Widok
Moim zdaniem problem narkomani "u nas" jest powazny, zreszta jak kazdy problem...
Pelno tego wszedzie, w kazdym srodowisku czy to w szkola, na studiach, na podworku, w klubach itp wszyscy wiedza do kogo ze tak powiem uderzyc aby dostac to co sie chce, z zakupem zadnego problemu niema...
Wbrew powszechnej opini ludzie uzalenieni niepaletaja sie po ulicach, znaczy sie sa i tacy, ale niestety uzalenionych coraz czesciej spotyka sie w srodowiskach elegankich, dystyngowanych, sa to ludzie wydawaloby sie inteligentni, oczytani jednak zagubieni w swiecie, nieradzacy sobie z problemami...
Czy twarde czy miekkie w sumie na jedno wychodzi, kazde uzalezniaja predzej czy pozniej i sa szkodliwe dla zdrowia...
Szczeze napisze ze jeszcze nieprobowalam, chcialabym... ale obiecalam sobie ze sprobuje dopiero gdy bede w 100% pewna ze niesiegne po nie drugi raz... Czy kiedykolwiek zdobede taka pewnosc? Niewiem...
Pelno tego wszedzie, w kazdym srodowisku czy to w szkola, na studiach, na podworku, w klubach itp wszyscy wiedza do kogo ze tak powiem uderzyc aby dostac to co sie chce, z zakupem zadnego problemu niema...
Wbrew powszechnej opini ludzie uzalenieni niepaletaja sie po ulicach, znaczy sie sa i tacy, ale niestety uzalenionych coraz czesciej spotyka sie w srodowiskach elegankich, dystyngowanych, sa to ludzie wydawaloby sie inteligentni, oczytani jednak zagubieni w swiecie, nieradzacy sobie z problemami...
Czy twarde czy miekkie w sumie na jedno wychodzi, kazde uzalezniaja predzej czy pozniej i sa szkodliwe dla zdrowia...
Szczeze napisze ze jeszcze nieprobowalam, chcialabym... ale obiecalam sobie ze sprobuje dopiero gdy bede w 100% pewna ze niesiegne po nie drugi raz... Czy kiedykolwiek zdobede taka pewnosc? Niewiem...
NIE BIERZCIE!!!!
To co napisałeś jest głupie i infantylne!!! Każde narkotyki uzależniają. Zależy to jedynie od typu człowieka, od jego organizmu, kogo wciągną szybciej a kogo póżniej!!! Po co pierwszy raz coś wziąć i potem żałować do końca życia?!?!?!?!?!?!?!?!?! Ja świadomie nie próbowałam i nie mam zamiaru!!! Wiele moich znajomych "tylko raz spróbowało" i teraz biorą i przechodzą na coraz to "twardsze". DLATEGO LUDZIE, MÓWIĘ WAM-NIECH CIEKAWOŚĆ NIE ZWYCIĘŻY!!!!!! NIE PRÓBUJCIE!!!!! BO POTEM BĘDZIECIE ŻALOWAĆ I PRĘDZEJ CZ PÓŻNIEJ SKOŃCZYCIE NA ODWYKÓWCE, ZE STRACONYM ŻYCIEM I TYLKO PRETENSJAMI DO SIEBIE, ŻE KIEDYŚ....TA CIEKAWOŚĆ WAS POKONAŁA!!!!!!
W sumie to najczesciejc chodzi o bialko /czytaj amfetamina/. Cud chemii ktory zabija. Coz czlowiek ma swoja wole i wybiera i niestety najczesciej ta zla droge. Takie teorie ze cpanie jest w elitach zna kazdy ale nikt wlasciwie nic z tym nie robi. Lezka napisala prawde ale ciekawe czy podjelaby sie odpowiedzialnosci bycia z czlowiekiem ktory bardzo czesto siega po np. amfe. Kazdy wie ze narkotyki sa smiercia ktora sie coraz bardziej rozprzestrzenia ale niewiele osob robi cokolwiek w tym kierunku - najlepiej tlumaczyc sie niby bezsilnoscia. Heh a co do brania... uwierzcie ze jezeli sie wezmie raz - bedzie i ten drugi. Moze nie uzaleznienie ale branie jak to sie mowi : raz na jakis czas. A takie historie koncza sie w sumie jednym...moglabym pisac i pisac na ten temat, zakoncze jednym ... chcesz zyc i byc szczesliwym wyklucz ta dziedzine chemii na zawsze z twojego zycia.
moim zdaniem barnie, ćpanie to oznaka słabości. Człowiek słaby to człowiek uległy nie umiejacy sie oprzeć presji i nie mający wizji swojej osoby - tak jak by nie maił mażeń czy też celu w życiu. wydaje mu sie że jak zacznie brać to odnajdzie siebie - kończy sie jednak tragedją jego, rodzinny i przyjaciół którzy patrzą na to jak upada i niechce by pomóc.
Ja na własne oczy widziałem jak narkotyki zniszczyły całkiem fajną dziewczynę, ruinując jej życie i zdrowie. Zgadzam sie z poglądem że nia ma miękkich czy twardych bo wszystkie uzależniają i niszczą - jedne wcześniej drugie póxniej ale z obranej drogi nie ma już odwrotu - this is the point of no return - zupełnie jak na Deathrow, ztamtąd mało kto wraca!
to nie papierosy, czy komp albo inne uzależnienie - ono bowiem zabija zanim zdamy sobie sprawe że wogóle jest !!!!! jest mi żal tych wszystkich ludzi że w narkotykach staraja się odnaleść drogę by wydostać sie z samotności - a może czasem warto zaufac ludziom(?)...
Ja na własne oczy widziałem jak narkotyki zniszczyły całkiem fajną dziewczynę, ruinując jej życie i zdrowie. Zgadzam sie z poglądem że nia ma miękkich czy twardych bo wszystkie uzależniają i niszczą - jedne wcześniej drugie póxniej ale z obranej drogi nie ma już odwrotu - this is the point of no return - zupełnie jak na Deathrow, ztamtąd mało kto wraca!
to nie papierosy, czy komp albo inne uzależnienie - ono bowiem zabija zanim zdamy sobie sprawe że wogóle jest !!!!! jest mi żal tych wszystkich ludzi że w narkotykach staraja się odnaleść drogę by wydostać sie z samotności - a może czasem warto zaufac ludziom(?)...
Nimniejszym uroczyście potwierdzam powyższe dane ;)