Widok
Moja sytuacja jest o wiele gorsza,bo nie tylko jestem w "obcym" miescie,lecz takze w kraju moich rodzicow.W Polsce jest bardzo trudno nawiazac znajomosci w "grupie" 25-35 lat.Pelno nastolatek w barach szukajacych wrazen ,lecz brak jest miejsc do spotkania ludzi w wieku "dojrzalym" .Byloby milo poznac osobe ,ktora ma chwile czasu dla osoby takiej jak ja. W Kanadzie bardzo czesto spotykalem turystow i z przyjemnoscia pomagalem im ,zapoznac sie z zyciem mego kraju.Widac ze w Polsce ludzie sa zajeci tylko soba, i nie sa zainteresowani w kontaktach osobistych.Jednak jestem optymista ,i mam nadzieje ze sie karta odwroci w moja strone.
sailor, nie oceniaj wszystkich jedna miarka, moze po prostu nie miales jeszcze szczecia trafic na ludzi "normalnych" :) to ze malolatom i dzieciakom w glowie tylko imprezy i wrazenia to jedna, oczywista w obecnych czasach sprawa, ale na pewno znajda sie jeszcze kolo ciebie ludzie ktorzy maja troche wiecej przed oczami niz brzeg szklanki od drinka w klubie :)
swoja droga co sie stalo ze trafiles w kanady po polski? jak ci sie podoba w naszym pieknym miejscie?
swoja droga co sie stalo ze trafiles w kanady po polski? jak ci sie podoba w naszym pieknym miejscie?
Moi rodzice pochodza z Polski, i w naszym domu zawsze panowaly tradycje polskie, nie wykluczajac mowy polskiej. Ostatni raz bylem w Polsce w 1986 roku na wakacjach.Mam z tego okresu bardzo mile wspomnienia.Od lat planowalem odwiedzic Polske, poznac osobiscie rodakow,podszlifowac sobie jezyk ojczysty,nie zapominajac oczywiscie o kuchni polskiej - ktorej jestem smakoszem. Mialem nadzieje ze i tym razem spotkam sie z goscinnoscia.Jak bardzo sie jednak rozczarowalem.Dam Wam kilka przykladow zdarzen w ciagu 20 dni mego pobytu w trojmiescie.Kilka dni temu pojechalem z Sopotu do Gdyni by zobaczyc parade w miescie.W pociagu zwracalem sie do kilku osob z prosba o informacje na ktorym przystanku powinienem wysiasc,odpowiedz jaka otrzymalem jest "nie wiem".W miescie pytam sie pewnej kobiety o miejsce parady Sw.Mikolaja i dostaje odpowiedz "idioto czy ja wygladam na punkt informacyjny ,idz i kup sobie gazete".Po tym zdecydowalem sie pojsc do Muzeum Marynarki Wojennej i kupilem bilety wstepu.Okazalo sie ze budynek muzeum jest zamkniety, z uwagi na prace remontowe.Ide do kasy po zwrot pieniedzy za bilet,lecz dostalem odpowiedz negatywna,tlumacza sie ze moge ogladnac muzeum z zewnatrz..Chyba starczy jak na jeden dzien zwiedzania Gdyni. Poniewaz charakter mojej pracy pozwala mnie na wziecie urlopu w okresie zimowym, postanowilem tym razem odwiedziic Polske w tym czasie. Do tej pory spedzalem moje kilkumiesieczne urlopy zimowe na morzu karaibskim gdzie trzymam jacht zaglowy.Stad tez imie mego profilu Sailor.Czy ktorys z was potrafi mnie to wytlumaczyc - moze mam za duze wymagania?.W moim dziecinstwie nasluchalem sie duzo od ojca na temat zycia w Polsce za okresu komunizmu, lecz przeciez uplynelo 20 lat.Myslalem ze to bedzie historia ,a jednak jakie to zblizone do opowiadan mego ojca.
Sailor, jeśli to wciąż aktualne to chętnie poświęcę Ci trochę czasu na ewentualne spcery po różnych miejscach trojmiasta, lub miłą rozmowę. Sądzę, że rozumiem o czym piszesz, ponieważ faktycznie w tym przedziale wiekowym, wokół pustkowie i każdy tylko gdzieś przemyka, a jak się próbuje kogoś zagadać, to patrzą jak na wariata, a przecież tylu ludzi siedzi samotnie chowając się za monitorami komputerów. Smutne to trochę ale przecież można, a nawet należy, to przełamywać.
Nie zniechęcaj się, myślę ze przy odrobinie szczęscia spotkasz sporo osób które pomogą bliżej poznać nasz kraj i 3city.
Postaraj się moze połażić po pubach, tam zawsze mozna do kogos się przysiąść i zagadać. Mnie i moim znajomym często się zdarza że ktos sie dosiada. To kształcące i dla nas jeśli mozna poznac inną kulturę , ludzi mieszkających w różnych krajach. Nie masz bariery językowej więc napewno dasz sobie radę.
A na przyszłość przyjedz na jakis długi weekend majowy czy czerwcowy, kiedy można wyczarterować łódź i popłynąc na Mazury- tam o nowe znajomośći wśród żeglarzy naprawdę bardzo łatwo.
Postaraj się moze połażić po pubach, tam zawsze mozna do kogos się przysiąść i zagadać. Mnie i moim znajomym często się zdarza że ktos sie dosiada. To kształcące i dla nas jeśli mozna poznac inną kulturę , ludzi mieszkających w różnych krajach. Nie masz bariery językowej więc napewno dasz sobie radę.
A na przyszłość przyjedz na jakis długi weekend majowy czy czerwcowy, kiedy można wyczarterować łódź i popłynąc na Mazury- tam o nowe znajomośći wśród żeglarzy naprawdę bardzo łatwo.