Mieszkam w Gdańsku, dzieci 2, nie chodzą do szkoły.
Tak sielanka. Nawet wracajac do domu w tygodniu o 19 czy w weekendy o 14 można na prawdę bardzo wiele zrobić. Trzeba tylko CHCIEĆ, potrafić...
rozwiń
Mieszkam w Gdańsku, dzieci 2, nie chodzą do szkoły.
Tak sielanka. Nawet wracajac do domu w tygodniu o 19 czy w weekendy o 14 można na prawdę bardzo wiele zrobić. Trzeba tylko CHCIEĆ, potrafić się zorganizować. I nie stękać jak ty, tylko brać d*** w troki i korzystać z życie kiedy się da :)
Nie rozumiesz nic z tego co ja piszę . Męskie / babskie noce 2-3 razy w roku to sie nie da? Bigosu zrobić w sobotnie popołudnie nie da się? Wieczorne robienie kopytek taty z synkiem nie da się? Pójść pobiegać o 21 jak dzieci śpią? Jakie ty masz życie, że takich prostych spraw nie ogarniasz??? Wy nie dajecie rady, a my tak tak tak :)
zobacz wątek