Widok
nabity guz u niemowlaka
Mała ma 8 msc, ciągle się wspina, sama stoi i traci czasem równowagę, a że nie zawsze jestem w stanie ją przypilnować to wczoraj poleciała tak, że z tyłu głowy nabiła sobie guza, głupia byłam i nie zrobiłam żadnego okładu tylko uspokajałam dziecko. Dzisiaj ciągle ma taką wypukłość z tyłu głowy... jak długo schodzą guzy? to nasz pierwszy, nawet ja nigdy nie miałam... co robicie z niemowlakami żeby uchronić je przed upadkami?
nie da sie ja sie bardzo starałam mały miał swój wielki kat na ziemi obłozony kocami piankami a i tak potrafił nabic guza to taki okres potem jak zacznie chodzic bedzie gorzej. trzeba pilnowac no ale i tak nie zawsze sie uda na czas zareagowac samo zniknie bez obaw. slyszalam tez ze lepiej nic nie przykladac na guzy bo jakby sie cos dzialo bedzie widac odrazu a jak guz sie schowa to juz gorzej.u nas zazwyczaj 3 dni i nie ma:)moj nie chodzi tylko biega wiec tych guzow juz troche zaliczylismy niestety.slyszalam tez cos o kaskach do nauki chodzenia nie wiem czy cos daja bo nie mielismy.
w aptece polecali tez robic oklady z altacetu ale tez nie probowalam bo maly sie drze na zimne itp wiec juz lepiej jak ten guz sam sie wchlonie przynajmniej u nas.
w aptece polecali tez robic oklady z altacetu ale tez nie probowalam bo maly sie drze na zimne itp wiec juz lepiej jak ten guz sam sie wchlonie przynajmniej u nas.
pocieszę Cię- moja córka (3 latka) jest już tak uodporniona na siniaki, krew, rozcięcia, skaleczenia i guzy, że nawet nie płacze :)
Powinna być chłopakiem!
A tak bardziej na temat- ja nic z guzami nie robię, dzieciaki nie dadzą sobie przyłożyć nic zimnego :( Zazwyczaj po kilku dniach guz się sam wchłania.
Wg mnie, najważniejsze to nie rozczulać się nad maluchem. Tzn. przytulić, ukochać, uspokoić, ale nie mieć przerażonych oczu, nie płakać, nie panikować.
(jak sama siebie przeczytałam, to pomyślałam, że to jakieś wojskowe wychowanie :D ale u nas tak naturalnie wyszło i się sprawdza :))
Powinna być chłopakiem!
A tak bardziej na temat- ja nic z guzami nie robię, dzieciaki nie dadzą sobie przyłożyć nic zimnego :( Zazwyczaj po kilku dniach guz się sam wchłania.
Wg mnie, najważniejsze to nie rozczulać się nad maluchem. Tzn. przytulić, ukochać, uspokoić, ale nie mieć przerażonych oczu, nie płakać, nie panikować.
(jak sama siebie przeczytałam, to pomyślałam, że to jakieś wojskowe wychowanie :D ale u nas tak naturalnie wyszło i się sprawdza :))
mi chirurg kazała smarowac mascia helosan lub lioton 1000 - ale to było u dwulatka - wiec sprawdz w aptece od jakiego wieku mozna
po dobie czy dwoch od upadku robi sie dla odmiany ciepłe okłady a potem rozciera obite miejsce
a to czy warto zawracac sobie głowe zalezy od rozmiaru guza
ja jednego guza (ale dosc sporego ) na czole zaniedbałam i potem musielismy rozcierac zwłóknienie po 3 tygodniach ..
po dobie czy dwoch od upadku robi sie dla odmiany ciepłe okłady a potem rozciera obite miejsce
a to czy warto zawracac sobie głowe zalezy od rozmiaru guza
ja jednego guza (ale dosc sporego ) na czole zaniedbałam i potem musielismy rozcierac zwłóknienie po 3 tygodniach ..
dzieciaczka w żaden sposób nie uchronisz przed upadkiem, uderzeniem się w coś itd.
mój ciągle chodzi z siniakami i podrapaniami na twarzy a na nogach czasami jakieś siniaki albo obtarte kolanka bo ściąga rajtki i śmiga w samej pieluszce po wykładzinie.
ale takie już są dzieci :)
ostatnio siedział w progu drzwi i majtał sobie głową na prawo i lewo aż uderzył w futrynę... zrobił dziwną minę i odszedł z stamtąd.
uważam, że nie ma co specjalnie chronić maluchów przed upadkami, uderzeniami itd.
w ten sposób się uczą, że coś boli i jest to nie przyjemne i na drugi raz będą starały się tego uniknąć ;)
mój ciągle chodzi z siniakami i podrapaniami na twarzy a na nogach czasami jakieś siniaki albo obtarte kolanka bo ściąga rajtki i śmiga w samej pieluszce po wykładzinie.
ale takie już są dzieci :)
ostatnio siedział w progu drzwi i majtał sobie głową na prawo i lewo aż uderzył w futrynę... zrobił dziwną minę i odszedł z stamtąd.
uważam, że nie ma co specjalnie chronić maluchów przed upadkami, uderzeniami itd.
w ten sposób się uczą, że coś boli i jest to nie przyjemne i na drugi raz będą starały się tego uniknąć ;)
ja tez mam posciagane ale zobaczysz jak przyjdzie etap wspinania sie na lozka jego ramy na krzesla i stoly tu trzeba tak uwazac oczy miec dookola glowy, no siniaki tez trzeba obserwowac ale z reguly jak lekko gdzies walnie to samo sie pojawia i samo ginie wiadomo ze jak cos niepokoi to lepiej skonsultowac nawet z lekarzem byle sie nie martwic.a fakt lepiej nie reagowac bo dziecko z reguly sie otrzasa i idzie dalej ale jak juz zaplacze albo sie wie czy czuje ze zaraz sobie zrobi krzywde to trzeba koniecznie reagowac.