Jestem facetem i niestety mam tak samo :-( Żona również dobrze zarabia. Naszym dzieciom niczego nie brakuje. Nie mamy już kredytów, ale też nie żyjemy "na bogato". Pracuję (nie w korpo!)...
rozwiń
Jestem facetem i niestety mam tak samo :-( Żona również dobrze zarabia. Naszym dzieciom niczego nie brakuje. Nie mamy już kredytów, ale też nie żyjemy "na bogato". Pracuję (nie w korpo!) stacjonarnie po 8 godzin dziennie od 7 do 15. Zarabiam (zliczając premie roczne etc.) średnio ok 7800 zł netto i mam dobre służbowe auto. I tak od około 7 lat (oczywiście wynagrodzenie rosło) i mam już dość. Mam nietypowe hobby i wiele razy myślałem czy nie pracować w tej branży, ale hobby pozwoliłoby mi zarobić maks. 2500 zł więc trzymam się tego co mam od lat, ale jest to już tak monotonne, że odechciewa się rano wstawać. Ja rozumiem, że ludzie zasuwają fizycznie po 10h dziennie za 1/3 mojej pensji, bez szans na lepsze jutro i wtedy sam siebie karcę w myślach jak mogę narzekać. Mam 32 lata i kompletnie nie widzę siebie pracującego do emerytury przez kolejne 30 lat.. Czy to wypalenie? Depresja? Jak to można zmienić? :-(
zobacz wątek