Osobiście nie wyobrażam sobie żyć na garnuszku męża, wolę pracować za najniższą krajową, ale jednak zarabiać i w razie czego mieć punkt oparcia, bo nigdy nie wiadomo, jak życie się potoczy. Nie...
rozwiń
Osobiście nie wyobrażam sobie żyć na garnuszku męża, wolę pracować za najniższą krajową, ale jednak zarabiać i w razie czego mieć punkt oparcia, bo nigdy nie wiadomo, jak życie się potoczy. Nie mniej każdy ma prawo do podejmowania własnych decyzji i osoby postronne nie powinny tego oceniać.
zobacz wątek