Re: mamusie wrzesień-październik 2018 cz.3
Dziewczyny piszcie co u Was? Ja jestem wykończona załamana niewiem juz co robić ten moj Igor to maruda nie do opisania. Serio nie da sie przekazac tego jak on płacze/marudzi.
Tylko jego sen...
rozwiń
Dziewczyny piszcie co u Was? Ja jestem wykończona załamana niewiem juz co robić ten moj Igor to maruda nie do opisania. Serio nie da sie przekazac tego jak on płacze/marudzi.
Tylko jego sen jest dla mnie wytchnieniem i spacer ale nie dluzej niz 2godz.
Pediatra dopiero w czwartek bo na dzieci zdrowe to ciezko tak z dnia na dzień sie zapisac :-/
Wypróbowałam juz tyle rzeczy zeby go uspokajać. Mam dość ;-(
W sobotę mielismy 11sta rocznice ślubu (najgorsza do tej pory) juz od 6rano aria operowa. To wyglada tak ze budzi sie to daje znak kwekaniem ja lece zeby nie zdążył sie nakrecil bo ciezko go uspokoic wiec lecę zdążę go poderwać poki wyje to pieluszka zmieniana jest z usmiechem cos zagadam to sie usmiechnie. Biore go na cycka i tu ładnie zjada odbije popatrzy na swiat na ramieniu pochodze po domu i zaczyna sie łeeee, łeee. Zmieniam mu pozycje nosze go on dalej łeee,łeee wiec kładę do lezaczka bo tam wibracja czasem go uspakaja ale niestety jest łeee, łeee jak by plecy go patrzyły nogami rowerek robi pięściami wymachuje. Wiec biore go i nosze nosze uspokaja się obserwuje i tak 4min i nabiera powietrza iiii łeee, łeee. Ręce opadają chce mi sie płakać razem z nim. Probuje do cycka bo moze nie dojadł a moze pić i drapie szarpie sie z krzykiem AHA no to nie. Wiec próbuje moze chce w lozeczku karuzela gra tanczy itd zainteresowany uff biegne siku i nie zdążę wrócić jest łeee,łeee. Przychodze widzi mnie chodze gadam do niego on lezy w tym lozeczku krzyczy. To co biore go znowu i nosze bujam on jest zmeczony tym krzykiem udpada mi na ręku w kilka sekund ciszaaaa. Ide mam kocyk na sofie ukladam go i nic z tego krzyczy. Biore znowu lulam ale nie daje to nic 4,6,10min placzu (bez lez to jest krzyk darcie sie) wiec wkladam go do lezaczka znowu wibracja i trzepie tym lezaczkien bujam płacze i wkocu pada śpi. Mam godzine zeby zresetowac głowę bo ostatnio spi nie dluzej niz 2godz w dzień. I sysuacja sie powtarza. Spi w wózku na spacerze ale jak wychodze z domu to wszyscy słyszą i wiedzą ze wychodze windą jade tez jeszcze płacze buhhh świeżym powietrzem oglusza go i usypia. Nigdzie u nikogo jeszcze nie bylam z nim boję sie, u nas byli poki co jedni znajomi zobaczyć go to trafili na końcówkę drzemki zdazylismy pogadać pol godz potem Igor nas przekrzykiwal. Szok.
Dziewczyny jemu nic nie jest (chyba ze to cos ukrytego co pediatra zauwazy i zdiagnozuje) obsewujemy go z mezem jak.nakreca sie i cichnie w jednej chwili krzychy drapie kopie i po chwili milnknue i nawet łezka sie nie pojawia.
zobacz wątek