Widok
niechciani goście
macie kogos w rodzinie ,kogo musicie zaprosic bo wypada a wolelibyscie,zeby ich nie bylo ??? ja mam - pierwszych do krytyki , panstwa wygodnickich , którym od poczatku cos nie pasuje. Liczę się z tym ,że po ślubie i o ślubie jedni będą wypowiadać się dobrze drudzy żle i ile byśmy starań nie włożyli w to ,to i tak coś komuś będzie się nie podobać no ale...
ja ma chcrzestną
wolałabym by jej nie było
bo przyjedzie ze swoim nowym facetem
i bedzie sie chwaliła przed swoim byłym mężem
(bratem mojego taty, którego kocham)
jakim są samochodem,
jaki duży prezent kupili
(powiedziała, że nie da nam kasy, mimo, że ją o to prosiłam)
jest nienawidzona w rodzinie,
i ani moi dziadkowie nie będa sie dobrze czuli,
ani wójek
a przez to tata
i wogule jakoś dretwo bedzie
teraz trzeba jej mieszkanie tu znaleźć bo ona nie bedzie w tym samym domu co babcia
itd
ale jak nie zaprosić chrzestnej
jużod paru lat sie dopytywała
kiedy ślub
i żeby nie zapomnieć jej zaprosić :(((
wolałabym by jej nie było
bo przyjedzie ze swoim nowym facetem
i bedzie sie chwaliła przed swoim byłym mężem
(bratem mojego taty, którego kocham)
jakim są samochodem,
jaki duży prezent kupili
(powiedziała, że nie da nam kasy, mimo, że ją o to prosiłam)
jest nienawidzona w rodzinie,
i ani moi dziadkowie nie będa sie dobrze czuli,
ani wójek
a przez to tata
i wogule jakoś dretwo bedzie
teraz trzeba jej mieszkanie tu znaleźć bo ona nie bedzie w tym samym domu co babcia
itd
ale jak nie zaprosić chrzestnej
jużod paru lat sie dopytywała
kiedy ślub
i żeby nie zapomnieć jej zaprosić :(((
.
Prawda jest taka, że nie masz obowiązku nikogo zapraszać.
My niestety też mieliśmy zaprosić siostrę mojego teścia z rodziną, ale dowiedzieliśmy się, że to są aktualnie ludzie spod sklepu z piwem i w dodatku na jednym z wesel ich 16 letni syn tak się upił, że włamał się komuś do samochodu, bo myślał, że to jego, więc dalismy sobie spokój.
Tu juz nie chodzi o to, że są słabo sytuowani, my po prostu baliśmy sie burdy.
My niestety też mieliśmy zaprosić siostrę mojego teścia z rodziną, ale dowiedzieliśmy się, że to są aktualnie ludzie spod sklepu z piwem i w dodatku na jednym z wesel ich 16 letni syn tak się upił, że włamał się komuś do samochodu, bo myślał, że to jego, więc dalismy sobie spokój.
Tu juz nie chodzi o to, że są słabo sytuowani, my po prostu baliśmy sie burdy.
Ja też mam dylemat - zaprosić czy nie. Mowa o jednym z wujków. Nie chcę się wstydzić za niego a nie mogę przewidzieć czy dobrze sie akurat zachowa czy też nie - jak na loteri. Jak mój brat sie żenił, to go nie zaprosił, to cała reszta rodzeństwa nie przyszła... więc ja mam teraz problem, tym bardziej, że ta pozostala część rodzeństwa to moja matka chrzestna i mój wujek chrzestny. I co ja mam począć... zaprosić wszystkich i liczyć na to, że może akurat będzie dobrze... ech
a ja mam chrzestną, która jest w naszej rodzinie taką osobą persona non grata.....ae ja w to wbijam, nie mam zamiaru mieć drętwej atmosfery tylko dlatego, że przyjedzie z fochem....i nie wysyam do niej żadnego zaproszenia, żadnego zawiadomienia.....może kiedyś ktoś życzliwy jej doniesie, że mielismy slub (jej chrzesniaczka...) ha ha ale będzie miała minę. A mnie to wsio ryba. Trudno chrzestna za bardzo sie mna nie interesowała, więc teraz ja nia równiez się nie interesuję.
Ja widze ze duzo z was ma problemy z chrzesnymi. Ja swoja widzialam tylko 1 w zyciu chociaz mieszka na Rumia tak wiec niedaleko. Nie znam kobiety ale musze ja zaprosic. Ale jej dieci juz nie zamierzam. A jak ja zaprosze to musze jeszcze jej siostre, bo moja babcia caly czas utrzymuje z nia kontakt(to prawie jedyna rodzina ze strony mojego taty). A jej to juz wogle nie cierpie. Jest wscipska i wszystko zawsze chce wiedzie, a ja spoleczniactwa nie znosze. Do tego jeszcze jej syn 2 lata temu bral slub i mojej babci nawet do kosciola nie zaprosil, a ona bardzo czesto u nich bywa aiec sie strasznie na nich o to wkurzylam, bo uwazam ze do kosciola to wypada. :/ No ale musze i juz:(
co do siostr to moj ma same przyrodnie rodzenstwo i wczoraj "kochana tesciowa" poinformowala mnie ze swiadkiem to powinna zostac wlasnie przyrodnia siostra O. Ja na to ze swiadkowa juz mam i ze to moja najblizsza przyjaciolka i ze postanowilismy ze na swiadkow bierzemy przyjaciol a najblizszych to na rodzicow chrzestnych. A poza tym to gdybym brala rodzina na swiadkow to mam blizej bo moja siostre rodzona a nie przyrodnia O. ktora raz do roku widujemy jak kase chce od nas pozyczyc. W koncu powiedzialam tesciowej ze swiadek musi miec obywatelstwo polskie a O siostra takowego nie posiada wiec narazie nam odpuscila, ale mam przeczucie ze to dopiero poczatek trudnosci jakie bedzie robila "mamusia!
U mnie też jest sytuacja, że zapraszam cała rodzine ciotki, oprocz kuzyna z rodzina. Nie jestem osobą mściwą, ale jak oni robili wesele , jak to ujeli zapraszali tylko osoby, ktore im sie w zyciu przydadza np. kierownicy, ludzie wpływowi. oczywiscie wesele składało się tylko z takich osob, a poza tym jak usłyszałam ze oni juz szyją sobie stroje na moje wesele (nie majac jeszcze zaproszenia) to mnie utwierdziło o słuszności swojej decyzji:)
----------------------------------------------------------
Miłość nie patrzy oczyma ciała, lecz oczyma duszy.
----------------------------------------------------------
Miłość nie patrzy oczyma ciała, lecz oczyma duszy.

hmm ja tez mam dziwną sytuację, brat Mamy który zmarł miał trójkę dzieci.
Byłam na weselach dwójki z nich no i myslalam ze wesela trzeciego- Grześka, z którym sie kiedys najlepiej trzymałam (byłam u niego na wakacjach itp) jeszcze nie było.
No i nagle dowiaduje się od jednego z wujków że było w zesżłym roku "tylko nie mieli potrzeby zapraszać nikogo z rodziny z Gdańska"
i co teraz zrobić?
przecież nie wyślę zaproszenia do dwójki kuzynów pomijając trzeciego:/
wypada mi ich zaprosic, w koncu ja bylam zapraszana w wiekszosci przypadków;) ale dowiedzialam sie ze na jakims weselisku byly bójki z ich udziałem.
chcialam miec swojskie wesele ale nie do tego stopnia :/
Byłam na weselach dwójki z nich no i myslalam ze wesela trzeciego- Grześka, z którym sie kiedys najlepiej trzymałam (byłam u niego na wakacjach itp) jeszcze nie było.
No i nagle dowiaduje się od jednego z wujków że było w zesżłym roku "tylko nie mieli potrzeby zapraszać nikogo z rodziny z Gdańska"
i co teraz zrobić?
przecież nie wyślę zaproszenia do dwójki kuzynów pomijając trzeciego:/
wypada mi ich zaprosic, w koncu ja bylam zapraszana w wiekszosci przypadków;) ale dowiedzialam sie ze na jakims weselisku byly bójki z ich udziałem.
chcialam miec swojskie wesele ale nie do tego stopnia :/
NO WŁAŚNIE ...
CO BĘDZIE TO BĘDZIE - PAMIĘTAM WESELE NA KTÓRYM KUZYNI ŚCIĄGALI WÓDKĘ ZE STOŁÓW HURTOWO I WYNOSILI DO POKOI ... I TEŻ TRZEBA ZAPROSIĆ BO WYPADA ... a I BÓJKA TEŻ BYŁA - PRZYNAJMNIEJ JEST CO WSPOMINAĆ HĘ... MNIE NAJGORZEJ MARWI WYGODNICTWO NIEKTÓRYCH I TO TYCH KTÓRZY MAJĄ NAJBLIŻEJ ZE WSZYSTKICH ...WSTYD ...
CO BĘDZIE TO BĘDZIE - PAMIĘTAM WESELE NA KTÓRYM KUZYNI ŚCIĄGALI WÓDKĘ ZE STOŁÓW HURTOWO I WYNOSILI DO POKOI ... I TEŻ TRZEBA ZAPROSIĆ BO WYPADA ... a I BÓJKA TEŻ BYŁA - PRZYNAJMNIEJ JEST CO WSPOMINAĆ HĘ... MNIE NAJGORZEJ MARWI WYGODNICTWO NIEKTÓRYCH I TO TYCH KTÓRZY MAJĄ NAJBLIŻEJ ZE WSZYSTKICH ...WSTYD ...
tez mam podobny problem...i nie wiem co mam zrobic. Mieszkam z osobą która ponoc nazywa sie babcia, chociaz zrobiła mi tyle przykrosi i moim rodzicom ze nie wiem czy jeszcze kiedys tak do niej powiem. w dodatku jej jeden synek a mojej mamy brat, wierzy we wszystkie jej ploty i pomówienia, odzywa sie z łaska do mnie, do mojego taty w ogole :( pozatym potrafi jedynie wyliczac jakie to wesele było złe, i ze to rodzice powinni w całosci płacic za wesele. nie chciałabym go ani jego mamy, czyli "babci" widziec...nie wiem tylko jak mama na to zareaguje, bo ona mimo wszystko jakos ja tam traktuje bo to ponoc "matka" :/ a droga taka osoba jest kuzynki mąz, mama tej kuzynki to moja chrzestna. wiec owy kuzynki mąz kiedys wyskoczył z łapami do mojego taty, mimo ze mineło troche czasu, to ani przepraszam, a jak mija mojego tate to odwraca głowe w droga strone, i tez nie wiem co mam zrobic bo nie chce zrobic kuzynce przykrosci, lubie ja itp, ale nie chce zeby tata czuł sie zle na moim weselu w obecnosci takich osob...:( i nie wiem co mam zrobic, mam duzy dylemat...:((((((((
ale sie rozpisałam...:)
ale sie rozpisałam...:)
Wiecie co, skoro ludzie ktorzy robia krzywde naszym najblizszym maja sie pojawiac na weselu "bo tak wypada" to ja dziekuje za takie zasady. Nic nie wypada! nie chce danej osoby to nie zapraszam. Skoro oni zaczeli i zachowuja sie tragicznie dalej i nie poprzepraszali, nie chcieli naprawiac i ich nie cierpicie to nie ma czegos takiego ze WYPADA. NIE MA.
Nie piszcie ze zapraszaja "rodzice i narzeczeni" tylko WY. Bo to przeciez nie jest impreza pozorow tylko dwojga ludzi. Trzeba postawic na swoim, ja o tym wiem!
Powodzenia i goraco trzymam kciuki
Moja mama chciala zaprosic kolezanke z pracy ktorej tak do konca nie lubi ale tez jakos dziwnie wypada. Ona mojej mamie nic zlego nie zrobila ale wiele osob przez nia plakalo i ja tej baby nie trawie. Nie moge na nia patrzec po prostu bo mi sie noz w kieszeni otwiera. Moze i sie ostro z mama poklocimy ale jej NIE bedzie.
Nie piszcie ze zapraszaja "rodzice i narzeczeni" tylko WY. Bo to przeciez nie jest impreza pozorow tylko dwojga ludzi. Trzeba postawic na swoim, ja o tym wiem!
Powodzenia i goraco trzymam kciuki
Moja mama chciala zaprosic kolezanke z pracy ktorej tak do konca nie lubi ale tez jakos dziwnie wypada. Ona mojej mamie nic zlego nie zrobila ale wiele osob przez nia plakalo i ja tej baby nie trawie. Nie moge na nia patrzec po prostu bo mi sie noz w kieszeni otwiera. Moze i sie ostro z mama poklocimy ale jej NIE bedzie.
[/URL][url=http://www.TickerFactory.com/]

[/url]

[/url]
asinek
myśle jak i ty
ale to nie jest aż tak proste,
bo nie zaprosić koleżanki z pracy to jedno
a z rodziną nie jest tak łatwo :(
co byś zrobiła np w takiej sytuacji:
rodzice sie rowzodzą,
ty tate kochasz i chcesz by był, wiadomo
a mama mówi , że nie chce go widzieć
byłam na takim weselu
koszmar
ojciec czuł sie wyróżniony
mama jak zbity pies
ojciec sie schlał
rzucił sie na mame z łapami
i po weselu
wiadomo, z rodzina to najlepiej na zwjęciu sie wychodzi
u nas w rodzinach kilka osób odmówiło
przyjaciele będą wszyscy
nikt nie odmówił :)
myśle jak i ty
ale to nie jest aż tak proste,
bo nie zaprosić koleżanki z pracy to jedno
a z rodziną nie jest tak łatwo :(
co byś zrobiła np w takiej sytuacji:
rodzice sie rowzodzą,
ty tate kochasz i chcesz by był, wiadomo
a mama mówi , że nie chce go widzieć
byłam na takim weselu
koszmar
ojciec czuł sie wyróżniony
mama jak zbity pies
ojciec sie schlał
rzucił sie na mame z łapami
i po weselu
wiadomo, z rodzina to najlepiej na zwjęciu sie wychodzi
u nas w rodzinach kilka osób odmówiło
przyjaciele będą wszyscy
nikt nie odmówił :)
.
Jezus Maria jaka sytuacja! ... az sie ciezko robi i czlowiek wzdycha...
Fakt, kolezanka to jedno a rodzina drugie. Zielonego pojecia nie mam co bym zrobila w takiej sytuacji. To nigdy nie beda tak jasne i latwiejsze decyzje jak ze znajomymi... Kazdy przypadek inny, kazda krzywda inna
Sama mialam calkiem pierwszego narzeczonego ktorego mama zaszla w ciaze odbijajac tego tate pierwszej zonie z dwojka dzieci. I to bylo wesele tej przyrodniej starszej siostry. Ona nie zaprosila tej drugiej tylko samego tate. I wiecie co... Ja praktycznie nie moge po tylu latach od tamtego wesela przestac myslec o tej pierwszej zonie... Wesele jej corki a wszystko o czym myslala miala wymalowane CALY czas na twarzy- cala milosc do tego faceta po 25 latach, przebaczenie i zeby on wrocil.
I pomyslalam zeby mnie nie spotkalo ze bede kochac faceta ktory mnie tak skrzywdzi a mi sie przez lata nic nie zmieni tak jak tamtej. Mowie Wam, az sie serce krajalo...
Tamta druga porzucil pierwszy maz zanim poznala tego tate. I chciala z kims byc. Dlatego tak.
Ale wracajac do tematu... Ta siostra nie zaprosila osoby ktorej nie chciala widziec. Powod krzywdy czy "nielubienia" jest wystarczajacy- nie zapraszam.
