Odpowiadasz na:

plandemia

Dzisiaj poszłam oddać książkę i wypożyczyć nową w bibliotece. Prawie mnie do niej nie wpuszczono, bo nie miałam maseczki. Przytoczyłam odpowiedni punkt rozporządzenia z Dziennika Ustaw zwalniający... rozwiń

Dzisiaj poszłam oddać książkę i wypożyczyć nową w bibliotece. Prawie mnie do niej nie wpuszczono, bo nie miałam maseczki. Przytoczyłam odpowiedni punkt rozporządzenia z Dziennika Ustaw zwalniający z noszenia maseczek, a na to usłyszałam, że oni też mają rozporządzenie. I nie mogłam podejść do lady mimo że nie jestem chora, nie mam kaszlu ani kataru ani gorączki. Pracownicy biblioteki byli uprzejmi, ale zdecydowani w obronie narzuconych im przepisów (wykluczających się nawzajem). W końcu zostałam obsłużona jako trędowata. Wyszłam i rozpłakałam się z żalu i bezsilności. Jeszcze mi nie przeszło. Nie godzę się na to, by w moim Kraju w białych rękawiczkach deptana była godność, ogłupianie ludzi ... . Udało się rządzącym groźbami zastraszyć ludzi do tego stopnia, że wykonają wszystko, łącznie z donosicielstwem. To się im udało.

zobacz wątek
3 lata temu
~DO

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry