Widok
mężczyzna to rozwydrzony dzieciak
czy nie odnosicie wrażenia że mężczyznom więcej rzeczy uchodzi np upić się publicznie,
więcej rzeczy wypada np poderwać dziewczynę przyjaciela, więcej rzeczy jest tolerowanych np nie myć się , nie golić ,mieć wymiętą koszulę,
czy ja czegos nie rozumiem ,czy same na to pozwalamy, czy światem rządzą mężczyżni?
więcej rzeczy wypada np poderwać dziewczynę przyjaciela, więcej rzeczy jest tolerowanych np nie myć się , nie golić ,mieć wymiętą koszulę,
czy ja czegos nie rozumiem ,czy same na to pozwalamy, czy światem rządzą mężczyżni?
A zastanów się skąd się to bierze? Matka, która ma dwoje dzieci - córkę i syna rzadko kiedy oboje traktuje w tych samych kategoriach. Córka powinna umieć sprzątać, gotować, prać itd. A syn....no przecież żona zastąpi mu matkę, prawda?
A przeanalizuj schemat społecznej oceny. Kto jest najbardziej zbulwersowany "zaprawioną" kobietą? Nie, nie mężczyzna...
Jak matki podchodzą do swoich przyszłych synowych. Nawet nie trzeba rozwijać tego tematu. Człowiek człowiekowi zgotował ten los;) A uściślając - kobieta kobiecie..
Pozdrawiam, M25.
A przeanalizuj schemat społecznej oceny. Kto jest najbardziej zbulwersowany "zaprawioną" kobietą? Nie, nie mężczyzna...
Jak matki podchodzą do swoich przyszłych synowych. Nawet nie trzeba rozwijać tego tematu. Człowiek człowiekowi zgotował ten los;) A uściślając - kobieta kobiecie..
Pozdrawiam, M25.
Akurat miałam co innego na myśli. Pilnuję syna (18 lat), żeby umiał wymieniać uszczelki, wiedział co się wkręca, co wbija, co mocuje na kołki, żeby wiedział jak naprawić gniazdko elektryczne, jak pomalować drzwi, czy wymienić zamek. Najpierw musiałam sama się tego nauczyć i zdarza mi się, że wykonuję te drobne naprawy, ale w ogóle nie pomyślałam, żeby wdrażać w to dorastającą córkę.
Życzę miłego dnia
Popatrzmy na to z innej strony.
Znacie historie stworzenia Adama.
A potem Ewy.
Ile procent ciala mezczyzny stanowi jedno zebro?
Czy bedziemy dalej wyliczac co nam wolno a czego nie wolno kobietom?
Jak same widzicie jest to taka malutka czesc.
To Wasze zdanie drogie panie ze my jestesmy rozwydrzeni.
Tak sie mowi o szefach w pracy.
No niestety, kazdy ma swoje miejsce w zyciu.
My jestesmy z przodu dlatego Wam sie wydaje ze nam wszystko uchodzi plazem.
Ale to sie Wam tylko wydaje.
Powyzej to tylko moje zdanie.
Nie wszyscy musza sie z tym zgadzac.
Znacie historie stworzenia Adama.
A potem Ewy.
Ile procent ciala mezczyzny stanowi jedno zebro?
Czy bedziemy dalej wyliczac co nam wolno a czego nie wolno kobietom?
Jak same widzicie jest to taka malutka czesc.
To Wasze zdanie drogie panie ze my jestesmy rozwydrzeni.
Tak sie mowi o szefach w pracy.
No niestety, kazdy ma swoje miejsce w zyciu.
My jestesmy z przodu dlatego Wam sie wydaje ze nam wszystko uchodzi plazem.
Ale to sie Wam tylko wydaje.
Powyzej to tylko moje zdanie.
Nie wszyscy musza sie z tym zgadzac.
dlaczego jesteście z przodu ? odpowiedż jest prosta,bo jako silniejszy fizycznie samiec wykorzystał to i stanął na czele, a kobiety rodzące dzieci zostały im przypisane na całe życie i tak jest do dziś...ale napewno ssak naczelny nie wziął nazwy od mężczyzny..hi,hi...a jeśli chodzi o to co uchodzi .... podaj przykład zachowań odwrotnych ...nie mówię o chodzeniu w sukienkach...negatywnych i uchodzących na sucho!!! kobietom, bo np w seksie kobieta to dziwka a mężczyzna to ogier ,a przecież mają taką samą ilość partnerów...to jak to jest ?
Sami sobie tworzymy taką rzeczywistość. Wy kobiety przymykacie oko na niektóre nasze złe zachowania bo tak Wam łatwiej. Tak więc mamusia zaczyna wychowywać skur....ynka, usuwa mu kłody z spod nóżek, a żoneczka potem kontynuuje tę przemianę człowieka w świnię usługując mężusiowi byle by się tylko nie wkur.... Na koniec macie takiego śmierdziela w domu i się dziwicie ????? Pozwalacie mu się bić, poniżać, bić Wasze dzieci.
POBUDKA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dopóki Wy kobiety nie będziecie bardziej zdecydowanie wiedzieć czego oczekujecie od życia i od facetów to będziemy mieli takie gówno na jakie sobie zasługujemy :-))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
POBUDKA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dopóki Wy kobiety nie będziecie bardziej zdecydowanie wiedzieć czego oczekujecie od życia i od facetów to będziemy mieli takie gówno na jakie sobie zasługujemy :-))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
...Remember the jester that showed you tears...
jak dla mnie to możecie się upijać, spać z kim chcecie i ile chcecie / nawet lepiej bo w końcu lepiej trafić pod skrzydła takiej doświadczonej - bez oczywiście nosicielstwa - niż kombinować czy można to czy można tamto/,chodzić na wojnę, zdobywać pożywienie, zgolić się na łyso i walić bejsbolem, nawet dokleić sobie coś między nogi i próbować biegać bez majtek :)
kobiety nie po to jesteśmy różni żeby robić i czuć tak samo.pomimo dostępności dla obu wielu funkcji i kompatybilności do wielu rzeczy obu płci, to my nie będziemy rodzić dzieci, nie mamy pociągu do opiekowania się / tylko gejów obchodzą np. kwiatki w domku :) /, nie płaczemy, rzadko się wzruszamy, możemy oglądać bzdurne filmy, lubimy przemoc i nie straszą nas duchy czy horrory.
widać, feminizm w postaci zrozumienia własnego jestestwa nie wypalił więc histerycznie zaczęto się zajmować "jak to jest źle że jest inaczej dla fabciów i kobitek".szkoda,że faceci nie chcą zabrać wam tego co wam bardziej uchodzi.dlaczego? bo jesteśmy facetami i na by to nie uchodziło.
oczywiście w XXI wieku wszystko powyższe to tylko stereotyp.w końcu termintor to ostatnio też kobieta.więc czym się martwić?
dyskurs zatem niniejszy nie jest dwugłosem w sprawie lecz wyrażaniem poglądów "co mi się podoba a co mi się nie podoba".szkalowanie więc całego rozwydrzonego i dziecinnego gatunku homo sapiens płci męskiej jest objawem czysto histerycznym melancholicznych i nadwrażliwych osobników płci przeciwnej :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
ps. to u góry to żarcik ale czysto naukowo podała chyba Wyborcza, że w odsetku naprawdę uzdolnionych osobników naszego gatunku wyraźnie dominują mężczyźni. może dlatego świat dla nich jest łaskawszy...jak się doczytałem, do pewnego momentu idziemy łeb w łeb, ale w kwestii geniuszu mężczyźni mają miażdżącą przewagę. a więc powiedzmy sobie szczerze - Kopernik był mężczyzną!!! :))))
kobiety nie po to jesteśmy różni żeby robić i czuć tak samo.pomimo dostępności dla obu wielu funkcji i kompatybilności do wielu rzeczy obu płci, to my nie będziemy rodzić dzieci, nie mamy pociągu do opiekowania się / tylko gejów obchodzą np. kwiatki w domku :) /, nie płaczemy, rzadko się wzruszamy, możemy oglądać bzdurne filmy, lubimy przemoc i nie straszą nas duchy czy horrory.
widać, feminizm w postaci zrozumienia własnego jestestwa nie wypalił więc histerycznie zaczęto się zajmować "jak to jest źle że jest inaczej dla fabciów i kobitek".szkoda,że faceci nie chcą zabrać wam tego co wam bardziej uchodzi.dlaczego? bo jesteśmy facetami i na by to nie uchodziło.
oczywiście w XXI wieku wszystko powyższe to tylko stereotyp.w końcu termintor to ostatnio też kobieta.więc czym się martwić?
dyskurs zatem niniejszy nie jest dwugłosem w sprawie lecz wyrażaniem poglądów "co mi się podoba a co mi się nie podoba".szkalowanie więc całego rozwydrzonego i dziecinnego gatunku homo sapiens płci męskiej jest objawem czysto histerycznym melancholicznych i nadwrażliwych osobników płci przeciwnej :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
ps. to u góry to żarcik ale czysto naukowo podała chyba Wyborcza, że w odsetku naprawdę uzdolnionych osobników naszego gatunku wyraźnie dominują mężczyźni. może dlatego świat dla nich jest łaskawszy...jak się doczytałem, do pewnego momentu idziemy łeb w łeb, ale w kwestii geniuszu mężczyźni mają miażdżącą przewagę. a więc powiedzmy sobie szczerze - Kopernik był mężczyzną!!! :))))
No tak, ale z drugiej strony, jakby tak policzyć kolesi, którzy po czyimś garbie (często kobiecym) dorobili się Nobla, to ciekawe jakby wyglądały te statystyki;)
Napisałeś, że
> Wyborcza, że w odsetku naprawdę uzdolnionych osobników naszego
> gatunku wyraźnie dominują mężczyźni.
ciekawe tylko ilu z nich potrafi połączyć teorię z praktyką.
Nie, no ja już nic sivy nie napiszę, bo nie chce mi się z Tobą znowu szarpać;):)) I tu właśnie pokazałam jedną z moich kobiecych cech...
Pozdri, M25.
Napisałeś, że
> Wyborcza, że w odsetku naprawdę uzdolnionych osobników naszego
> gatunku wyraźnie dominują mężczyźni.
ciekawe tylko ilu z nich potrafi połączyć teorię z praktyką.
Nie, no ja już nic sivy nie napiszę, bo nie chce mi się z Tobą znowu szarpać;):)) I tu właśnie pokazałam jedną z moich kobiecych cech...
Pozdri, M25.
Manor napisał(a):
> Gizmo,Tobie sie tylko wydaje ze je zmieniasz.
> Ty nie masz na to zadnego wplywu.
> Ale dobrze ze tak myslisz.
> To podtrzymuje na duchu.
> Czlowiek czuje sie pewniej w sytuacji gdy mysli
> ze cos od niego zalezy.
>
Nie wiem skąd masz taką pewność co do zmian zachodzących w moim życiu. Ale masz oczywiście do tego prawo ;-) Ja swoje wiem i w to wierzę :o)
> Gizmo,Tobie sie tylko wydaje ze je zmieniasz.
> Ty nie masz na to zadnego wplywu.
> Ale dobrze ze tak myslisz.
> To podtrzymuje na duchu.
> Czlowiek czuje sie pewniej w sytuacji gdy mysli
> ze cos od niego zalezy.
>
Nie wiem skąd masz taką pewność co do zmian zachodzących w moim życiu. Ale masz oczywiście do tego prawo ;-) Ja swoje wiem i w to wierzę :o)
...Remember the jester that showed you tears...
No więc jako "dziewczyna" powiem tyle, że ta dyskusja zmierza do tak zwanego nikąd. Wlaściwie to nawet nie dyskusja, ale jak to sivy ujął: wymiana poglądów. Tok rozumowania damsko-męskiego zawsze wyglądał i wyglądać będzie tak: ======, a nie tak: + (znaczy się równolegle, nie przecinając sie nawet raz, co jest smutne i wynika jak myślę z błędów natury;-)). W związku z tym dywagacje na temat tego kto co może i czy to sprawiedliwe chyba nie mają większego sensu...Jak mi jeden Pan starszy na promie powiedział podpity lekko, a właściwie cięzko: "Ależ proszę Panią, no przecież o sssoo chodzi w tym wszystkim, no o sooo? O przedłużenie gatunku, proszeeee Paniąąą chodzi" Czym ujął mnie bardzo i rozczulil...
pozdrawiam trochę prześmiewczo, sorry za to
athena
pozdrawiam trochę prześmiewczo, sorry za to
athena
To kwestia swidomosci spolecznej kształtowanej przez wieki. Meżczyżni mają większe "prawa" (w senie więcej im wolno) i możliwości... ale kobiety nie chcą i nie potrafią tego zminieć.