Fakt, kolezanka to jedno a rodzina drugie. Zielonego pojecia nie mam co bym zrobila w takiej sytuacji. To nigdy nie beda tak jasne i latwiejsze decyzje jak ze znajomymi... Kazdy przypadek inny, kazda krzywda inna
Sama mialam calkiem pierwszego narzeczonego ktorego mama zaszla w ciaze odbijajac tego tate pierwszej zonie z dwojka dzieci. I to bylo wesele tej przyrodniej starszej siostry. Ona nie zaprosila tej drugiej tylko samego tate. I wiecie co... Ja praktycznie nie moge po tylu latach od tamtego wesela przestac myslec o tej pierwszej zonie... Wesele jej corki a wszystko o czym myslala miala wymalowane CALY czas na twarzy- cala milosc do tego faceta po 25 latach, przebaczenie i zeby on wrocil.
I pomyslalam zeby mnie nie spotkalo ze bede kochac faceta ktory mnie tak skrzywdzi a mi sie przez lata nic nie zmieni tak jak tamtej. Mowie Wam, az sie serce krajalo...
Tamta druga porzucil pierwszy maz zanim poznala tego tate. I chciala z kims byc. Dlatego tak.
Ale wracajac do tematu... Ta siostra nie zaprosila osoby ktorej nie chciala widziec. Powod krzywdy czy "nielubienia" jest wystarczajacy- nie zapraszam.
[/URL][url=http://www.TickerFactory.com/]

[/url]

[/url]
ciezkie są takie sytuacje, zwłaszcza kiedy np. mi cos przeszkadza, tacie tez, a mamie to zwisa i powiewa jak ja ktos traktuje...:( mi nie jest obojetne to co inni o mnie mysla i jak traktuja...ciezko bedzie, ale bede robic wszystko zeby były jedynie te osoby ktore mnie szanują i kochają, dla których cos znacze. i zycze wam kochane dziewczynki zeby u was tez tylko takie osoby były swiadkami waszej miłosci...:) buziaczki miłej nocki Natalia
Dziewczyny ja wogole nie rozumiem zapraszania gosci "ktorych wypada"!!!!!
W tym dniu powinnismy czuc sie wspaniale i jezeli macie te swiadomosc ze ktos moze to zaklocic to takiej osoby nie powinno sie zapraszac. Na moim weselu beda osoby ktore sa bardzo mile widziane i wiem ze sprawia iz ten dzien bedzie dniem wyjatkowym.A PRZECIEZ O TO W TYM WSZYSTKIM CHODZI ZEBY TAK WIELKI DZIEN PRZEZYC W GRONIE BLISKICH ZYCZLIWYCH OSOB A NIE Z KIMS " KOGO WYPADA" ZAPROSIC. Takie jest moje zdanie.Ja przynajmniej nigdy nie zaprosilabym kogos w kogo towarzystwie nie czulabym sie dobrze tylko dlatego ze wypada.
Ale sie rozpisalam :))))))
Jeszcze tylko tydzien i 2 dni :))))))))))))
pozdrawiam
W tym dniu powinnismy czuc sie wspaniale i jezeli macie te swiadomosc ze ktos moze to zaklocic to takiej osoby nie powinno sie zapraszac. Na moim weselu beda osoby ktore sa bardzo mile widziane i wiem ze sprawia iz ten dzien bedzie dniem wyjatkowym.A PRZECIEZ O TO W TYM WSZYSTKIM CHODZI ZEBY TAK WIELKI DZIEN PRZEZYC W GRONIE BLISKICH ZYCZLIWYCH OSOB A NIE Z KIMS " KOGO WYPADA" ZAPROSIC. Takie jest moje zdanie.Ja przynajmniej nigdy nie zaprosilabym kogos w kogo towarzystwie nie czulabym sie dobrze tylko dlatego ze wypada.
Ale sie rozpisalam :))))))
Jeszcze tylko tydzien i 2 dni :))))))))))))
pozdrawiam
Zawsze się tacy znajdą, u nas tęż są tacy; ciśnienie im wzrosło już jak zobaczyli nasze śliczne zaproszenia i że robimy weselicho w hotelu. Przykre ale prawdziwe, doszliśmy do wniosku że mamy ich w poważaniu. Miło by było jak by chcieli dzielić z nami ten wspaniały dzień ale jak ich nie będzie to też dobrze.