Odpowiadasz na:

Re: lemon park władysławowo - proszę o opinie

Wróciliśmy z pobytu w tym czymś co chciano nazwać hotelem - UWAGA

DO INNYCH NA TYM FORUM - Nie jestem z konkurencji, nie jestem od wykonawców, nie jestem od ludzi którzy kupili tam... rozwiń

Wróciliśmy z pobytu w tym czymś co chciano nazwać hotelem - UWAGA

DO INNYCH NA TYM FORUM - Nie jestem z konkurencji, nie jestem od wykonawców, nie jestem od ludzi którzy kupili tam podobno apartamenty ... po prostu przyjechałem nad morze aby wypocząć z dziećmi i znajomymi

Obiekt jak sądzę miał być zbudowany na wzór tych które są na zachodzie lub na riwierze tureckiej ... ale niestety nie udało się dotychczas - Dopinguję jednak inwestora w tym aby choc w 50% dorównał standardom gdyż zależy nam wszystkim aby takie obiekty coraz czesciej pojawiały sie i w Polsce ze względu na wytworzenie konkurencji i pozostawieniu kapitału w NASZYCH rękach . Wszystko było by OK gdyby nie fakt że robi się z ludzi kretynów poprzez zabiegi marketingowe. Daliśmy się nabrać na zdjęcia zamieszczone w internecine i nie chodzi tu o ofertę dla dorosłych ale atrakcje dla dzieci i o ich bezpieczeństwo.
1) Zjeżdzalnie usypane na skarpach zupelnie nie wyszły wykonawcy - technologia chyba opracowywana specjalnie dla tego obiektu - bałem się puścić dziecko gdyż nie zaufałem torom czynnym widząc wyschnięte obok koryto z piaskiem i albo wystajacym podlożem albo pofałdowana folią. Do końca życia nie wybaczył bym sobie gdyby kóremuś z malców coś się stało.
2) Baseny - wody nie sprawdzałem czy ciepła gdyż odstraszył mnie widok samych obrzeży, na których widniała warstwa brudu , osadu nie wiem jak to nazwać. Na dnie piasek i kamienie. I tu wiele racji moga mieć Ci, którzy mówią, że to wina samych ludzi wchodzacych do basenów, którzy sie nie umyją, nie opłuczą z piasku nóg - sam z okna widziałem jak jeden z gości skracając drogę do tzw balonów przeszedł przez płyciznę basenu w sandałach - Bydło inaczej tego się nie da nazwać, ale trzeba technologicznie to przewidzieć. Nie spotkałem się w żadnym obiekcie z klepiskiem obok basenu, bo gdybym choc sie starał sam przy dużej liczbie osób nie dałbym rady temu zapobiec. O jeden basen , zjeżdzalnie mniej a może by się dało zrobic cos porządniej.
3) Stołówka i posiłki - zgodzę sie z tym, że niektórzy mogli by nadużywać szwedzkiego stołu i jedzenie by się marnowało, ale ilość w sumie w postaci 4 plasterków wedliny i sera podana na przemoczonym papierowym takerzyku to lekka przesada. Jajka podawane były już zepsute bo w moim przypadku na 4 sztuki 2 trafiły się po obłupaniu z rozwinietym zarodkiem i brązowe przy jednym z końców. Kazałem to chłopakowi za ladą od razu zniszczyć aby nie trafiło przypadkiem pozniej komuś do dania. Potwierdzam, że chleb, mleko, kawa, herbata nie były ograniczone i można było sobie zrobić do woli. Dodatkowo były płatki dla maluchów i twarożek czysty lub ze szczypiorkiem. Po tym śniadaniu nie zdecydowalismy się jednak po rozmowie z innymi na posiłki w postaci obiado-kolacji - tyko pizza - wybraliśmy opcję poza obiektem.
3) Pokoje - Jeździło się i pod namiot i nie jestem wymagającym, wiec co do samego pokoju nie mam zastrzeżeń. Jest wykonany skromnie - minimalistycznie - jednak do kilku elementów uwagi poprzedników są zasadne. Przede wszystkim oświetlenie - dwie lampki nocne to wszystko na co można liczyć - pólmrok w pokoju to standard wieczorem - SANEPID jak to odebrał - gratuluję. Gniazdka w łazience nie dzialają, nie da się załaczyć grzejnika - ręczniki mokre nie da się wysuszyć . Opcja z czasowym załaczaniem natrysku pomysłowe bo oszczedne popieram gdyz nie mamy brać biczy wodnych a się umyć. Tylko jeszcze żeby było odpowiednie ciśnienie - trzeba szybciej wstać aby sie umyć bo w okolicach 9-10 nie ma odpowiedniego ciśnienia i woda ledwie co kapie. To tez trzeba było przypilnować podczas budowy, bo sądzę ze wszystko miało być tanio więc i wykonawcy cieli co się dało, albo warunki przyłacza zbyt slabe i niedochodziło do wyższych pieter. TV ok, ale miałem już pokój bez pilota - nie przyjechałem z rodziną oglądać telewizji wiec nie sprawiło mi to problemu. Faktem jest brak szafek aby ułożyć rzeczy, były półki ale pozostawiały wiele do życzenia bo widząc znajomych pokoje wyglądało to tak jak rozłożona gotowa szafa na kilka części. Rada - zabrać kilka wieszaków, przedłużacz i jak ktoś ma problem z zasnieciem to albo "tablety" albo klapki na oczy gdyż roleta na okno jest za krótka i przebija świato z basenów które sie cyklicznie zmienia. Łóżko wygodne, szerokie, a dzieci też nie narzekały. Ogólnie w pokoju jak się schowa bagaze pod łóżko to utrzymując porządek jest OK. Śmieci nikt nie zabiera wiec robimy to we własnym zakresie jak się przepełni - Taki standard