Nie chcą - bo są wychowane przez ojców i matki (paradoks, bo matki to kobiety) by akceptować stan rzeczy.
Nie potrafią - bo 1: wychowane są na pozycji "słuchaj męża", 2: walczący feminiznm (nie mylić z normalnym, zdrowym feminizmem) nie jest sposobem na zmianę - walka powoduje obronę i silniejsze trzymanie pozycji u drugiej strony.
Do tego wszystkiego facei też są przez ojców i matki (paradoks, bo matki to kobiety) wychowywani tak, że im więcej wolno i że mogą, wręcz powinni wymagać od kobiet podległości.
Nie chcą - bo są wychowane przez ojców i matki (paradoks, bo matki to kobiety) by akceptować stan rzeczy.
Nie potrafią - bo 1: wychowane są na pozycji "słuchaj męża", 2: walczący feminiznm (nie mylić z normalnym, zdrowym feminizmem) nie jest sposobem na zmianę - walka powoduje obronę i silniejsze trzymanie pozycji u drugiej strony.
Do tego wszystkiego facei też są przez ojców i matki (paradoks, bo matki to kobiety) wychowywani tak, że im więcej wolno i że mogą, wręcz powinni wymagać od kobiet podległości.
taaak,podpowiedziałeś mi następny temat cudo....właśnie, walkę toczymy z innymi kobietami o bycie kobietą....paradoks.... to matki i siostry wspierają i ślepo ,wręcz poddańczo składają hołdy swoim domowym mężczyznom....masz rację....najpierw trzeba zrobić porządki w domach ,przedszkolach , szkołach itd ...sama byłam świadkiem jak matka podawała brata za przykład siostrze... "słuchaj go , bo on jak Jezus jest mężczyzną , Jezus był dobry i miał zawsze rację !!!"-autentyk!!!! i co ta mała miała ze sobą zrobić ? może tylko moja uwaga o bałwochwalstwie jakoś wpłynęła na tą głupią kobietę...przepraszam ale jak tak można mówić ? przecież robi dziewczynce krzywdę do końca jej dni....
A ja nie zamierzam wrzucać kamyczków do ogródka mężczyzn. Wcale nie czuję sie dyskryminowana ani gorsza od nich. I nie walczę z nimi. Lubię ich takich, jakimi są. To naturalne, że zwyczajowo pewne rzeczy uchodzą mężczynom, ale są też i takie które uchodzą kobiecie, a mężczyźnie mniej. Pierwszy z brzegu przykład, to brak pracy. Gorzej się czuje i gorzej jest postrzegany mężczyzna, który nie zapewni rodzinie bytu, mieszkania i utrzymania.
Wracając do różnic płci, każda ma swoje zadania, każda swoje wady i zalety, żadna nie jest gorsza, tylko powinny się uzupełniać i realizować w tym w czym są lepsze. Że mniej jest noblistek... Niech będzie mniej. Za to na przykład więcej pielęgniarek (pierwszy z brzegu przykład) i spełniają zaszczytną rolę opiekowania, służenia i dawania ciepła potrzebującym. Wiem, że różnie bywa z tą opieką, ale facetów sobie w tej funkcji generalnie ciężko wyobrazić. (Co nie znaczy, że nie chciałabym, aby pogłaskał, albo zapewnił mi opiekę jakiś mężczyzna hihi..)
Nie zazdroszczę mężczynom, że mogą się upijać, czy zaliczać bezkarnie więcej partnerek. Nie zależało by mi na tym, nie noblituje to ani kobiet ani mężczyzn. Ja sama nie chcę mieć społecznego przyzwolenia na ektremalne, czy szkodliwe zachowania. Fakt, że może granica tolerancji jest trochę inaczej postawiona dla panów i pań, ale mnie to nie kusi.
Cieszę się, że jestem kobietą i nic mężczyznom nie zazdroszczę.
