Re: nie wiem co robić.. poradzicie??
Majka - jeśli jeszcze masz jakieś wątpliwości to zrób sobie tabelkę :] 2 kolumny - wszystko co jest w Waszym związku na + i na - :) zobacz czego więcej wyjdzie.
Ja na Twoim miejscu...
rozwiń
Majka - jeśli jeszcze masz jakieś wątpliwości to zrób sobie tabelkę :] 2 kolumny - wszystko co jest w Waszym związku na + i na - :) zobacz czego więcej wyjdzie.
Ja na Twoim miejscu kopnęłabym go w tyłek :] nie dała się dalej poniżać itd. Tym bardziej, że masz pracę(ja aktualnie nie mam) i masz gdzie iść!!!!! Czyli już na starcie jesteś na dobrej pozycji ;)
i to, że to jest Twój 1 mąż, nie znaczy, że musi być jedynym, ostatnim ;) za takie traktowanie????? heeeeloooołłł :] buuuuudzimy się :) związek nie polega na wyrzekaniu się siebie i robieniu tylko i wyłącznie wszystkiego dla drugiej osoby(co Ty służącą jesteś? niewolnicą jakąś?). To powinno być dawanie i branie, wzajemny szacunek, wsparcie, zrozumienie potrzeb i marzeń, pomoc w ich realizowaniu.
A Ty się trzymasz tego faceta jak taki bluszcz albo zapatrzony, wierny szczeniaczek(sorki za porównanie - ale lepiej zrozumieć jak się przedstawia obrazowo) - pan będzie mnie bił, kopał, popychał, głodził - a ja i tak będę za nim chodził jak cień, lizał po rękach i błagał o pozytywne uczucia...
Bo skoro już tyle lat razem... ;) I co z tego? razem ale osobno :P warto wylewać tyle łez i tkwić dalej w toksycznym związku?
Kobieto - NIE DAJ SIĘ!!!! tym bardziej, że masz dziecko! Już teraz widzi, że jest źle, że płaczesz, że się kłócicie. Wystarczy popatrzeć czego Ci życzyło na Dzień Matki... Dzieci bardzo dużo widzą i rozumieją ;) Po co mu wiecznie zapłakana, smutna, zgorzkniała matka? Myślisz, że za to będzie Ci kiedyś wdzięczne?
A nie za spokój, uśmiech, radość?
DASZ RADĘ! DASZ RADĘ! DASZ RADĘ! DASZ RADĘ! DASZ RADĘ! DASZ RADĘ! DASZ RADĘ! DASZ RADĘ! DASZ RADĘ! DASZ RADĘ! DASZ RADĘ! DASZ RADĘ! DASZ RADĘ! DASZ RADĘ! DASZ RADĘ!
zobacz wątek