Re: niepracujaca zona, czy to zle?
A mnie wkurza takie gadanie, że jak się chodzi do pracy to się człowiek rozwija. Zależy w jakiej pracy. Ja mam taką, że się cieszę, że jestem na macierzyńskim. I bardzo chciałabym zostać już w domu...
rozwiń
A mnie wkurza takie gadanie, że jak się chodzi do pracy to się człowiek rozwija. Zależy w jakiej pracy. Ja mam taką, że się cieszę, że jestem na macierzyńskim. I bardzo chciałabym zostać już w domu i zajmować się domem. Ale niestety. Czasy są takie, że zajmowanie się domem to luksus - jak napisał ktoś wyżej. Jak ktoś ma pracę, która jest jednocześnie jego pasją to ma szczęście. Ale uważam, że praca, to ostatnie miejsce na rozwijanie się. Wszystko zależy od nastawienia kobiety. Przecież będąc kurą domową można się dokształcać i kończyć różne kursy, szkoły i rozwijać swoje pasje. No chyba, że ktoś poprzez rozwój rozumie awanse i coraz większą kasę.....a przecież to nie to samo
zobacz wątek