No właśnie -porozmawiajmy rzeczowo-gdybys pracowała i zarabiała normalne pieniądze -to mąż sam by mógł zrezygnować i poszukać takiej pracy w której nie będzie wykorzystywany. A tak to nic nie może,...
rozwiń
No właśnie -porozmawiajmy rzeczowo-gdybys pracowała i zarabiała normalne pieniądze -to mąż sam by mógł zrezygnować i poszukać takiej pracy w której nie będzie wykorzystywany. A tak to nic nie może, musi słuchać szefa i siedzieć w piątek, świątek i niedziele-po ma rodzinę na utrzymaniu i niezaradną żonę.
Mój mąż nie jest leniwy -ale to nie oznacza ze pracuje dzień i noc. Poza tym ze umie wszystko naprawić to jeszcze ma czas na sport.
zobacz wątek