po 1 - 300 to nie w każdym miesiącu, ale fakt, czasem się zdarza (a są jeszcze lepsi rekordziści, ale to już na własne życzenie, bo zawsze im mało, np. całą wielkanoc siedzieli w pracy, choć to...
rozwiń
po 1 - 300 to nie w każdym miesiącu, ale fakt, czasem się zdarza (a są jeszcze lepsi rekordziści, ale to już na własne życzenie, bo zawsze im mało, np. całą wielkanoc siedzieli w pracy, choć to było dla chętnych - czubki)
po 2 - to nie ja mu tyle karzę siedziec w pracy (jestem absolutnie przeciwna)
po 3 - jak on sie sprzeciwi szefowi to go wywalą (tak jak każdego innego, wyjazdu zagranicę też nie może odmówić, bo inaczej to papa)
Coś jeszcze?
Nie je tu robię za tyrana, tylko niezbyt "ciekawy" szef. Ale takie życie, można przecież rzucić robotę.
Mąż nie chce zrezygnować, bo sam mówi, że nigdzie nie zarobi tak dużo jak tam, a za 4000 zł na rękę nie będzie pracował, bo to za mało.
zobacz wątek