Odpowiadasz na:

Faktycznie, słowo "akceptacja" nie jest adekwatne w tej sytuacji. Źle się wyraziłam. Chodziło mi bardziej o to, że kogoś, kto myśli inaczej, ma inny pomysł na życie nie trzeba od razu atakować,... rozwiń

Faktycznie, słowo "akceptacja" nie jest adekwatne w tej sytuacji. Źle się wyraziłam. Chodziło mi bardziej o to, że kogoś, kto myśli inaczej, ma inny pomysł na życie nie trzeba od razu atakować, obrażać, ośmieszać... A tutaj tak właśnie było. Przykład: babka nie chce srzątać (i tu można wpisać cokolwiek) to już leń z niej przeogromny. Jak mąż zarabia a żona nie, to już na pewno mocno go wykorzystuje. Jak facet jeszcze w domu z własnej inicjatywy posprząta, to już na pewno jest to co najmniej chwalenie się, a najprawdopodobniej nieprawda. A to jest po prostu normalna rzeczywistość w niektórych domach a nie jakiś cud. Przecież jak ktoś powie, że kobitka sama posprząta, pozmywa, to nikt nie zarzuca kłamstwa. Z facetem to już inna sprawa. Otóż nie zawsze. Tylko trzeba takie rzeczy wypracować od samego poczatku. Nie mówię, że wszystkie osoby w tym wątku takie są ale kilka na pewno. Jak ktoś napisze coś innego, to od razu jest atakowany. Nie można przyjąć, że dwie inne osoby (małżeństwo, para) ma zupełnie inaczej poukładaną swoją własną rzeczywistość niż my? Skoro im z tym dobrze, co otoczeniu do tego.Nie musimy przecież brać tych osób przykładu, bo my mamy życie tak poukładane jak sami chcieliśmy. Ale żeby od razu innych atakować, obrażać...

zobacz wątek
7 lat temu
~

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry