Odpowiadasz na:

Re: niepracujaca zona, czy to zle?

to zależy od osoby. Ja 2 lata byłam na wychowawczym i nigdy do 12 w piżamie nie siedziałam, bo tego nie cierpię. Od razu się zawsze zbierałam, dbałam o siebie,jakoś nie cierpiałam na nudę.... rozwiń

to zależy od osoby. Ja 2 lata byłam na wychowawczym i nigdy do 12 w piżamie nie siedziałam, bo tego nie cierpię. Od razu się zawsze zbierałam, dbałam o siebie,jakoś nie cierpiałam na nudę. Rozmawiać o placu zabaw i innych takich nie miałam nawet ochoty, z resztą mieszkam w domu jednorodzinnym to nie przesiadywałam w takich miejscach, mam plac zabaw w ogrodzie,ciągle miałam coś do roboty i naprawdę miałam o czym rozmawiać, interesowałam się tym co się dzieje w świecie, rozwijałam swoje hobby, na pewno nie byłam taka zestresowana jak teraz. Cały dzień poza domem, dzieciaki do 17 w szkole od 7 albo z babcią. W domu około 19-20. Weekendy zamiast spędzić jakoś fajnie to trzeba nadrobić, dom ogarnąć, zakupy, jakieś inne rzeczy. Taka bieganina. Fakt, nie ma czego zazdrościć tym co mogą sobie w domu być z dziećmi. Moje dzieci coś tracą, widzę to. Niestety za duże mamy zobowiązania żeby jedna osoba u nas pracowała.

zobacz wątek
9 lat temu
~mia

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry