Re: niepracujaca zona, czy to zle?
Ha, ha. Nie jestem księdzem. Sądzisz, że ksiądz popełniałby wpisy na forum dla kobiet?
Jestem żoną i mamą w domu. Wychowuję syna tak, aby doceniał kiedyś rolę kobiety w rodzinie i umiał...
rozwiń
Ha, ha. Nie jestem księdzem. Sądzisz, że ksiądz popełniałby wpisy na forum dla kobiet?
Jestem żoną i mamą w domu. Wychowuję syna tak, aby doceniał kiedyś rolę kobiety w rodzinie i umiał odróżnić zadania mężczyzny od zadań kobiety.
Co do jednego masz rację, brawo: dla katolików Bóg jest na pierwszym miejscu. Po Nim współmałżonek. A z wzajemnej miłości małżonków wypływa miłość do dzieci.
Jeżeli zachowuje się tę hierarchię, to dobro dzieci staje się w sposób oczywisty najważniejsze na świecie. Bo rodzice są DLA DZIECI z nadania Bożego, z Jego woli. Dzieci są ich wspólnym życiowym zadaniem danym przez samego Boga. I z tego zadania będą kiedyś rozliczani.
Wzajemnie kochający się rodzice są dla dzieci prawdziwym skarbem.
zobacz wątek