Widok
Hej
Ja miałam wesele w Zaścianku. Pisałam już na ten temat na forum.
Byliśmy bardzo, bardzo zadowoleni z tego miejca. Obsługa sympatyczna, jedzenie pyszneeeee i bardzo dużo- w szczególności dzik i wiele innych potraw wychwalanych przez właścicelkę. ( Pozdrowienia dla Pani Danusi ;))
Wystrój i klimat tego miejsca super!! Co byś chciała więcej wiedzieć?
Ja miałam wesele w Zaścianku. Pisałam już na ten temat na forum.
Byliśmy bardzo, bardzo zadowoleni z tego miejca. Obsługa sympatyczna, jedzenie pyszneeeee i bardzo dużo- w szczególności dzik i wiele innych potraw wychwalanych przez właścicelkę. ( Pozdrowienia dla Pani Danusi ;))
Wystrój i klimat tego miejsca super!! Co byś chciała więcej wiedzieć?

Dwie pary moich znajomych miały tam wesele i bardzo sobie chwalili. Ja byłam jako gość w Zaścianku i osobiście uważam, że sala jest mała, klaustrofobiczna (niska), zdjęcia wychodzą kiepsko, bo ściany są w kolorze ostrego pomarańczu i wg mnie obsługa pozostawia trochę do życzenia. Panie były niezorganizowane przy wydawaniu obiadu, połowie stołu zabrały talerze od zupy a o drugiej połowie zapomniały, drugie danie stygło a my czekaliśmy aby ktoś zabrał te talerze, jak się o coś poprosiło to zapomniały przynieść (np. kawę), trzeba było się ponownie upomnieć. Za to absolutnie pochwalić mogę jedzenie.
W cenie było udekorowanie sali.Właścicielka pytała nas się co chcemy- chcieliśmy tylko bukiety kwiatów w kolorze bordo na stole. Nic więcej nie pasuje do tej dużej sali. Sama w sobie jest już udekorowana. Mieliśmy jeszcze osobny stół do ciast- który był udekorowany płatkami kwiatów oraz małymi świeczkami. Kominek również był udekorowany małymi świeczkami. Z tego co pamiętam właścicielki córka zajmuje się dekoracjami, więc ewentualnie można z nią porozmawiać i wszystko ustalić.
Podaj e-maila to ci poprzesyłam zdjęcia z wystroju sali.
Podaj e-maila to ci poprzesyłam zdjęcia z wystroju sali.

dziekuje za zdjecia.a powiedz jak z sala do tanczenia .jest jakas oddzielna czy polaczona razem??/Sorry ze tak wypytuje ale jestes najlepiej zoreintowana chyba w tych sprawach .Jak z obsluga tzn czy sprawowali sie dobrze ,czy tak jak jedna z kolezanek wspominala ze zapomninali o kawie i nie zbierali talerzy??Wiem ze sa tam dwie sale ,ktora wydaje ci sie najlepsza???czemu akurat ta mysliwska???
pozdrawiam
pozdrawiam
Czemu sala myśliwska? Moim zdaniem najładniejsza w Zaścianku, duża z dużym kominkiem :) To co mi się podoba- i ten wystrój myśliwski. Druga sala jest mała, na małe przyjęcie, koloru pomarańczowego.....ale to według gustu. Nam się odrazu spodobała sala myśliwska. Co do tańczenia- to tańce są na tej samej sali- za kominkiem- to znaczy ten kominek stoi pośrodku sali. Stoły są tak ustawione, że z każdej strony widać orkiestrę i gości bawiących się. Co do obsługi ja nie mam żadnych "ale" goście też się nie skarżyli.

Tunia a czy mogłabym również poprosić Ciebie o fotki?Chodzi o dekorację sali.Mamy tam wesele we wrześniu i przyznam szczerze,że jak zobaczyłam salę myśliwską udekorowaną białymi i różowymi balonikami,to mało nie padłam...jakoś ta kolorystyka mi nie pasowałą, z resztą w ogóle baloniki...;)Będę wdzięczna za foto:) Z góry dzięki :)
a ja byłam na weselu w grudniu 2012 roku święta i było cudownie,cieplutko,klimatyczny kominek,choineczki ,lampeczki itp,o jedzeniu cóż tu pisać rewelacyjne,obsługa nienaganna chciałam zrobić tam swoje wesele ale niestety do końca 2013 roku brak terminów zazdrosna konkurencjo uczcie się dobrej pracy od najlepszych to będzie sukces. Pozdrawiam Pana Tadeusza i żałuję że nie mogłam skorzystać z usługi bo klimat panujący w tym lokalu jest niepowtarzalny i takiego poszukiwałam.
Ja chciałam tam (Pan Tadeusz) zarezerować salę na wesele we wrześniu, ale jak zobaczyłam, że ciasto jest na stole już o godzinie 13 i garną się do niego muchy (to był maj), a makaron na rosół schnie w oczekiwaniu na gości weselnych, podłoga wygląda jak klepisko, stoły i krzesła jak na biesiadę piwną, a caly lokal przypomina przerośniętą chatę, to zrezygnowałam. Uroczystość weselna wymaga jakiejś oprawy i uważam, że lokal powinien coś sobą reprezentować, ale każdy wybiera, to co mu się podoba.
Akurat uważam, że w Pan Tadeusz ma fajniejszy klimat niż sala myśliwska. Swego czasu moja firma organizowała tam imprezy integracyjne i dlatego ta sala bardzo mi przypadła do gustu i rozważałam jej wybór, gdybyśmy brali ślub w zimie. Tak mi się marzyło pojechać saniami z pochodniami, ja w białym futrze, w tej sali jest ogromny kominek, który tworzy niepowtarzalny klimat, do tego świąteczny wystrój (do stropu przyczepione są małe lampeczki choinkowe - chyba nawet cały rok wiszą, choinka)... mmmm.... pięknie...
Ale osobiście też przeszkadzałyby mi drewniane ławy - to główny mankament!
Ale osobiście też przeszkadzałyby mi drewniane ławy - to główny mankament!
wlascicielka zascianka nie jest a tym aby sale dekorowac balonikami ja tez niee chcialam..jesli ktos chce to moze to zrobic...ja miallam w sali nowoczesnej ,dekorowali ja sami,cena od os 135 zl + dzik,przy wynajmie pokoi sa znizki(pokoje sa czysciutki i zadbane)kelnerki biegaja i spelniaja kazda prosbe gosci,dzik pyszny..sale rezerwowalismy w grudniu na czerwiec
My też pierwszy termin wesela mieliśmy zaklepany w Zaścianku, pomimo różnych opini o kontrowersyjnej właścicielce ja uważam że fajnie się z nią rozmawiało, wiem też że jest to osoba ugodowa bo mój mąż chciał koniecznie przygotować dla mnie pewną niespodziankę i ona z nim konspirowała i nie robiła żadnych trudności. Niestety potem termin przyśpieszyliśmy i już tam nie było wolnej daty a pozatym wymyśliłam że wolę wesele na sali weselnej żeby móc zaprosić wszystkich bez ograniczeń :) Ale miejsce bardzo mi się podobało a głównie to otoczenie.