4) Stan techniczny - niestety pozostawia wiele do życzenia - nieposprzątane, jeszcze trochę kurzu i pyłu nawet z czasów budowy; częściowo niesprawne oprawy oświetlające przede wszystki klatki schodowe; niesprawne windy wiec z bagarzami i wózkami trzeba wspinać się po piętrach; - w sumie jedna klatka schodowa prowadząca do recepcji bo na innych stoją czarne worki chyba ze śmieciami z pokoi bo nawet ktos kto je ściagał po piętra z innego rozlał ich zawartość gdyż się stopnie kleiły; w niektórych punktach odizolowane gniadka do których mogł mieć dostęp każdy dzieciak; po zajściu na 5 pietro - niestety masakra-pootwierane pokoje walajace się konstrukcje G-K, płyty, wieszaki, wystające kable. Na innych pietrach instalacje elektryczne widoczne przy otwartych kasetonach na suficie to jakaś fuszerka a nie fachowa robota - odizolowane kable pospinane w pęczki a nie zasłonięte w jakiejś puszce tylko czekać na jekieś zwarcie w instalacji. Duże stalowe drzwi na korytarzach pozastawiane fotelami, lub jakąś pianką aby się same nie zamykały. Na wypadek pożaru raczej nie spełnia swojej funkcji. Brak instrukcji pożarowej w pokojach ani przy recepcji co powinno być podstawą przy tego typu obiekcie. Oswietlenie do ewakuacji to jakieś pasy tworzące niedoświetlone wogóle miejsca, nie wiadomo też po co zalaczone ciagle. Na dole jakby też ktoś zapomiał o wykończeniu - Ci co mieszkali na parterze to wychodzili bezpośrednio nie przez korytarz bo mieli zastawione wozkami z brudną pościelą. Z tego co widać to windy nie działaja od początku choć napisane że to chwilowa awaria... troche się nawspinaliśmy DLA ZDROWIA - wspołczółem tylko tym co mieli wózki i się wdrapywali na piętra. Pomimo że budynek nowy widać już awarie bo w niektórych miejscach osiada sufit.
5) Obsługa - nie zazdroszczę tym bardzo młodym ludziom, gdyż chcąc sobie zarobić przez wakację zatrudniają się po min stawkach, bez żadnego przygotowania do pracy w tym sektorze usług. Totalny brak zarządzania widać gołym okiem - pomimo uprzejmości nie nadrobią braków braków technicznych na tym obiekcie bo jak sądzę nie mają narzędzi do tego stworzonych. Bardzo nieprzyjemna jest jednak obsługa w recepcji, trochę wiecej ogłady gdyż w dzisiejszych czasach to nie klient jest dla przedsiębiorcy a przedsiębiorca dla klienta. Tłumaczylismy już sobie to tym, że ta jedyna osoba pozostawiona sama na froncie z takimi problemami mogla sobie z tym poprostu nie poradzić. Pani manager przygotowująca ten personel jaki i sama wogóle nie przygotowana do pracy przy takim obiekcie. Jednak czemu się dziwić skoro to noclegownia a nie hotel.

Ogólnie znane są inne miejsca nad morzem w okolicy, które za podobne pieniądze świadczą dużo wyższą usługę. Wyznacznikiem wyboru niech bedzie jednak dodatkowo bezpieczeństwo, gdyż nikt z personelu nie potrafi udzielić pierwszej pomocy co się okazało przy zasłabnięciu osoby podczas sniadania. Gdyby nie żona tej osoby oraz pomoc młodego człowieka będącego gościem mogło by się skończyć tragedia na oczach innych. Ze względu na wczesniejsze dzialanie SANEPIDu oraz stan techniczny budynku wskazujący na brak odbioru do pełno-prawnego użytkowania na dzień dzisiejszy w mojej ocenie nie polecił bym tego obiektu. Za kilka lat jeśli się zmieni sytuacja może odwiedzę to miejsce gdyż zamysł był naprawde dobry - wykonanie jednak poniżej akceptowalnego poziomu nawet w tej cenie. Nie toleruję sytuacji, w której chęć zysku jest przedkładany nad podstawowy komfort i bezpieczeństwo moje i najbliższych.

zobacz wątek
10 lat temu
~Laszlo Esztre

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry