Widok
niespokojny sen niemowlaka....
mam taki problem...
mój prawie już 3-miesięczny maluszek ma bardzo lekki sen...w ciągu dnia jak uda mu sie usnąć to max na 30 minut...w tym czasie kreci sie, wyrzuca rączki, macha nóżką itd. tak w sumie było zawsze ale teraz nie moze spać też w nocy...pierwszy jego sen jest ładny bo budzi się o 24/1...natomiast później jest jakaś massakra...maluch budzi się co godzinę a o od 5...nawet co 30 minut...bierzemy go wtedy na rączki, przytulamy, albo do cycka...i usypia widac ze jest zmeczony...a po 15 minutach sie przebudza...jakby sprawdzał czy rodzice nadal są...
taki jego urok czy mam się martwić?
mój prawie już 3-miesięczny maluszek ma bardzo lekki sen...w ciągu dnia jak uda mu sie usnąć to max na 30 minut...w tym czasie kreci sie, wyrzuca rączki, macha nóżką itd. tak w sumie było zawsze ale teraz nie moze spać też w nocy...pierwszy jego sen jest ładny bo budzi się o 24/1...natomiast później jest jakaś massakra...maluch budzi się co godzinę a o od 5...nawet co 30 minut...bierzemy go wtedy na rączki, przytulamy, albo do cycka...i usypia widac ze jest zmeczony...a po 15 minutach sie przebudza...jakby sprawdzał czy rodzice nadal są...
taki jego urok czy mam się martwić?
Mój miał tak samo od jakiegoś 3go -4 tego miesiąca. Przedtem jak był noworodkiem to były kolki i głód ( masakra TOTALNA). Potem jakieś miesiąc 2 budził się tylko 2 razy na cyca a potem dokładnie jak opisujesz... Było trochę lepiej czasami podniecałam się, że może już tak zostanie ale zawsze wracało do przynajmniej kilku pobudek. No i jak piszesz na początku miadzio tak do 12-1 a potem różnie ale często, przeważniec co godzinę... Teraz ma rok i 2 miesiące i po krótkim okresie poprawy ( i.e. 2 wybudzenia w nocy) znowu jest źle. Już nie wiem też co robić. Przypominam zombi ( w dodatku grube bo się pocieszam czekoladą :( Może to zęby? Ja próbowałam odstawić mleko ( bo przed tym przeszłam na butelkę myśląc, ze moze mam mało pokarmu i jest głodny biedaczek- NIE POMOGŁO - absolutnie nie rezygnuj z karmienia piersia w nocy przynajmniej będziesz miała prosty sposób uśpienia) , rozwodnić je i zmusić małego do jedzenia w dzień by nie był "głodny" w nocy. Nie pomogło. Karmienie nawet jak byl duży pomagało okazjonalnie ale w większości nie .... PAracetamol w czopku - nie wiem czy pomagał bo mały i tak spałna początku spokojnie... Czasami pomagał paracetamol w czopku dany po pierwszym wybudzeniu podczas/po karmieniu piersią - możesz tego spróbować. JAk pomoże to pewnie ból zębowy go meczy w nocy. Słyszałam , ze moze to być jakaś infekcja n.p. dróg moczowych i niedługo wybieram sie do lekarza po jakieś badania bo juz wymiękam ... Przynajmniej jakieś 3 mies temu zaczłął trochę lepiej spać w dzień i nie marudzi tak bo nie jest już tak zmęczony. Opieka nad nim nie jest juz tak obciążająca zwykle.Choć ja równie zdechła. Powodzenia ! Daj znać jak dasz sobie z tym radę - moze twój sposb sprawdzi sie i u mnie ....
masakra jednym słowem....
normalnie szlak mnie trafia...dzieci znajomych w podobnym wieku budzą się tylko dwa lub nawet raz na jedzonko i dalej kimają...a mój...nikt mi niechce wierzyć ze tak czesto wstaje...głodny nie jest, ma sucho, za goraco tez mu nie jest bo sprawdzam...i DOKŁADNIE tez wygladam jak jakis upiór...bo kiedy niby odespac te nocki??jak śpi przewaznie tylko na spacerach? chyba pchając wózek:p
normalnie szlak mnie trafia...dzieci znajomych w podobnym wieku budzą się tylko dwa lub nawet raz na jedzonko i dalej kimają...a mój...nikt mi niechce wierzyć ze tak czesto wstaje...głodny nie jest, ma sucho, za goraco tez mu nie jest bo sprawdzam...i DOKŁADNIE tez wygladam jak jakis upiór...bo kiedy niby odespac te nocki??jak śpi przewaznie tylko na spacerach? chyba pchając wózek:p
Może to ząbki ?? Mój Filip jest co prawda troche starszy ( 4 miesiące) ale ma dokładnie tak jak twoje dziecko. Zaczęło się jakieś 2 tygodnie temu. Kłade go koło 20.00, śpi bez problemów do 24 ( koło 23 daje mu butle), a potem co godzina się budzi. Nie płacze, tylko się przebudza i marudzi. Daje mu smoka i śpi dalej. Zajrzałam mu do buźki i widać takie białe miejsca na dolnym dziąśle...tylko ze w miejscu dwójek...hmmm nie wiem czy to możliwe żeby najpierw wyszły dwójki. A ślini się albo wkłada rączki do buźki??? Bo mój cały czas by coś gryzł ...




Madzia miała dokładnie tak jak piszesz. Od samego poczatku spała sama w swoim łóżeczku. Budziła się w nocy tylko raz na cycka. Miesiąc temu byłyśmy w szpitalu, w szpitalu też spała ładnie, ale jak wyszłyśmy to koszmar. Budziła się w nocy nieskończoną ilość razy. Wzięłam ją do łóżka, bo nie miałam siły tak często wstawać. Spała z 15-20 minut potem się zaczynała strasznie wiercić i wierzgać i znów zasypiała i tak całą noc. Ja przez to też spać w ogóle nie mogłam. Nie była to wina bakterii, bo robiłam posiew. Myślę sobie - muszę coś zrobić bo się psychicznie i fizycznie wykończę. Jedna z forumek zaproponowała książke "Każde dziecko może nauczyć się spać" i jadę z tą książką już ze 4 dni i jest zdecydowana poprawa!!! Madzia spowrotem śpi u siebie w łóżeczku. U siebie drzemie nawet w dzień co wcześniej było nie do pomyślenia. Dziś budziła się w nocy 3 razy i spała do 08:00. Nawet w najlepszych swoich momentach sypiała góra do 06:30! Jak chcesz to wyślę Ci tą książke na maila. Spróbować nie zaszkodzi. Prostej metody nie ma (jeżeli to nie sprawa zdrowotna), ale jeżeli nie spróbujesz to sie wykończysz.
ta kniżka ma sporo dobrych rad, ale jedną wadę - główna metoda to pozostawienie dziecka samego w lóżeczku, najlepiej bez smoka i zaglądanie co3-5-7-9 min.
Ja nie dałam rady....Wiem, że tak ma być przez kilka dni a potem -cud - zasypia samo.. No nie wiem... Próbowałam dawno. Może spróbuję jeszcze raz ale cierpnę na samo wspomnienie...
Ja nie dałam rady....Wiem, że tak ma być przez kilka dni a potem -cud - zasypia samo.. No nie wiem... Próbowałam dawno. Może spróbuję jeszcze raz ale cierpnę na samo wspomnienie...
Owszem - ponoć winni są rodzicę "pomagając" nachalnie małemu. Nosząc go do uśnięcia na rękach, usypiając go butelką, gładząc, dając smoczek i.tp. Ponoć jak malec się lekko budzi ( chodzi o zwykłe cykle snu REM i inne) to jak nie ma tej pomocy to nie zaśnie i ryczy....bo brak mu właśnie tych czynników. a ponoć to normalne, że podbudzamy się w nocy i zapypiamy bez całkowitego wybudzenia. Jak małe nie umie samo zasnąc to wtedy ma problem...
Ponoć też dziecko potrzebuje unormowanego rytmu dnia to wtedy zasypia i śpi spokojniej... to rozumiem ale posuwają sie dalej i proponują kładzenie malca spać zawsze o tej smaej porze. N.p. 11.00. Moje maleństwo raz chciało o 10.00 raz o 11.00 raz o 11.30 i wyraźnie łatwiej zasypiało jak go kładłam po ujrzeniu pierwszych oznak senności. Godzina mniej wiecej sie zgadzała ale nie co do minuty!
Ponoć też dziecko potrzebuje unormowanego rytmu dnia to wtedy zasypia i śpi spokojniej... to rozumiem ale posuwają sie dalej i proponują kładzenie malca spać zawsze o tej smaej porze. N.p. 11.00. Moje maleństwo raz chciało o 10.00 raz o 11.00 raz o 11.30 i wyraźnie łatwiej zasypiało jak go kładłam po ujrzeniu pierwszych oznak senności. Godzina mniej wiecej sie zgadzała ale nie co do minuty!