Byłam na weselu w sali myśliwskiej. Jak dla mnie porażka :-( Oczywiście to kwestia gustu, ale wypchane zwierzęta na ścianach nie tworzą romantycznej atmosfery (mnie przeraziły...). Oświetlenie - katastrofa, tylko reflektory prosto w oczy. Jedzenia może i sporo, ale niestety bez rewelacji. Wygląd stołu, naczyń to głęboka komuna. Osobiście szczerze nie polecam...
bylam tam na weselu i wiem, ze to kwestia gustu, ale te wypchane zwierzeta jakos mi nie pasowaly. Panie uwijaly sie szybko, ale mialy miny jakby pracowaly za kare. kominek na srodku sali jakos nie specjalnie wyglada, gosci tanczacych wcale nie widzialam. no i podloga w kaflach pare osob wywinelo orla tanczac.oswietlenie faktycznie troche za mocne po czasie przeszkadzalo. Wiem, ze kazdy ma rozne gusta, ale ja bym sie zastanowila nad organizacja wesela w tym miejscu.
Palą się przez cały czas małe lampki(choinkiowe) owinięte wokół stropu na całej długości sali, są też lampy i nasz kamerzysta miał dodatkowo swoje oświetlenie. Orkiestra też miała kolorowe oświetlenie. Oczywiście palił się też kominek i świeczki na stołach. Zdjęcia z cyfrówek gosci powychodziły bardzo ładnie.
Jak już będziesz Rybko miała zdjęcia to będę bardzo bardzo wdzięczna za przesłanie kilku na maila (monta2@op.pl) gdyż jestem ciekawa jak to wszystko wyglądało (stoły, ustrojenie itp). Aha ..... dzięki za odpowiedz i przede wszystkim gratulacje z okazji slubu, samych radosnych dni i bardzo dużo miłości :-)
Hej Rybka
gratulacje z okazji slubu i rowniez jestem bardzo ciekawa zdjec bo zastanawiam sie i chce zarezerwowac ta sale na swoje wesele wiec jesli mozesz podeslac mi kilka zdjec z dekoracji sali iwesela bede ci bardzoe wdzieczna;)moj emali ad_80@interia.pl
A jak z jedzeniem i arkoholem.Mieliscie klucz do arkoholu czy byl on w kuchni gdzie obsluga miala do niego dostep??Jak wygladaly sprawy rozliczeniowe i czy jak rezerwowaliscie sale musieliscie wplacic jakas zaliczke czy dopiero po jakims czasie???
Pozdrawiam i jeszcze raz gratulacje
Ania
gratulacje z okazji slubu i rowniez jestem bardzo ciekawa zdjec bo zastanawiam sie i chce zarezerwowac ta sale na swoje wesele wiec jesli mozesz podeslac mi kilka zdjec z dekoracji sali iwesela bede ci bardzoe wdzieczna;)moj emali ad_80@interia.pl
A jak z jedzeniem i arkoholem.Mieliscie klucz do arkoholu czy byl on w kuchni gdzie obsluga miala do niego dostep??Jak wygladaly sprawy rozliczeniowe i czy jak rezerwowaliscie sale musieliscie wplacic jakas zaliczke czy dopiero po jakims czasie???
Pozdrawiam i jeszcze raz gratulacje
Ania
Proszę:)) A jeżeli chodzi o kominek, to zasłania tańczących, ale u nas nikomu to nie przeszkadzało. Kto chciał ten się bawił, a kto nie to biesiadował, ajak stwierdziłąm,że za dużo osób biesiaduje to robilismy pociąg i się zbierało po drodze wszystkich zasiedziałych:)) Gościom też kominek nie przeszkadzał, był wręcz atrakcją. Moja rodzinka z Ostrołęki zachwycona była Zaściankiem, strasznie im się ten klimat podobał. Każdy ma inny gust i różnie to bywa. Generalnie nikt nie był jeszcze na weselu przy kominku:))
Tak grudzień 2008. Jak wcześniej zaklepałaś sobie datę to na pewno uda się Tobie Aniu podpisać umowę w marcu:). A pokoje zarezerwowałam na razie jeden czteroosobowy, jeszcze mogę oczywiście dodać pokoje przed szczegółowym ustaleniem gości, ale nie wiem jak to wygląda latem w sezonie, bo w grudniu tam nikogo nie ma i dlatego nie mam problemu z załatwieniem tego na ostatnią chwile. A w prezencie od nich też dostajesz pokój dla nowożeńców, a ja go przeznaczam dla gości.
Mam taka nadzieje ,wczoraj napisalam emaila do Pani Danusi z zapytaniem czy bedzie taka mozliwosc podjechania po swietach wilekanocnych nastepnego dnia bo ja nie mieszkam w Polsce a chcialabym miec juz to z glowy ;)Hmm powiedz mi Karolinka jeszcze jak rozwiazujesz problem z dojazdem gosci i czy zapewniasz im takze jakis powrot czy oni juz sami sie musza o to zamartwic.
Pozdrawiam
Pozdrawiam

> Mam taka nadzieje ,wczoraj napisalam emaila do Pani Danusi z
> zapytaniem czy bedzie taka mozliwosc podjechania po swietach
> wilekanocnych nastepnego dnia bo ja nie mieszkam w Polsce a
> chcialabym miec juz to z glowy ;)Hmm powiedz mi Karolinka
> jeszcze jak rozwiazujesz problem z dojazdem gosci i czy
> zapewniasz im takze jakis powrot czy oni juz sami sie musza o
> to zamartwic.
> Pozdrawiam
ja wlasnie nie mam pojecia bo duzo osob od strony mojego narzyczonego jest z poza gdanska poludnie Polski i chcemy autokar wynajac aby zawiozl gosci na sale ale nie mam zamiaru takze dawac autokaru na powrot bo nie mam kasy na to .Mysle ze kazdy by wracal po godz 10 rano problem jest jak ich przetransportowac ten kawalek chociaz do chwaszczyna do glownej drogi
My chcemy zarezerwowac pokoj w zascianku aby nie miec problemu ale rano mysle ze moze niebedzie az tak zle jak ludzie wezma taxi i dojada czy nawet sie przejda sapcerkiem do chwaszczyna .Juz sama nie wiem nie chce zrobic tak aby potem gadali ze nie zapewnilismy transportu ale w sumie nikt nie martwio sie bardzo o powrot z wesela conajmniej ajk ja bylam nikt mnie nie pytal jak wroce tylko jak przuyjade wiec mysle ze kazdy moze sobie jakos pomoc;)Mam jescze troszke czasu ale juz mi to nie daje spokoju,Najpierw musze podpisac umowe i bede juz spokojna bo bede zalatwione dwie wazne rzeczy.Karolcia mozesz mi polecic jakiegos dobregi i w miare nie drogiego kamerzyste i fotografa.Oriestre juz mam wiec o to sie nie matrwie;)
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Myślę że masz racje ważne żeby goście dojechali a jak wezmą taxi na powrót to chyba nie będą mieć o to pretensji bo z Chwaszczyna do Gdańska czy Gdyni nie jest aż tak daleko. Ja stwierdziłam że chcę tylko fotoreportaż i wybrałam Pana Kacpra jestem z nim umówiona na koniec lutego ponieważ jest teraz na Słowacji w plenerze a tu jego strona http://kacperolejnik.com/ ja się zakochałam w jego zdjęciach.
W Panu tadeuszu podobała mi się sala- duża, przestronna, w stylu wiejskim, ze smakiem. Jedzenie z czego pamiętam też było dobre. Natomiast minusem tego miejsca jest wygląd zewnętrzyny - z zewnątrz nie wygląda zbyt zachęcająco, a otoczenie stanowią (przynajmniej w zeszłym roku stanowiły) rozległe błota, błota, jakieś zachwaszczone łąki itp - niezbyt urokliwie. Ale wewnątrz ładnie.
oj chyba nie do końca tak jest jak piszesz.
te sale są w pwenej odległości od siebie i chyba nie sądzisz że obsługa lata z jednego miejsca do drugiego np. w zimie przez zaspy śnieżne :-)
Ja mam tam wesele 25 września 2010 r. i ztego co wiem owszem właścicielka jest jedna tych dwóch obiektów, ale oprócz tego nad każdą z sal opiekę sprawuje inna osoba np. Pani Dausia czy Pani Ania, również każda sala ma swoją obsługe :-)
te sale są w pwenej odległości od siebie i chyba nie sądzisz że obsługa lata z jednego miejsca do drugiego np. w zimie przez zaspy śnieżne :-)
Ja mam tam wesele 25 września 2010 r. i ztego co wiem owszem właścicielka jest jedna tych dwóch obiektów, ale oprócz tego nad każdą z sal opiekę sprawuje inna osoba np. Pani Dausia czy Pani Ania, również każda sala ma swoją obsługe :-)
Beata!!! ta ruda!!! ta kobieta to jakieś nieporozumienie, liczyć nie potrafi, rozmawiać z ludźmi też, stołów przestawić nie może i jeszcze ma czelność mówić że to my jesteśmy gośćmi na jej sali!!!
Ta kobieta to totalna porażka, co innego pani Ania, super miła kobieta, pomoże, doradzi cierpliwa i uśmiechnięta. Wszystkim odradzam współpracę z Beatą!!!!
Ta kobieta to totalna porażka, co innego pani Ania, super miła kobieta, pomoże, doradzi cierpliwa i uśmiechnięta. Wszystkim odradzam współpracę z Beatą!!!!
chyba nie miałaś na prawdę styczności z Panią która opiekuje się zaściankiem. Jest ona przemiłą kobieta i super doradza. Miałam z nią spotkania, kontaktuje się z nią też telefonicznie i mailowo. Wesele mam w sobotę i pani sama do mnie dzwonila pytając się kiedy przyjedziemy przywieść rzeczy, czy sale chcemy jeszcze raz zobaczyć, czy kwiaciarka tez będzie! super, ze my nie musimy o to pytać, ona sama wykazuje zainteresowanie. Z moją mamą wymieniła się przepisami na sałatki nawet;) super Pani!! ba nawet otworzyła nam specjalnie sale abyśmy mogli poćwiczyć tańce! Mieliśmy mega problemy z rozsadzeniem gości i to własnie ta pani, która opiekuje się zaściankiem pomogła nam tak stoły rozsadzić, że teraz to super wszystko gra:) Na prawdę fajna pani z dużym doświadczeniem:) Nie moge się doczekać już wesela;) :) :) jeszcze tylko kilka dni :) :)
Ja miałam tam wesele w czerwcu !!!!
Wszystko było pięknie, sala, jedzenie naprawde super -ale...
Obsługa nie donosiła alkoholu na stoły i ludzie narzekali że nie ma wódki - więc ja musiałam chodzić do lodówki czasami...Poza tym w cenie wesela mieliśmy pokój - doba do 12. Wesele skończyło się ok godziny 05.00 rano ale jeszcze paru gości siedziało z nami na ogrodzie i podeszła pani z obsługi - nie dość że zaczeła nas uciszać jakbyśmy byli na dyskotece to jeszcze kazała nam zabrać w tej chwili całe jedzenie i napoje które pozostały po weselu -wszystko co zostało, kwiaty,wódka, ciasta ,torty i wogóle. Tak więc ja z moim już mężem zaczełam zmęczona po całej nocy w sukni ślubnej, on w garniturze nosić z kuchni resztę z wesela :(:(:( Bardzo mnie to zaskoczyło ponieważ nic wcześniej takiego nie ustalałam że nad ranem mam zabrać jedzenie :( Tym sposobem wszystko leżało w samochodzie do popołudnia w zaścianku na parkingu .
Wszystko było pięknie, sala, jedzenie naprawde super -ale...
