Widok
Za piętnaście, no może dwadzieścia lat będzie szynobus z Bojana na Wiczlino i dalej do Gdyni gł. Watro poczekać lub wziąć to pod uwagę w planowaniu potomstwa i jego ścieżki naukowej (liceum) . Najbliższe liceum jest na Wiczlinie - rowerem około 20-30 min w jedną stronę, fakt ścieżki rowerowej brak ale może wybudują.
to co robi twoje dziecko nie interesuje innych, skoro twoje pije po lekcjach to twój problem. Od dłuższego czasu wieczorową porą wychodząc z psem na spacer spotykam grupy młodzieży spacerujące bardzo kulturalnie. Nigdy nie widziałem żadnego piwka czy innych używek. Zawsze większość się przywita i jest git. Gdzie ty mieszkasz na tym Bojanie że widujesz taka młodzież?
Co prawda jeździłam autobusem dobrych kilka lat temu, ale da się żyć. Na początku studiów również jeździłam na uczelnię do Gdańska. Polecam tylko znaleźć szkołę jak najbliżej Bojana. Ja jeździłam na Witomino i przyznam, że 147 nigdy mi nie pasował po południu i musiałam śmigać na około (3 autobusy od liceum do Bojana - z czekaniem około 2 godziny). Ja najszybciej kończyłam lekcje o 14.30, ale ok 12 też jest autobus do Bojana. No i warto posłać do jednej klasy z kimś z Bojana, żeby było raźniej :)
Jaka pandemia ludzie jeszcze oczu nie otworzyliscie. Ja do liceum chodziłem 10lT temu. Był już 191. Nie raz nie dwa było tak że qjezdzamy na pętle na Dąbrowie R A 191 odjeżdża sprzed nosa nam . I co trzeba było godzibe czekać na następny kurs. Ale żyjemy jakos . Nikt nas nie odwozil. A teraz to najlepiej d*pe pod szkołę zawieźć. Niech się uczą samodzielności.
Wiesz 10 lat temu nie bylo korkow z wiczlina przez chwarzno, karwiny tez nie sa najlepsze, poza tym jak czego s nie bylo 10 lat temu ( mowa o autobusie ) to nie znaczy ze kazde nastepne pokolenie ma miec tak samo trudne zycie, srednio 4 godziny zajmuja dzieciom dojazdy do szkol srednich, to jest porazka.Bojano czy Koleczkowo to nie wsie zabite dechami gdzie sasiedzi mieszkaja od siebie w odleglosci kilometrowej, zorganizowanie transport publicznego dla gminy powinno byc sprawa wazna , zwlaszcza ze liczebnosc mieszkancow wzrosla a teraz przy oddawaniu nowych osiedli bedzie jeszcze gorzej. dlaczego to tak trudno zrozumiec dodam ze dojscie do biedry z Bojana to 4,5km, latem moze jeszcze jakos ok ale zima po ciemaku przy rozpedzonych samochodach no slabe to jest.
Mieszkam w bojanie od 7 roku życia, do gimnazjum oraz liceum chodziłem do Gdyni (Śródmieście) i teraz z perspektywy dorosłej osoby mówię szczerze: dojazdy były tragiczne i wspominam je okropnie, marnowanie czasu na czekanie na osławiony autobus linii 191, który potrafił sobie ot tak po prostu nie przyjechać było strasznym marnowaniem czasu, podczas, gdy moi znajomi, którzy mieszkali gdzieś bliżej, w mieście, już dawno byli w domu po szkole, ja musiałem czekać na przystanku, a później tłuc się zatłoczonym, małym 191 w godzinach szczytu, by finalnie dotrzeć zmęczonym do domu po 7-8 godzinach w szkole i kolejnych 2 godzinach (albo i więcej!) spędzonych na powrocie. Nie będę oszukiwać siebie samego i innych, że było róbcie super albo wcale nie było tak źle, bo w rzeczywistości było fatalnie. Ci, którzy chcą się wprowadzać do bojana (celowo piszę z małej litery), a mają dzieci w wieku szkolnym - lepiej sobie darujcie, nie róbcie im tego. Fajnie się o takich rzeczach mówi z perspektywy dorosłej osoby z własnym samochodem, ale dopóki się samemu tego nie doświadczyło, to lepiej zamknąć usta i posłuchać tych, którzy wiedzą, jak to jest. A nie jest wesoło wracać do wspaniałego bojana. Myślę, że warto zapytać władze wielmożnej Gminy Szemud, dlaczego woli sypać pieniądze na płatne studia dla wójta lub budować lądowisko dla helikopterów na rondzie w sąsiedniej wsi (vide Kielno), niż skupić się na tym, by młodzież, ale nie tylko, miała zapewniony normalny dojazd do szkoły. Refleksja smutna, ale chyba pora się opamiętać i nie głosować na osoby, które pogardzają mieszkańcami, ich czasem i pieniędzmi.
Rozumiem z Twojego toku myślenia, że to wójt miał zadbać byś miał czy dojeżdżać do szkoły ?? A nie Twoi rodzice , którzy podejmowali decyzję osiedlenia się w Bojanie , a nie przejmowali się jak dzieci będą się przemieszczać, gdzie będą się uczyć , jakie będą miały możliwości rozwoju ? Zawsze lepiej zwalić to na kogoś z zewnątrz . I o ile pamiętam , to nie było i nie ma obowiązku osiedlania się w Bojanie ?
Ja z żoną dowoziłem syna do Gdyni i Sopotu prawie do matury , w ostatnich klasach liceum sporadycznie, ale w miarę możliwości by mu pomóc odbierając go z Karwin. A czas wspólnej jazdy samochodem, czy rano czy po południu mogliśmy przynajmniej spędzić na rozmowach i nie był to czas stracony . Chociaż dziś najczęściej , dzieci nawet dowożone, spędzają czas w samochodzie rodziców z komórką w ręku .
Ja z żoną dowoziłem syna do Gdyni i Sopotu prawie do matury , w ostatnich klasach liceum sporadycznie, ale w miarę możliwości by mu pomóc odbierając go z Karwin. A czas wspólnej jazdy samochodem, czy rano czy po południu mogliśmy przynajmniej spędzić na rozmowach i nie był to czas stracony . Chociaż dziś najczęściej , dzieci nawet dowożone, spędzają czas w samochodzie rodziców z komórką w ręku .
Fajnie, że wiele lat woziłeś dzieci do szkoły i nie było to dla Ciebie problemem. My też wozimy, ale pracujemy i nie zawsze jest to możliwe. Oczywiście, że sprawa komunikacji to sprawa wójta i rady gminy. Artykuł 7 ust. 1 pkt 4 ustawy o samorządzie gminnym wyraźnie sprawę lokalnego transportu zbiorowego przypisuje do zadań własnych gminy. Wójt nie widzi problemu z fatalną komunikacją. Dla niego nowe kursy autobusowe to za duży wydatek dla gminy. Ciekawe, dlaczego obciąża gminę kosztami własnych wyjazdów do hotelu i studiów, z których gmina nic nie ma? Dlaczego w czasach, kiedy w Bojanie mieszkało 900 osób, autobus 191 kursował z podobną częstotliwością, co teraz, kiedy mamy tu już pewnie z 4000 mieszkańców? Nadwyżka z naszych podatków może być przeznaczona na budowę lądowiska dla helikopterów, na którym nigdy nic nie wyląduje, i wydatki osobiste wójta, ale już nie na komunikację, z której korzystają głównie nasze dzieci. Nie rozumiem ludzi, którzy w tej sytuacji jeszcze bronią takiego stanu rzeczy.
Nie bronię wójta i mam o jego aktualnych działaniach negatywne zdanie. Natomiast nie rozumiem ludzi, którzy mają roszczeniowy stosunek do wszystkiego co wokół nich . Nikt wam nie bronił zamieszkać w Osowej , czy na Dąbrowie , gdzie komunikacja jest lepsza . Przecież wiedzieliście o tym . Chyba, że mamy do czynienia z osobami które kupują działki czy domy bo tańsze a później maja wymagania by było tak jak w droższych lokalizacjach, ale to już ich problem , i powinien zostać tylko ich problemem .
Zalezy o kim mowisz ..wiekszosc ludzi pyta I zasiega informacji jak ja mialem zamiar kupic dzialke to zapewniano mnie w gminie ze bedzie tylko lepiej z komunikacja na przestrzeni krotkiego okresu czasu..natomiast mowiono mi tez ze kanalizacji nie podlacza przez najblizszych 10 lat... I wiesz co musialem rozebrac kostke na wlasny koszt bo sie okazalo ze mam obowiazek sie podlaczyc do lini kanalizacyjnej ktora miala powstac za nastepnych osiem lat..... a stalo sie to w rok po polozeniu kostki.. a autobusow jak nie ma tak nie ma.....
komunikacja a raczej jej zapewnienie nalezy do gminy bo skoro wydaja pozwolenia na budowe domow to infrastruktura drogowa I komunikacja musi byc zapewniona.tak jest zapisane w przepisach.skoro sa pieniadze na lanie asfaltu w szczerym polu to nie powinno byc sytuacji ze mieszkancy musza sie dokladac do zwyklych plyt jumbo.
komunikacja a raczej jej zapewnienie nalezy do gminy bo skoro wydaja pozwolenia na budowe domow to infrastruktura drogowa I komunikacja musi byc zapewniona.tak jest zapisane w przepisach.skoro sa pieniadze na lanie asfaltu w szczerym polu to nie powinno byc sytuacji ze mieszkancy musza sie dokladac do zwyklych plyt jumbo.