Re: placz w wozku
łączę się w bólu i nerwach wszystkich mam, których dzieciaczki zabsolutnie bez powodu ryczą w spacerówkach :) dobrze że znalazłam tan wątek bo już myślałam że tylko mój synek marudzi w wózku......
rozwiń
łączę się w bólu i nerwach wszystkich mam, których dzieciaczki zabsolutnie bez powodu ryczą w spacerówkach :) dobrze że znalazłam tan wątek bo już myślałam że tylko mój synek marudzi w wózku... chociaż i tak mam spoko, bo jak z nim wychodzę (zawsze w porze snu)- to zazwyczaj (ocZywiście nie zawsze- jest ja bobma zegarowa) sobie hwilę jedzie i gapi się na świat po czym odpływa w sen za to jak się obudzi i uda mi się dać mu herbatki (jest na cycu)- to mam jesze jakieś 15 minut na ewakuowanie się do domu :) strasznie mnie to frustruje- szczególnie teraz , kiedy jest już ładna pogoda a ja muszę kiblować z nim w domu... znajoma powiedziala mi ze to moja wina- bo od początku spędzałam z nim dużo czasu na zabawie i przyzwyczaił się do towarzystwa a w wózku nie ma z kim pogadać i nie ma gdzie pohasać :) i pewnie ma rację ... w domu tak samo- rzadko umie pobyć sam, nie interesują go na dłużej (choćby 30 minut..) zabawki- a mam ich już sporo. jak od niego odchodzę- ryk! ot- taka mała małpka :)
zobacz wątek