Obsługa nie donosiła alkoholu na stoły i ludzie narzekali że nie ma wódki - więc ja musiałam chodzić do lodówki czasami...Poza tym w cenie wesela mieliśmy pokój - doba do 12. Wesele skończyło się ok godziny 05.00 rano ale jeszcze paru gości siedziało z nami na ogrodzie i podeszła pani z obsługi - nie dość że zaczeła nas uciszać jakbyśmy byli na dyskotece to jeszcze kazała nam zabrać w tej chwili całe jedzenie i napoje które pozostały po weselu -wszystko co zostało, kwiaty,wódka, ciasta ,torty i wogóle. Tak więc ja z moim już mężem zaczełam zmęczona po całej nocy w sukni ślubnej, on w garniturze nosić z kuchni resztę z wesela :(:(:( Bardzo mnie to zaskoczyło ponieważ nic wcześniej takiego nie ustalałam że nad ranem mam zabrać jedzenie :( Tym sposobem wszystko leżało w samochodzie do popołudnia w zaścianku na parkingu .
Ja miałam wesele w Panu Tadeuszu w lipcu i nie mogę nic zarzucić.
Kelnerki były wspaniałe (daliśmy wszystkim napiwki na drugi dzień za to, że się tak dobrze spisały).
Jedzenie było niebiańsko smaczne.
Dekoracje robiło Zielone Studio - gorąco polecam!
Nikt nikogo nie wyganiał do domu, nawet na drugi dzień obsługa pomogła nam zapakować do samochodu, to co zostało.
Jedyny minus - drobne zamieszanie z noclegami.
Mieliśmy zarezerwowane całe piętro w Zaścianku, ale że było też drugie wesele, które nie miało ze sobą rozpiski swoich pokoi, to zaczęli się mocno denerwować. Nie wiem jak się to skończyło, bo my dostaliśmy komplet kluczy do naszych pokoi (według naszej rozpiski potwierdzonej przez kierowniczkę) i sobie wszyscy poszliśmy. Ale tamci stali na dole jeszcze długo i kłócili się z obsługą.
Tyle, że z tego co się zorientowałam, to była ewidentnie ich wina nie Zaścianka.
Kelnerki były wspaniałe (daliśmy wszystkim napiwki na drugi dzień za to, że się tak dobrze spisały).
Jedzenie było niebiańsko smaczne.
Dekoracje robiło Zielone Studio - gorąco polecam!
Nikt nikogo nie wyganiał do domu, nawet na drugi dzień obsługa pomogła nam zapakować do samochodu, to co zostało.
Jedyny minus - drobne zamieszanie z noclegami.
Mieliśmy zarezerwowane całe piętro w Zaścianku, ale że było też drugie wesele, które nie miało ze sobą rozpiski swoich pokoi, to zaczęli się mocno denerwować. Nie wiem jak się to skończyło, bo my dostaliśmy komplet kluczy do naszych pokoi (według naszej rozpiski potwierdzonej przez kierowniczkę) i sobie wszyscy poszliśmy. Ale tamci stali na dole jeszcze długo i kłócili się z obsługą.
Tyle, że z tego co się zorientowałam, to była ewidentnie ich wina nie Zaścianka.
maritiki@op.pl
Jestem po naszym weselu w Zaścianku i zero zastrzeżeń. Super jedzenie, super miejsce:) A kelnerki to na prawdę wspaniale osoby. Dwoiły się i troiły. Nic nie musieliśmy znosić potem na 2 dzień znowu wszystko ładnie podane, potem również pomagały nam rzeczy zanosić do samochodu.
I u nas też był zamieszanie z noclegami - ale z relacji świadkowej też nie z winy Zaścianka. Ktoś 2 wesela ktoś zabrał bez wiedzy Pań klucz do naszego pokoju... ale panie z zaścianka wszystko załatwiły w czasie wesela więc o nic się nie martwiliśmy. Ale miejsce super! do tego ten ogród! Na poprawiny ten ogród jest super;)
I u nas też był zamieszanie z noclegami - ale z relacji świadkowej też nie z winy Zaścianka. Ktoś 2 wesela ktoś zabrał bez wiedzy Pań klucz do naszego pokoju... ale panie z zaścianka wszystko załatwiły w czasie wesela więc o nic się nie martwiliśmy. Ale miejsce super! do tego ten ogród! Na poprawiny ten ogród jest super;)
Ja też robiłam dekoracje w Zaścianku i odwrotnie niż moja poprzedniczka mam miłe wspomnienia. Nikt na mnie nie krzyczał. Przez cały czas robienia dekoracji wprawdzie towarzyszyła nam właścicielka i na samym początku stwierdziła że jest wymagająca, bo dekoracja będzie wpływała na jej wizerunek, ale z upływem czasu robiła się coraz bardziej miła i rozmowna. Może po prostu niezbyt uważałaś na jej obrusy. Ciekawe co powiedzieliby goście o pogniecionych szmatkach na stole i o kim by to źle świadczyło. Ja polecam Zaścianek. Obsługa jest przesympatyczna, a pani układająca owoce i ciasta robi to przepięknie.
Jako Panna Młoda, która miała wesele września 2012 roku, mam wiele zastrzeżeń. W dniu wesela wszystko było ok i bardzo mi się podobało, faktycznie jedzenie fantastyczne, obsługa w zaścianki super, ale jako że moja rodzinna w bardzo dużej mierze pracuje bądź pracowała w gastronomii, miała wiele uwag, przede wszystkim do podania potraw i do stołów. Nie były tradycyjnie złączone w literę "U" bądź "E", tylko dwa stoły były połączone ze sobą reszta samowolka. Mieliśmy dużo gości przyjezdnych i matki z malutkimi dziećmi, wobec czego zapewniliśmy im nocleg, tylko że w niektórych pokojach było po prostu zimno jakieś 10 może do 15 stopni. Podobno akurat tego dnia bojler wysiadł a ja o 5 rano miałam latać w sukni ślubnej i przynosić grzejniki czy farelki. Skończyło się tak że o 7 rano jak się dowiedziałam o tym biegałam z pierzynami do gości. Co dalej, mieliśmy wykupione śniadanie od 9 do 11 w dniu poprawin. Jeden z moich gości około godziny 12 zgłodniał i poprosił o kilka kromek chleba ze śniadania. Jedna z przesympatycznych pań z obsługi już pakowała mi na talerzyk kilka kromek chleba i sera, lecz zjawiła się pani, z tego co się później dowiedziałam, właścicielka obiektu, która kategorycznie odmówiła śniadania na wynos, bo stwierdziła że jedna z pań z obsługi nie przyszła do pracy i ponadto mają chrzest później i mi odmówiła. Tylko się zastanawiam dlaczego przecież to było opłacone a inna z pań nie robiła z tego śniadania żadnej boruty. Żurek ,podobno atrakcja poprawin, smakował tylko osobom ładnie to ujmę jeszcze pijanym. Bo nie dość że przesolony to rzadki. A powinien być gęsty i zabielony.
Nie polecam, dla Pary Młodej to tylko niepotrzebny stres raz czy będzie ciepło gościom przyjezdnym w pokojach a dwa czy nie spotkają wielmożnej właścicielki obiektu, która chyba myśli że świat się wokół niej kręci a wszyscy inni robią jej łaskę że zapłacili 30 tysięcy za przyjęcie weselne..nie wiem może powinnam ją jeszcze przeprosić ?!
ODRADZAM....
Nie polecam, dla Pary Młodej to tylko niepotrzebny stres raz czy będzie ciepło gościom przyjezdnym w pokojach a dwa czy nie spotkają wielmożnej właścicielki obiektu, która chyba myśli że świat się wokół niej kręci a wszyscy inni robią jej łaskę że zapłacili 30 tysięcy za przyjęcie weselne..nie wiem może powinnam ją jeszcze przeprosić ?!
ODRADZAM....