Re: placz w wozku
Tak jest andzior, Paweł też. Gondola mogła nie istnieć. Nic nie widać, ew. niebo i w ogóle beznadzieja. Nauczyłam się go oszukiwać, wychodziłam na spacer, kiedy był bardzo śpiący, wtedy zasypiał,...
rozwiń
Tak jest andzior, Paweł też. Gondola mogła nie istnieć. Nic nie widać, ew. niebo i w ogóle beznadzieja. Nauczyłam się go oszukiwać, wychodziłam na spacer, kiedy był bardzo śpiący, wtedy zasypiał, ale gdy tylko się budził, miałam max 10 min na powrót do domu, inaczej darł się wniebogłosy.
zobacz wątek