Re: moj 4 latek jest nie do wytrzymania
Na maratony po sklepach dzieci nigdy nie zabieram. Zawsze sie tak organizujemy żeby dzieci zostały u dziadków. Niestety czasem trzeba dziecko zabrać do sklepu. I nawet jak to ma byc tylko jeden...
rozwiń
Na maratony po sklepach dzieci nigdy nie zabieram. Zawsze sie tak organizujemy żeby dzieci zostały u dziadków. Niestety czasem trzeba dziecko zabrać do sklepu. I nawet jak to ma byc tylko jeden sklep żeby kupić małemu buty to może trwać to i z godzinę, bo trzeba przetrwać kilka histerii (np. bo nie chce wysiąść z auta, bo nie będzie mierzył, bo jak już przymierzy to nie chce zdjąć, a to nie chce sie ubrać jak już trzeba ze sklepu wyjść, a to nie chce znów to auta wejść). kto miał małe dzieci to raczej to przerabiał. Mało kto ma odporna dzieci na histerię ;) A dzieci mają histerię nie tylko w sklepie, może to być autobus, samolot, wizyta u lekarza itd. Nie zawsze można dziecko zostawić, czasem wręcz jest konieczność zabrania go ze sobą i też trzeba dać radę. Trzeba to przeżyć i umieć to przeżyć ;p
zobacz wątek