mój muzyczny kącik cz. 4

Glucha czy niepismienna?
Ja moge naprawde duzo.
Slowo "prosze"rzadko gosci w mej krtani.
Tym bardziej, ze ostatnio mam -diabel nadal - straszny kaszel.
Idzie starosc nie ma co.
To co?

Bedzie tak:

https://www.youtube.com/watch?v=nDI2tVSlAcw

'Pakuj go do auta lub busa. Siebie tez.
Kasa sie znajdzie na wszystko. Czas tez.
Spoko.
Olej wrocek.

Napisze ja.
Teskni za mna. I to bardzo.
To pewne.
Wg mnie bardzo mnie kocha i przez tesknote za mna nabawil sie choroby psychosomatycznej w klasycznym ujeciu. Mial tez predyspozycje fizyczne ku temu.

Pan z Wrocka sie usmieje z tego co pisze o ile mu to przedlozysz.
Wyszydzi. Ale jam szamanem psow.
Ja nie drwie teraz. Madry sie zastanowi duren bedzie smial.

Pakuj psa i dawaj tu.
Stawiam kisc winogron za rolke papieru toaletowego, ze nie bedzie kulal ze mna.

Wystarczy ze pospie z nim 5 godzin razem.

(nie ufaj prof. z wrocka ufaj tym co go znaja)

Masz na noc jeszcze raz:

https://www.youtube.com/watch?v=DAX20LoVgxE

ps. zaluj ze nie jadlas wczoraj obiadu roboty mych dloni.

Pies w domu. Spi. Kolejne badania nic nie wykazały. Lekarz nie widzi kompletnie nic co mogloby powodowac utykanie.
Calkowity zakaz dlugich spacerow. Wyjscie tylko na siku i kupe.
W sobote wyjazd do jakiegos super profesora z Wroclawia.
Lekarz mowi ze wyraznie psu cos jest tylko Wszystkie wyniki badan wychodza idealne.
Teraz znowu czekam do soboty.
Jesli ktos ma jeszcze jakis pomysl to piszcie.

Zaraz idziemy po piesiunia.
właściwie już...

Bo kazda grupa musi miec przewodnika, ktory stado broni oraz mowi kiedy stado ma isc a kiedy stac. :))))
Techniawa na ulicach dojczlandow.
Koles ma juz nasladowcow (sobowtorow) nawet w stanach.

https://www.youtube.com/watch?v=FwsntHcWiy4

:)))

Pies leży w przychodni u wet.
Ma robione kolejne badania.
I pozniej nasz lekarz ma sie skonsultowac z jakims profesorem z Wroclawia.
Trzymajcie kciuki.
(o kosztach nie napisze..ale chyba wyląduje na dworcu.. z psem oczywiscie..)

"
Za granicą zamieniają
Wodę w wino
Niektórzy mówią że to krew diabła
Wyciskana z winorośli.
Inni mówią, że to wybawienie
W tych ciężkich i mizernych czasach
Mi to pomaga zapomnieć,
Że urodziliśmy się po to by umrzeć.

Przybyłem tak jak wielu
By znaleźć lepsze życie
By znaleźć swoje miejsce,
By w końcu poczuć, że żyję
I wiem że nic dobrego łatwo nie przychodzi,
A wszystkie dobre rzeczy zabierają trochę czasu
Posłałem sobie łóżko, leżę w nim,
bo umrzeć w nim to zbrodnia.

Nie masz wyjścia, musi ci się udać.
Tu ulice wybrukowane są złotem
Mówią że szyby naftowe są tu niżej
niż ktokolwiek przewidział
Spakowałem żonę i dziecko
I zostawiłem ich w domu.

Jednak nie ma tu złotej żyły
Duchy są wszystkim czym znam
Ropa zniknęła
Pieniądze zniknęły
Praca zniknęła
Wciąż się jednak trzymamy.

Tutaj w suchym hrabstwie
Pływają w piasku
Modląc się o odrobinę świętej wody
Która obmyje grzechy z rąk
Tutaj w suchym hrabstwie
Obietnica także wyschła
Gdzie nikt nie płacze
I nikt nie wraca stąd żywy.

W błogosławionym imieniu Jezus,
Słyszałem jak pastor mówił,
Że wszyscy jesteśmy dziećmi Boga
I że On kiedyś wróci
Mam nadzieję, że wiedział co robi
Wypijając ten kielich.
Nie miałem zbyt dobrego przeczucia
Kiedy zmierzałem w noc.

Przeklinałem niebiosa żeby się otworzyły
Błagałem chmury o deszcz
Modliłem się do Boga o wodę
Która ugasi pożar w mych żyłach
Czułem, że moja dusza płonie,
A ja musiałem oglądać płomienie
Moje marzenia obróciły się w popiół,
A cała przyszłość odfrunęła.

Ropa zniknęła
Pieniądze zniknęły
Praca zniknęła
Wciąż się jednak trzymamy.

Tutaj w suchym hrabstwie
Pływają w piasku
Modląc się o odrobinę świętej wody
Która obmyje grzechy z rąk
Tutaj w suchym hrabstwie
Obietnica także wyschła
Gdzie nikt nie płacze
I nikt nie wraca stąd żywy.

Ludzie spędzili całe swoje życie
Czekając, modląc się o wielką nagrodę
Ale wydaje się czasem
Że po zapłacie czujesz się
Jak po brudnej dziwce
Gdybym mógł wybrać jak umrę
Niech to będzie pistolet lub nóż
Każdy inny sposób jest zbyt bolesny
Noc po nocy, po nocy.

Tutaj w suchym hrabstwie
Pływają w piasku
Modląc się o odrobinę świętej wody
Która obmyje grzechy z rąk
Tutaj w suchym hrabstwie
Obietnica także wyschła
Gdzie nikt nie płacze
I nikt nie wraca stąd żywy.

https://www.youtube.com/watch?v=8UX-G_JSmio

Dostal zastrzyk przeciwbolowy.
Jutro od rana znowu badania. Tylko nie wiem jakie bo przeciez juz jest przebadany.
Umieram ze zmartwienia.

Wieczorem postaram się napisać, co lekarz powiedzial.

Mało szkodzi. Ale na żołądek pewnie trochę tak. Zapytaj, bo ja to nie mam pewności, czy to ten przypadek. Wiem, że najbardziej beznadziejnym przypadkom potrafi dać całe 2-3 lata dodatkowego życia. Sąsiad chciał uśpić sukę bo nie mogła wstawać. Zażyła trocoxil i pobiegła na spacer. Ale ona ma 14 lat i jest starym siwym owczarkiem niemieckim z uszami oklapniętymi od starości.. A Twój jest całkiem młody i silny i to może być strzelanie z armaty do komara.

dzieki.
zapytam dzis o to..
co prawda wszystkie stawy ma przeswietlone, wyniki skonsultowane..
ale skoro ten lek na nic nie szkodzi to moze warto sprobowac..

Wiesz, jest taki cudowny lek na stawy. Nazywa się trocoxil. Weterynarze sami z siebie go nie polecają, ale zapytani potwierdzają, że naprawdę jest fantastyczny. Zupełnie bezinwazyjny, nie rozwala nerek ani wątroby. Stawia na nogi najgorsze przypadki. Trzeba kilka razy podać w odstępie miesiąca, najpierw może częściej, nie pamiętam. Wszystko jest w ulotce. A nie polecają go bo 1 tabletka kosztuje 105 zł. Ale kuracja rozłożona na pół roku, czyli niecałe 650 to kwota spora, ale realna. Pies musi rozgryźć tabletkę, ale z tym nie ma problemu bo jakoś to smakowo doprawiają i psy to jedzą ze smakiem jak jakąś psią chrupkę. Jeśli to coś ze stawami, jakiś stan zapalny, czy z wyrodnienie, to on będzie biegał jak nowo narodzony po tym.

Jestem załamana. Nie wiem co jescze mogę zrobić.
Mojemu psu od wczoraj pogorszyło się.
Kuleje. I to bardzo wyraznie.
Nie ma co czekać. Dzis umówiłam go PILNIE do lekarza. Przyjmie piesiunia po godzinach swojej pracy.
Zdaję sobie sprawe, że pies jest przebadany tak jak mało kto..POd kątem stawów, zapaleń, boreliozy itd itd.
Nic u niego nikt nie znalazł. Ani nasz "rodzinny" wet, ani ortopeda, ani specjaliści od usg.
Ale przecież nie kulały gdyby nic mu nie było.
Nigdy nie zdawaam sobie sprawy jak można pokochać psa. Jak członka rodziny. Idę do kuchi - on za mną. Czytam siedzac na fotelu, on lezy kolo mnie na kanapie. Oglądam film- on uklada sie kolo nog.
Idę sie kapac, on nosem otwiera drzwi i uklada sie kolo wanny.
Towarzyskie zwierze.
Jesli to coś co mu dolega, to coś poważnego ciężko będzie mi się z tym pogodzić...
http://www.youtube.com/watch?v=4Q0O2eYV_mg

zly link.
ten mial byc
:)

https://www.youtube.com/watch?v=OvXat4xxnnY

Jeden z piekniejszych filmow jakie dano mi ujrzec w sieci.
Szczegolnie po 8minucie i 20 sekundach.

https://www.youtube.com/watch?v=muGetZqVvOI

Gdybym mial zaczac zycie na nowo bylbym gitarzysta. Albo ksiedzem.

https://www.youtube.com/watch?v=OB7tu4_k6YA&list=RDOB7tu4_k6YA#t=0

Dzis snil mnie sie pies.
Brazowy.
Kolejny raz.
Nikt, nigdy i nigdzie ze mna tak nie plywal w baltyckim morzu.
Leb w leb.
Nikt tak ze mna nie plywal w jeziorach.

Kiedys mialem cykora.
Zalozylem tenisowki najtansze z najtanszych chinskich i przy minus 12 polazlem z ta brozowa najiteligentniejsza z najinteligentniejszych bestii-plywajaca perwekcyjnie jak ja- nad gdynska marine. Tam gdzie jachty. Basen Arki. Basen Prezydenta. Bylo zimno. Znaczy wiatr byl silny. Woda z nad zatoki falami zalewala marine, dla psa to byla jedna wielka kaluza. Tak to szybko zinterpretowal. Ja pozniej.Pognal do glebokiej zatoki za mewami, ktorym dzieci rzucaly smieciowe zarcie (w lodowata wode). Dla czlowieka to taki skok z 3metrow w dol w wode tem. C +4 w srodku lata. Szybko sie zreflektowal, ze morskie srodki przekroczyly jego sily. Zawrotka do mnie. Ann bladsza na facjacie niz szron na relingach pobliskich jachtow stojacych na przyczepach podlodziowek. Cos krzyczy. Slizgam sie w tych tenisowkach na betonie na krawedzi falochronu, prad znosi bestie (moja) ale rusza na moj donosny glos. Jestem gotow wskoczyc. ale mysle o Ann, ze dostanie epilepsji na widok mnie wskakujacego do wody w kurtce, ktora namonieta zatopila by maly kuter rybacki gdzies z okolic Wladyslawowa. Wszystko sie dobrze konczy. Brazowa Bestia podplywa. Nie moze pokonac ostatniego pionowego metra (niecaly metra) Ja trzymam obroze i mowie: alby Ty albo ja. Dalismy rade. Otrzepal sie, ale Ann nawet nie zauwazylas jak szybko jego zamarzala siersc. Ja mam rentgen w oczach. :)

Mozesz jemu to zapuscic?
On bedzie wiedzial, iz to ode mnie.

https://www.youtube.com/watch?v=lVj5WpLmSsA

On mnie sie ciagle sni.

Nie pisz do mnie smsow, prosze. To jak bombardowanie w czasie II wS przez lotnictwo alianckie Drezdna, Koloni, czy Hamburga. Wlasciwie to angole "robili"" aglomeracje cywilne, zas jankesi skupiali sie nad infrastruktura fabryk/przemyslu ciezkiego III Rzeszy. Nie mam z kim pogadac odnosnie II WS.
Poczekam za A. wroci z tyry. Nie mam z kim gadac o lasach, ogrodnictwie, psach, motorach, muzyce, jedzeniu i calej reszcie.

Te pania od % masz w linku na dole, zazdrosnico. Wiesz ze zazdrosc to choroba ?
Rozlaczam teraz wszystkie mozliwe cyfrowe dojscia do mnie.
Chce byc sam. Zupelnie.
Dluuuugo.
I bede konsekwentny. (choc moge sie rozmyslic, ale tylko wowczas gdy tego zechce)

https://www.youtube.com/watch?v=lVj5WpLmSsA