Wracając do różnic płci, każda ma swoje zadania, każda swoje wady i zalety, żadna nie jest gorsza, tylko powinny się uzupełniać i realizować w tym w czym są lepsze. Że mniej jest noblistek... Niech będzie mniej. Za to na przykład więcej pielęgniarek (pierwszy z brzegu przykład) i spełniają zaszczytną rolę opiekowania, służenia i dawania ciepła potrzebującym. Wiem, że różnie bywa z tą opieką, ale facetów sobie w tej funkcji generalnie ciężko wyobrazić. (Co nie znaczy, że nie chciałabym, aby pogłaskał, albo zapewnił mi opiekę jakiś mężczyzna hihi..)
Nie zazdroszczę mężczynom, że mogą się upijać, czy zaliczać bezkarnie więcej partnerek. Nie zależało by mi na tym, nie noblituje to ani kobiet ani mężczyzn. Ja sama nie chcę mieć społecznego przyzwolenia na ektremalne, czy szkodliwe zachowania. Fakt, że może granica tolerancji jest trochę inaczej postawiona dla panów i pań, ale mnie to nie kusi.
Cieszę się, że jestem kobietą i nic mężczyznom nie zazdroszczę.
Życzę miłego dnia
Szczesliwa: dotyczy mnie tak samo jak Ciebie i pozostalych kobiet i mezczyzn. Zgadzam sie, ze ogromne znaczenie ma tu zaprogramowanie kulturowe, ktore nie zmieni sie z dnia na dzien. Podobnie jest z religia, polityka i wszystkim innym co wplywa na nasze myslenie...
Chcialam tez zauwazyc ze i tak duzo sie zmienilo w mentalnosci, a duzo sie jeszcze zmieni w definicjach rol kobiet i mezczyzn. Samoswiadomosc odgrywa tu ogromne znaczenie - zwlaszcza w przypadku tych kobiet, ktore z pokolenia na pokolenie przekazuja tradycyjne wartosci i nawet im do glowy nie przyjdzie ze moze byc inaczej. Praca u podstaw - oto klucz do jakiejkolwiek zmiany spolecznej.
Nie zgodze sie tez z teza, ze kobiety kobietom zgotowaly ten los - to tak samo, jakbym powiedziala, ze afganistanczycy sami sobie sa winni ze maja/mieli wojne. To zbytnie uogolnienie - zbyt wiele czynnikow wchodzi w gre.
Itd, itp...ksiazke moznaby napisac...
a
Chcialam tez zauwazyc ze i tak duzo sie zmienilo w mentalnosci, a duzo sie jeszcze zmieni w definicjach rol kobiet i mezczyzn. Samoswiadomosc odgrywa tu ogromne znaczenie - zwlaszcza w przypadku tych kobiet, ktore z pokolenia na pokolenie przekazuja tradycyjne wartosci i nawet im do glowy nie przyjdzie ze moze byc inaczej. Praca u podstaw - oto klucz do jakiejkolwiek zmiany spolecznej.
Nie zgodze sie tez z teza, ze kobiety kobietom zgotowaly ten los - to tak samo, jakbym powiedziala, ze afganistanczycy sami sobie sa winni ze maja/mieli wojne. To zbytnie uogolnienie - zbyt wiele czynnikow wchodzi w gre.
Itd, itp...ksiazke moznaby napisac...
a
NIby wszystko się zgadza, sami tworzymy sobie sytuacje społeczno - kulturową i to od wieków, ale jak z mojego doświadczenia wynika gdy jakaś kobieta ( np. ja:)) jest trochę inaczej niż piszesz wychowana to trochę trudno jest jej się wpasować w relacje społeczne a zwłaszcza w daleko posunięte( w sensie długie, dojrzałe tzw. poważne) związki. Mówię nie tylko z doświadczenia ale i z obserwacji. KObiety( te które znam) które wiedzą czego chcą, nie godzą się z pewnymi stereotypami a nie stają się przy tym feministkami i kochają swoją kobiecość, jakoś dziwnym trafem losu są same. Nie żeby tego chciały, czy skakały z kwiatka na kwiatek, albo miały chore wymagania, po prostu chyba w dzisiejszym społeczeństwie większośći mężczyzn trudno być z taką kobietą na dłuższą metę i planować z nią swoją przyszłość. Jak myślicie??
Bo tak poza tym to ja uważam, że w zasadzie chyba tylko to co jest trudne
( w wyżej wymienionym sensie) jest czegoś warte, że w związku przeciż nic nie dzieje się samo i trzeba włożyć wiele trudu i pracy by przez lata
mimo różnic między dwojgiem ludzi było coś wyjątkowego co satysfakcjonuje obe strony.
pozdr.
Zuzka
Bo tak poza tym to ja uważam, że w zasadzie chyba tylko to co jest trudne
( w wyżej wymienionym sensie) jest czegoś warte, że w związku przeciż nic nie dzieje się samo i trzeba włożyć wiele trudu i pracy by przez lata
mimo różnic między dwojgiem ludzi było coś wyjątkowego co satysfakcjonuje obe strony.
pozdr.
Zuzka
no tak ,im głębiej w las tym więcej drzew.... nie ma mowy o zazdroszczeniu idiotycznych zachowań czy zwyczajowych zachowań -dzisiaj juz prawie nie uznawanych za idiotyczne,o zgrozo... chodzi raczej o to co ciągle jest wytłumaczalne u nich a nie u nas....
tak jak oni nie pusciłabym się z byle kim poznanym na imprezie...tak jak oni nie padłabym po przedawkowaniu alkoholu.... tak jak oni nie opuściłabym swoich dzieci.... chodzi o to że im to uchodzi na sucho,tak jakby to było w porządku...a akceptują to kobiety...mało tego tłumaczą ,popierają, pomagają.....ja nie chcę być mężczyzną.... no może raz w miesiącu ale tak mówi większość kobiet....jest mi dobrze w sukienkach,na szpilkach, w pracy, w domu , ale dlaczego ciągle jestem ta gorsza ,która nie moze doścignąć "doskonałości mężczyzny" pożal się boże...dlaczego cały czas muszę udowadniać że jestem taka jak oni a nawet lepsza by nie ganiły mnie spojrzenia i słowa innych kobiet?
PS z góry przepraszam wyjątki , tak naprawdę kocham mężczyzn, no naprawdę !
tak jak oni nie pusciłabym się z byle kim poznanym na imprezie...tak jak oni nie padłabym po przedawkowaniu alkoholu.... tak jak oni nie opuściłabym swoich dzieci.... chodzi o to że im to uchodzi na sucho,tak jakby to było w porządku...a akceptują to kobiety...mało tego tłumaczą ,popierają, pomagają.....ja nie chcę być mężczyzną.... no może raz w miesiącu ale tak mówi większość kobiet....jest mi dobrze w sukienkach,na szpilkach, w pracy, w domu , ale dlaczego ciągle jestem ta gorsza ,która nie moze doścignąć "doskonałości mężczyzny" pożal się boże...dlaczego cały czas muszę udowadniać że jestem taka jak oni a nawet lepsza by nie ganiły mnie spojrzenia i słowa innych kobiet?
PS z góry przepraszam wyjątki , tak naprawdę kocham mężczyzn, no naprawdę !
