Odpowiadasz na:

A u mnie jest tak, że jak chodzę do lekarki na NFZ, to muszę być obsługiwana przez położną, która jest przy gabinecie ginekologicznym i prowadzi dokumentację ciąży, więc nie mam za bardzo... rozwiń

A u mnie jest tak, że jak chodzę do lekarki na NFZ, to muszę być obsługiwana przez położną, która jest przy gabinecie ginekologicznym i prowadzi dokumentację ciąży, więc nie mam za bardzo możliwości zmiany. Z drugiej strony jakoś nie czuję potrzeby, żeby przyjeżdżała do mnie do domu. Podejrzewam, że jest tak, że w zakresie obowiązków każda ma te wizyty domowe, ale pewnie biorą za to kasę i wcale nie jeżdżą. Ta moja po porodzie była u mnie tylko raz, a jak miałam problemy z karmieniem, to i tak odpłatnie wezwałam specjalistkę od laktacji p. Ewę Lisius z Wojewódzkiego. Tak to jest, że niby wszystko mamy za NFZ, a jak trzeba to i tak jest się skazanym na płatne usługi.

Zapisałam się w końcu do szkoły rodzenia brzuchatkowo. Myślałam o supermamie, ale tam musiałabym dojeżdżać, a do brzuchatkowa mam kilka kroków. Mają wykłady i ćwiczenia, a mi bardziej zależy na tym drugim.

Znowu brzydka pogoda, na Chełmie tak wieje, że łeb urywa. Kiedy wreszcie będzie ta wiosna...

zobacz wątek
7 lat temu
pszczoola

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry