Re: placz w wozku
Wiper u mnie to samo. Już mi sie zdazyło kiedyś tak ją na rękach nieść i brzuchem wozek pchać ;-). Ale to już musi się na maxa drzeć przeważnie jak jest zmęczona i nie może zasnąć. Czasami chusta...
rozwiń
Wiper u mnie to samo. Już mi sie zdazyło kiedyś tak ją na rękach nieść i brzuchem wozek pchać ;-). Ale to już musi się na maxa drzeć przeważnie jak jest zmęczona i nie może zasnąć. Czasami chusta mnie ratuje ;-) a czasami troche ryczy i tyle. Widocznie wyrodna matka jestem i źle dziecko wychowuje ;-). może w nowym wózku nie będzie płakać ;-)
zobacz wątek