Ja powiem troszkę inaczej, po 1 są rzeczy które wolno facetom a źle są postrzegane u kobiet, wlasnie np alkohol,sex, ale jest też odwrotnie, kobieta moze nosic spodnie, a przeciez to meskie ciuchy, a facet zalozy sukienke czy szpilki to od razu zboczek jest...takich przykladow jest wiecej...to byla sprawa pierwsza, druga to popatrzcie jak wyglada facet ktory chce byc kura domowa? zaraz kobieta podchodzi i mowi odsun sie bo to nie tak, źle to zrobisz, ja to zrobie lepiej, najlepiej wyjdz z kuchni, zostaw dzieci, i co taki facet ma zrobic? jak we wlasnym domu jedyne co moze zrobic to siedziec przed TV, bo jest przez swoja zone uwazany za gorsza osobe ktora nie poradzila by sobie z niczym, wiec takie facet musi isc sie napic piwa bo jebo psycha siada, co innego jak caly swiat mu mowi ze jest nikim, ale jak wlasna zona go wygania z domu, bo uwaza ze on sie nie nadaje?...zobaczcie co sie dzieje nawet w tym watku, jaka agresja wyplywa od szczesliwej i malutkiej, jak kazdy facet robi i pisze to co one chce jest oki, ale np jak sivy napisal cos innego to zaraz malutka zaczela....sami czytaliscie....juz nie wspomne o szczesliwej, bo ona z tego watka chciala zrobic wojne miedzy facetami a kobietami, tylko jej to jakos nie wychodzi bo faceci sie nie bronia tylko przyznaja racje....a co do tego z bibli to kto skusil adama? Ewa sobie go okrecila wokol palca i wcisnala jablko, to wszystko przez ewe, i tak jest caly czas, to kobiety okrecaja sobie facetow wokol palca, robia z nich takich flejtuchow, nie pozwalaja im robic niektorych rzeczy, ucza ich by zamiast zaopiekowac sie dziecmi poszli na piwo, bo przeciez facet nie potrafi sie zajac dzieckiem, itp wmawiaja im to, one ich takimi tworza, a dlaczego? by ukryc swoje niedoskonalosci, tak tak, o to wlasnie chodzi, kobieta ktora ma faceta ktory lubi sobie wyskoczyc z kolegami na piwko, i wrocic nad ranem w brudnej i pomietej koszuli, to jest kims, ludzie na nia patrza i mowia, patrz ale ona jest wytrwala, zobacza facet pije a ona utrzymuje caly dom w garsci, to jest kobieta, radzi sobie z nim z dziecimi z calym swiatem, ludzie patrza i podziwiaja, i wlasnie o to kobiecie chodzi, ludzie nie widza ze ona jest zawzieta, zlosliwa, obludna itp, oni widza ze maz pije a ona jest wielka bo sama sobie z tym wszystkim radzi...ja wam mowie faceci, to jest trwajacy od setek lat, spisek kobiet, plan by sie wywyzszyc i przejac swiat, ja to dostrzegam coraz czesciej, wiecie ze facetowi jest dwa razy ciezej znalezc prace niz kobiecie, a jej jeszcze pomoze jakas organizachja ktora doprowadzi do zwolnienia 10facetow by wydac 10tys zl i zrobic w ten sposob miejsce dla 2 pracy kobiet, kobiety chca nas zniszczyc, a my zaslepieni miloscia do niech, miloscia ktora one wykozystuja, dajemy z siebie robic flejtuchow i pijakow....wiec ja mowie wam, strzezcie sie bo nie znacie dnia ani godziny kiedy kobiety przejma swiat, a z nas zrobia swoich niewolnikow....a one wyslane przez szatana dalej rodza te dziecie, i dalej zaludniaja ta planete, i wyniszczaja ja....musimy temu przeciwdzialac, zgrupowac sie i zrobic pochod, z piesnia na twarzy i ze sztandarami Antyspolecznego w garsci musimy isc na warszawe, i powiedziec mi ze takiej sytuacja mowimy stanowcze NIE...pamietajcie ze to my jestesmy stowrzenie na wizerunek boga, a kobiety na wizerunek naszego jednego zebra...kiedys bog zabral nam kawalek naszego ciala i stowrzyl taka nieskoskonalosc jaka jest kobieta, a teraz kobiety chce nam odebrac reszte...ja mowie tej sytuacji NIE....
Pozdrawiam
PS: chyba mnie nie ponioslo? jak uwazacie?;)
Pozdrawiam
PS: chyba mnie nie ponioslo? jak uwazacie?;)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Agresja? Nie - stwierdzam fakty. Nie biję piany. Gdybyś mógł usłyszeć intonację głosu, kiedy to mówię, wiedziałbyś, że nie ma w tym ani agresji, ani nawet wzburzenia. Tak według mnie wygląda rzeczywistość. Polecam do przeczytania "Siostrzane uczucia" M. Domagalik - tam te mechanizmy są doskonale opisane.
Pozdrawia, M25.
Pozdrawia, M25.
Mój mężczyzna potrafi tak jak ja sprzątać, zając się dziećmi, gotować ( no może nie upiekłby tortu:), a ja potrafię zrobić wiele " męskich "rzeczy i nie uwazam ,żeby to było cos złego czy nienaturalnego. Facetów po prostu trzeba na nowo wychować:)przeważnie są zepsuci przez swoje mamusie, a nasze teściowe:)Ale nie jst żle , jak tylko nauczymy się im grać, to tańczą w takt naszej muzyki :)
:)
Moze Tobie sie tylko wydaje ze on tanczy w takt Twojej muzyki.
A to ze potrafisz duzo meskich rzeczy
swiadczy tylko o tym ze latwo Wam przyswoic meskie rzemioslo.
A ze my potrafimy kilka rzeczy z Waszej domeny swiadczy o naszej wrodzonej inteligencji..))))))))))))))))))))))))))))
Powyzej to tylko moje zdanie.
Nie wszyscy musza sie z tym zgadzac.
A to ze potrafisz duzo meskich rzeczy
swiadczy tylko o tym ze latwo Wam przyswoic meskie rzemioslo.
A ze my potrafimy kilka rzeczy z Waszej domeny swiadczy o naszej wrodzonej inteligencji..))))))))))))))))))))))))))))
Powyzej to tylko moje zdanie.
Nie wszyscy musza sie z tym zgadzac.
On tanczy w takt swojej muzyki, przypadkowo takty sa podobne to tanczy jak by do twojej, ale to sie zawsze moze zmienic....potrafisz duzo meskich rzeczy? tzn ze facet sobie ciebie ladnie wychowal...on ciebie ty jego, wazne by sobie rade dawac, wiesz on zrobi obiad, ty wytrzepiesz dywany i zrobisz jakas nowa szafeczke do kuchni by on mogl postawic gdzies swoje ulubione przyprawy....
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Antyspołeczny napisał(a):
> On tanczy w takt swojej muzyki, przypadkowo takty sa podobne to
> tanczy jak by do twojej, ale to sie zawsze moze
> zmienic....potrafisz duzo meskich rzeczy? tzn ze facet sobie
> ciebie ladnie wychowal...on ciebie ty jego, wazne by sobie rade
> dawac, wiesz on zrobi obiad, ty wytrzepiesz dywany i zrobisz
> jakas nowa szafeczke do kuchni by on mogl postawic gdzies swoje
> ulubione przyprawy....
Ach.... jakie to romantyczne... ;o)))
> On tanczy w takt swojej muzyki, przypadkowo takty sa podobne to
> tanczy jak by do twojej, ale to sie zawsze moze
> zmienic....potrafisz duzo meskich rzeczy? tzn ze facet sobie
> ciebie ladnie wychowal...on ciebie ty jego, wazne by sobie rade
> dawac, wiesz on zrobi obiad, ty wytrzepiesz dywany i zrobisz
> jakas nowa szafeczke do kuchni by on mogl postawic gdzies swoje
> ulubione przyprawy....
Ach.... jakie to romantyczne... ;o)))
...Remember the jester that showed you tears...
Nie znam wielu mężczyzn, ale tych co znałam raczej daleko odbiegają od opisu przedstawionego przez ciebie.
Potrafili sami zadbać o swój wygląd, a na dodatek mieli świetny gust !!
Czy wszystko im wolno? Nie, tak samo jak nam, kobietom. Raczej wszystko zależne jest od środowiska w jakim się wychowali. Nie można jednak i tego generalizować, różnie bywa.
Są opiekuńczy, czuli, mili.....wielu z nich potrafi wiele prac wykonać w domu, tych tzw.kobiecych lepiej niż my same.
A jak gotują !!!!!
Jedno chyba się nie zmieni, ich zachowanie jak są chorzy !
Tak, wtedy to prawie rozkapryszony, mały chłopczyk :)))
Pozdrawiam-M.
Potrafili sami zadbać o swój wygląd, a na dodatek mieli świetny gust !!
Czy wszystko im wolno? Nie, tak samo jak nam, kobietom. Raczej wszystko zależne jest od środowiska w jakim się wychowali. Nie można jednak i tego generalizować, różnie bywa.
Są opiekuńczy, czuli, mili.....wielu z nich potrafi wiele prac wykonać w domu, tych tzw.kobiecych lepiej niż my same.
A jak gotują !!!!!
Jedno chyba się nie zmieni, ich zachowanie jak są chorzy !
Tak, wtedy to prawie rozkapryszony, mały chłopczyk :)))
Pozdrawiam-M.