Odpowiadasz na:

Re: niepracujaca zona, czy to zle?

Ależ ja też znam takie przypadki, ale już wspomniałam wcześniej, te małżeństwa (albo przynajmniej jedno z malżonków) zakładały od początku, że jest dobrze ale zawsze może się popsuć i wtedy nie ma... rozwiń

Ależ ja też znam takie przypadki, ale już wspomniałam wcześniej, te małżeństwa (albo przynajmniej jedno z malżonków) zakładały od początku, że jest dobrze ale zawsze może się popsuć i wtedy nie ma miejsca na walkę o związek, wtedy jest tylko sala rozpraw. Mąż i ja od początku zakładaliśmy, że jeśli pojawią się dzieci, to zrobimy wszystko co będziemy tylko mogli, by kryzysowe sytuacje zwalczyć razem.

zobacz wątek
9 lat temu
~A.

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry