Re: niepracujaca zona, czy to zle?
juz lewusem nie przesadzaj, a ty ile fakultetow pokonczylas?
myślę, że sporo. i nie zamierzam przestać się rozwijać i uczyć! a mam 30 lat. nie miałam od pójścia do zerówki ani chwili...
rozwiń
juz lewusem nie przesadzaj, a ty ile fakultetow pokonczylas?
myślę, że sporo. i nie zamierzam przestać się rozwijać i uczyć! a mam 30 lat. nie miałam od pójścia do zerówki ani chwili przerwy w edukacji.
i tak, dla mnie, autorka wątku, jest typowym przykładem definicji lewusa.
tescie za scianą i co z tego, oni maja wychowywac? od tego sa rodzice chyba nie?
pewnie, na pewno mąż autorki jest zaangażowany w życie rodzinne i wychowanie dzieci. skoro sam zapiernicza na utrzymanie.
zobacz wątek