Re: niepracujaca zona, czy to zle?
w jakim sensie "źle"? Każdy ma sposób na swoje życie. Jeśli Tobie i mężowi odpowiada taki stan rzeczy to czym się martwisz/przejmujesz? Powiem Ci że ludzie często z zazdrości mają takie kąśliwe...
rozwiń
w jakim sensie "źle"? Każdy ma sposób na swoje życie. Jeśli Tobie i mężowi odpowiada taki stan rzeczy to czym się martwisz/przejmujesz? Powiem Ci że ludzie często z zazdrości mają takie kąśliwe uwagi-coś na zasadzie "dlaczego oni mają tyle kasy a ona nie pracuje, a ja muszę zapier...a mam tak mało kasy...itp." wierz mi, znam takie osoby i naprawdę trzeba na nie patrzeć z przymrużeniem oka. Także nieważne jest co komu pasuje tylko to co Tobie pasuje. Co z tego, że jakaś forumka napisze Ci-ja też nie pracowałam i bardzo tego żałuję, bo nie rozwijałam się itp. A to przepraszam-czy tylko praca pozwala nam na rozwój? Chyba nie do końca.
Najważniejsze mieć w życiu pasję.
zobacz wątek