykupuja i inwestuja,wiec to nie jakies tam wymysły
nie wiesz --kto obok ciebie stawia dom,bo wykonawca jes tpolska ekipa ale inwestor niepolski
ZIEMIA jest jedna z najwazniejszych dobr jaka posiadamy..poczytaj madrzejszych ode mnie w tym temacie
co ci z tego,ze dom masz ,zakład swoj a nawet sedziego
skoro ziemia nietwoja?
pod warunkiem,ze kochasz swoja ziemie.kochasz swoj warsztat pracy--utozsamiasz sie z nim
nikomu krzywdy nie zrobisz
odwrotnie
dbasz o to--a inni czerpia z tego zrodła posrednio
na "niczyim" kazdy ma zlewke --co sie z tym dzieje
nei ma gospodarza!
co tam jest ---bajzel,nieuzytek,,rozkradanie..nikt nie przypilnuje
czesc i tak jest --panstwowa ,gminna,pod patronatem i ochorna wydziałów--to starczy
wiem z zrodła po neimieckiej stronie--ze masowo wykupuja i inwestuja,wiec to nie jakies tam wymysły
nie wiesz --kto obok ciebie stawia dom,bo wykonawca jes tpolska ekipa ale inwestor niepolski
ZIEMIA jest jedna z najwazniejszych dobr jaka posiadamy..poczytaj madrzejszych ode mnie w tym temacie
co ci z tego,ze dom masz ,zakład swoj a nawet sedziego
skoro ziemia nietwoja?
Nie jest problemem, że Twoim sąsiadem będzie Niemiec, Rusek, Żyd czy normalny Cygan (wiem, że wydaje sie to niemożliwe, ale znam/znałem taką rodzinę). Jeśli będą na siebie sami zarabiać i nie będą próbować przerabiać Polaków wg ichniego uznania.
Wczoraj Ci podrzuciłem linka do gospodarstwa eko na Kaszubach, prowadzonego przez Polkę i (jak się wydaje) Angola.
Masz coś przeciw takim ludziom?
Ja sam bym się wk...wił, gdyby urzędasy zabroniły mi kupić ziemię np. na Białorusi czy w Holandii, jakbym miał taki kaprys.
Wczoraj Ci podrzuciłem linka do gospodarstwa eko na Kaszubach, prowadzonego przez Polkę i (jak się wydaje) Angola.
Masz coś przeciw takim ludziom?
Ja sam bym się wk...wił, gdyby urzędasy zabroniły mi kupić ziemię np. na Białorusi czy w Holandii, jakbym miał taki kaprys.
to do gburki , bo robi jakieś dziwne wywody powtarzając ten sam wniosek.
Ogólnie to przedstawia się tak...
od komunizmu lepsza jest demokracja od demokracji lepsza jest monarchia (dyktatura), a do monarchii/dyktatury lepszy jest komunizm i tak w kółko macieju....
w sumie każdy system jest dobry do póki do władzy nie dojdą idioci , a obywatelom żyje się dobrze. ;P
A dla tych co uważają że jednak demokracja jest najlepsza dwa przykłady ;P
Koreańska Republika Ludowo Demokratyczna i Niemiecka Republika Demokratyczna ;]
Ogólnie to przedstawia się tak...
od komunizmu lepsza jest demokracja od demokracji lepsza jest monarchia (dyktatura), a do monarchii/dyktatury lepszy jest komunizm i tak w kółko macieju....
w sumie każdy system jest dobry do póki do władzy nie dojdą idioci , a obywatelom żyje się dobrze. ;P
A dla tych co uważają że jednak demokracja jest najlepsza dwa przykłady ;P
Koreańska Republika Ludowo Demokratyczna i Niemiecka Republika Demokratyczna ;]
Teraz nie można kupować ziemi jak nie jest się rolnikiem. Była o to przecież awantura rok temu. Nie rozumiem, czemu PiS zablokował handel ziemią. Kolega mnie uspokajał, że to przejściowe rozwiązanie, bo trzeba było na gwałt zastopować spekulację gruntami, którą robią baronowie z PSL i przestępcy. Jest np. taki pan Rudolf Skowroński. Zapadł się jak kamień w wodę. A miał 6 tysięcy hektarów (sic!) na Mazurach. Rozpisywał to na rodzinę, handlował z jakimiś słupami, było poważne ryzyko, ze ta ziemia okrężną drogą trafi do Niemców i tych no, o których pisać nie wolno... Eskimosów powiedzmy
nieprawda jest ,ze nie mozna kupowac ziemi
i nieprawda jest ,ze nie mozna obejsc ustawy
zalezy ile i zalezy jak sie zwie dany grunt
Kruku
mozna
ustawy sa i hamujace i dziurawe
zalezy ile,jaka?
mozesz tez sotac rolnikiem
jak sie okazuje
mozesz ze swoja gwarancja uprawy i działalnosci rolniczej tzw"innej"...pokombinowac mozna i dopiac swego
rolnicy sa obarczeni innymi problemami i nie maja juz siły----niszczenie rolnictwa to tez manipulacja mysleniem
i takie utrudnianie --aby machnac reka i isc po najmniejszej linii oporu--i niestety tak rolnik robi
a miastowy chrzani--ze mu sie nie chce
a to nie tak wyglada do konca
siedze w tamacie i wraz z Sadyskiem mamay to obcykane
daje ci słowo --mozna
trza tylko troche kasy miec
potem to ci nawet banki beda włazic z propozycjami
jak masz stały dopływ
i nieprawda jest ,ze nie mozna obejsc ustawy
zalezy ile i zalezy jak sie zwie dany grunt
Kruku
mozna
ustawy sa i hamujace i dziurawe
zalezy ile,jaka?
mozesz tez sotac rolnikiem
jak sie okazuje
mozesz ze swoja gwarancja uprawy i działalnosci rolniczej tzw"innej"...pokombinowac mozna i dopiac swego
rolnicy sa obarczeni innymi problemami i nie maja juz siły----niszczenie rolnictwa to tez manipulacja mysleniem
i takie utrudnianie --aby machnac reka i isc po najmniejszej linii oporu--i niestety tak rolnik robi
a miastowy chrzani--ze mu sie nie chce
a to nie tak wyglada do konca
siedze w tamacie i wraz z Sadyskiem mamay to obcykane
daje ci słowo --mozna
trza tylko troche kasy miec
potem to ci nawet banki beda włazic z propozycjami
jak masz stały dopływ
Iśka rolnikiem nie jest a kupiła "ziemię orną".
Tak ma w akcie notarialnym i taki status tej ziemi jest w urzędzie gminy.
Coś jeszcze mądrego masz do powiedzenia? ;>
Aaaa.. i z chęcią przeczytam przepis, który zakazuje sprzedaży ziemi nie-rolnikom.
A szczególnie: kto go uchwalił :)
---
Na załączonym przez ciebie zdjęciu widać jedną babkę, dosyć zezłoszczoną.
Nie widać kontekstu ani tego, co ją rozeźliło.
Pozostałe osoby zachowują się zupełnie neutralnie.
Nie wiem, co chciałeś tym akurat zdjęciem pokazać.
Tak ma w akcie notarialnym i taki status tej ziemi jest w urzędzie gminy.
Coś jeszcze mądrego masz do powiedzenia? ;>
Aaaa.. i z chęcią przeczytam przepis, który zakazuje sprzedaży ziemi nie-rolnikom.
A szczególnie: kto go uchwalił :)
---
Na załączonym przez ciebie zdjęciu widać jedną babkę, dosyć zezłoszczoną.
Nie widać kontekstu ani tego, co ją rozeźliło.
Pozostałe osoby zachowują się zupełnie neutralnie.
Nie wiem, co chciałeś tym akurat zdjęciem pokazać.
Ciekawa rozmowa...
Od jakiegoś czasu chcemy sprzedać ziemię rolną, działeczka ponad 2 ha. Status rolny, chociaż plan zagospodarowania przestrzennego na tym terenie jest bardzo ciekawy i zachęcający do inwestycji. No i klops, weszła ta ustawa. Co dla nas sprzedających ziemie to zmieniło? W sumie nic.
Był deweloper, który chciał tu postawić osiedle. Mówię mu - a jak pan to kupi, bo przecież tylko rolnik może. On mi na to - żona jest formalnie rolnikiem, reszta to banał. Ot i tak to każdy ziemie może kupić.
Poza tym można ziemię odziedziczyć w spadku nie będąc wcześniej rolnikiem oraz dostać ją jako darowizne i też nie ma problemu. To dwie najprostsze drogi jak zdobyć ziemie bez ceregieli.
A jak ktoś bardzo chcer być rolnikiem trzeba sobie to załatwić. 2000 zł, kurs, egzamin (czysty banał) i jest sie rolnikiem ;)
Przez ten czas co usiłujemy sprzedać działkę poznałam kilku ciekawych ludzi i masę pośredników. I każdy pośrednik ma kilka sposobów na obejście przepisów żeby upchnąć taką działkę i zarobić rzecz jasna. Więc chcieć to móc.
A z historii zasłyszanych od sąsiadów i znajomych, którzy w już po wejściu tej ustawy sprzedali/kupili działki rolne - ponoć Agencja Rolna, która musi wyrazić zgode na sprzedaż/kupno takiej działki nie robi żadnych problemów. Wystarczy ponoć pisemko i dobre argumenty, i wszystko przechodzi.
Co Wy na to?
Od jakiegoś czasu chcemy sprzedać ziemię rolną, działeczka ponad 2 ha. Status rolny, chociaż plan zagospodarowania przestrzennego na tym terenie jest bardzo ciekawy i zachęcający do inwestycji. No i klops, weszła ta ustawa. Co dla nas sprzedających ziemie to zmieniło? W sumie nic.
Był deweloper, który chciał tu postawić osiedle. Mówię mu - a jak pan to kupi, bo przecież tylko rolnik może. On mi na to - żona jest formalnie rolnikiem, reszta to banał. Ot i tak to każdy ziemie może kupić.
Poza tym można ziemię odziedziczyć w spadku nie będąc wcześniej rolnikiem oraz dostać ją jako darowizne i też nie ma problemu. To dwie najprostsze drogi jak zdobyć ziemie bez ceregieli.
A jak ktoś bardzo chcer być rolnikiem trzeba sobie to załatwić. 2000 zł, kurs, egzamin (czysty banał) i jest sie rolnikiem ;)
Przez ten czas co usiłujemy sprzedać działkę poznałam kilku ciekawych ludzi i masę pośredników. I każdy pośrednik ma kilka sposobów na obejście przepisów żeby upchnąć taką działkę i zarobić rzecz jasna. Więc chcieć to móc.
A z historii zasłyszanych od sąsiadów i znajomych, którzy w już po wejściu tej ustawy sprzedali/kupili działki rolne - ponoć Agencja Rolna, która musi wyrazić zgode na sprzedaż/kupno takiej działki nie robi żadnych problemów. Wystarczy ponoć pisemko i dobre argumenty, i wszystko przechodzi.
Co Wy na to?
>Jesteś żałosny, jak cała groteskowa opozycja.
Rozumiem, że kontrakt ci się kończy?
W innym przypadku używałbyś kilku szarych komórek więcej.
No chyba, że to już kres twych możliwości ;)
Ostro pracujesz na swoją foumową ksywkę.
Zbudujcie jeszcze więcej metalowych płotkow, które skutecznie oddzielaja Was od Narodu.
Ściągnijcie jeszcze więcej batalionów policji i armatek wodnych.
Na koniec zameldujcie Putinowi wykonanie zadania.
Rozumiem, że kontrakt ci się kończy?
W innym przypadku używałbyś kilku szarych komórek więcej.
No chyba, że to już kres twych możliwości ;)
Ostro pracujesz na swoją foumową ksywkę.
Zbudujcie jeszcze więcej metalowych płotkow, które skutecznie oddzielaja Was od Narodu.
Ściągnijcie jeszcze więcej batalionów policji i armatek wodnych.
Na koniec zameldujcie Putinowi wykonanie zadania.
Powiem Ci tak:
Wszelkie regulacje prawne służą głównie urzędasom. Bo da się przytulić jakąś kopertę.
Wszelkie ingerencje w rynek, typu dopłaty od areału itp.. patrz zdanie wyżej.
Jest to niszczenie rolnictwa.
Czytałem, że polscy rolnicy muszą importować gnój. Bo w Polsce go brakuje.
Hodowla zwierząt stała się kompletnie nieopłacalna.
Jak Unia się wysypie, to powoli wszystko wróci do normy ;)
Żarcie podrożeje, ale będzie miejsce i dla polskich świnek i polskiego mleka i innych produktów, nieskażonych GMO czy glifosatem.
Jestem perspektywicznie dobrej myśli, choć po drodze oczywiście koszty będą niebagatelne.
No i... zważywszy na mój wiek i tryb życia, mogę juz tego nie dożyć :D
Wszelkie regulacje prawne służą głównie urzędasom. Bo da się przytulić jakąś kopertę.
Wszelkie ingerencje w rynek, typu dopłaty od areału itp.. patrz zdanie wyżej.
Jest to niszczenie rolnictwa.
Czytałem, że polscy rolnicy muszą importować gnój. Bo w Polsce go brakuje.
Hodowla zwierząt stała się kompletnie nieopłacalna.
Jak Unia się wysypie, to powoli wszystko wróci do normy ;)
Żarcie podrożeje, ale będzie miejsce i dla polskich świnek i polskiego mleka i innych produktów, nieskażonych GMO czy glifosatem.
Jestem perspektywicznie dobrej myśli, choć po drodze oczywiście koszty będą niebagatelne.
No i... zważywszy na mój wiek i tryb życia, mogę juz tego nie dożyć :D
