Widok
dla siebie z cała oprawą bo taka jest tradycja i choć biegania i nerwów jest wiele to bym z miłą chęcią jeszcze raz zdecydowała się na wesele, nikt nikogo nie zmusza do fonntan i innych rzeczy każdy ma ślub taki jaki sobie wymarzył i nie odbieraj innym przyjemności a tym bardziej nie krytykuj, każda zrobi tak jak będzie chciała!
nie mam fajerwerków, czekoladowej fontanny, ani skrzypaczki :))
wesele robię dla siebie, to jest dla mnie szczególne wydarzenie, jedno z ważniejszych w życiu, jedyne z którego mogę zrobić wielką fetę, mam zamiar podzielić się swoim szczęściem z najbliższymi (dlatego nie zapraszam dalszej rodziny i pokątnych znajomych)
wesele robię dla siebie, to jest dla mnie szczególne wydarzenie, jedno z ważniejszych w życiu, jedyne z którego mogę zrobić wielką fetę, mam zamiar podzielić się swoim szczęściem z najbliższymi (dlatego nie zapraszam dalszej rodziny i pokątnych znajomych)
Emilia 14.11.2009
Szymon 05.01.2011
DZIĘKI SZATAŃSKIEJ PYSZE JEDNYCH NIE SŁUCHAM, DRUGICH NIE SŁYSZĘ
Szymon 05.01.2011
DZIĘKI SZATAŃSKIEJ PYSZE JEDNYCH NIE SŁUCHAM, DRUGICH NIE SŁYSZĘ
po prostu wywnioskowałam że wyprawianie wesela jest dla Ciebie bezsensem. Ja np. nie czytam wątków które mnie nie interesują czy np. uważam że są proste czy jakieś tam inne. Jest np. forum rodzina - ja nie jestem w ciąży ani nie mam dzieci więc nie wchodzę tam bo mnie to na razie nie interesuje- musiałabym być jakaś "inna" żeby tam wchodzić po to tylko żeby krytykować wszystkie babeczki które cieszą się że ich dzieciaczek np. powiedział pierwszy raz mama czy coś tam innego...
nie bede miala wesele bo nie lubie takich imprez. watek zalozylam z ciekawosci, nie nasmiewam sie z nikogo. jak czytam forum to widze ile staran, pracy i czasu poswiecacie aby ten dzien byl najpiekniejszy dla Was i sznuje to. ja za to zaraz po slubie wsiadam w samolot i lece w podroz poslubna, taki mam plan na ten dzien. duzo ciekawych i przydatnych rzeczy dowiaduje sie z tego forum dlatego nadal bede tu zagladala. pozdrawiam
Beti troszkę mi przykro, że tak mówisz, bo ja też nie mam wesela i co...mam spadać stąd? Nie robimy wesela, bo pieniążki zainwestowaliśmy w mieszkanie, nie stać nas by mieć wszystko, szczególnie bez wsparcia rodziców Mojego... Organizujemy za to elegancki obiad dla 25 osób i nasi znajomi w ramach prezentu wynajęli salę, zorganizowali poczęstunek i jedziemy potem potańczyć i bawić się razem z nimi.
anuleczka przede wszystkim nie każdy korzysta z takich "atrakcji" jak fontanny, fajerwerki, balonikopieski i inne. Więc generalizowanie jest trochę nie na miejscu.
A jeśli chodzi o temat, to mogę wypowiedzieć się za siebie. Wyprawiamy wesele, ponieważ:
- chcemy świętować nasz najpiękniejszy dzień życia z najbliższymi
- chcemy zachować tradycję
- chcemy spotkać się z ludźmi, z którymi nigdy w życiu nie udałoby się zorganizować takiej imprezy "ot tak"
- mamy ochotę wybawić się w atmosferze szczęścia i radości z powodu dopiero co zawartego małżeństwa
Nie każde wesele musi kosztować 40 tys. złotych i nie każde musi być kiczowate. A poza tym... jeśli kogoś nie byłoby stać na takie wesela, to weselny biznes już dawno by padł, a jak widać chociażby na forum, kręci się pełną parą.
A jeśli chodzi o temat, to mogę wypowiedzieć się za siebie. Wyprawiamy wesele, ponieważ:
- chcemy świętować nasz najpiękniejszy dzień życia z najbliższymi
- chcemy zachować tradycję
- chcemy spotkać się z ludźmi, z którymi nigdy w życiu nie udałoby się zorganizować takiej imprezy "ot tak"
- mamy ochotę wybawić się w atmosferze szczęścia i radości z powodu dopiero co zawartego małżeństwa
Nie każde wesele musi kosztować 40 tys. złotych i nie każde musi być kiczowate. A poza tym... jeśli kogoś nie byłoby stać na takie wesela, to weselny biznes już dawno by padł, a jak widać chociażby na forum, kręci się pełną parą.
aby inni mogli zoabczyc jak szczesliwa bede w tym dniu. ale przede wszytskim dla siebie...poprostu - zawsze chcialam wesele. nie wyobrazam sobie wyjsc z kosciola i pojsc do domu :/.....
a fontanny, banki itd.....zawsze byłam gadżeciara :) a to jedyny dzień w zyciu gdzie mogę sobie w kościele zamówić skrzypaczkę , i jedyny dzień kiedy mogą na mnie pospadac bańki :) i wyfrunać gołąbki :) Poza tym chce zoabzcyc mine mojej wrednej babki jak będe zapierniczać foxtrotem na moim pierwszym tańcu :P
a fontanny, banki itd.....zawsze byłam gadżeciara :) a to jedyny dzień w zyciu gdzie mogę sobie w kościele zamówić skrzypaczkę , i jedyny dzień kiedy mogą na mnie pospadac bańki :) i wyfrunać gołąbki :) Poza tym chce zoabzcyc mine mojej wrednej babki jak będe zapierniczać foxtrotem na moim pierwszym tańcu :P
my robiliśmy po to,żeby uczcić bardzo ważny dzień, od którego zaczęło się nasze wspólne życie. Chyba po to właśnie jest wesele,żeby świętować. Dodam,że zamieszkaliśmy razem dopiero po ślubie:) Poza tym miło mieć takie wspomnienie. Inna sprawa,że tradycja i pójście na rękę rodziny. Nic jednak nie było na siłę. Jakieś spięcia, problemy w przygotowaniach owszem były. Nic z tych niemiłych rzeczy już teraz jednak nie pamiętam.
"zapierniczać foxtrotem" niezłe, choć określenie bardziej mi do quickstepa pasuje;) ale zabawnie zabrzmiało;)
Robiłam wesele bo to jedyna w życiu możliwość tak wyjątkowej imprezki, bo chciałam być w tym szczególnym dniu ze wszystkimi moimi najbliższymi, chciałam żeby widzieli jaka jestem szczęśliwa i razem ze mną przeżywali tą radość - ja się nie zawiodłam, nie było u mnie nikogo kto by marudził czy coś krytykował. Całe życie marzyłam o wielkiej księżniczkowatej sukni, o limuzynie i skrzypaczce - dlaczego miałabym to sobie odbierać, bo innym to się nie podoba albo się z tego śmieją? Wielką radością była dla mnie nauka walca angielskiego, była to świetna przygoda dla mnie i męża, a i wielka frajda dla gości, którym miałam ochotę w tym dniu podziękować za to, że chcieli być z nami wręczając im drobne podziękowania (czekoladki w sakiewce z tiulu i wierszykiem). Miałam super wesele z gadżetami, a wcale nie kosztowało nas bóg wie ile, zresztą nawet gdyby to teraz postąpiłabym tak samo. I wcale się nie śmieje z osób, które w ten wyjątkowy dzień chcą mieć czekoladowe fontany, gołąbki itd. - to taki dzień w którym każdy ma prawo zorganizować sobie wszystko o czym marzy i na co ma ochotę (oczywiście zachowując w miarę zdrowy rozsądek) :)
http://www.slubnemarzenie.com.pl
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Całe zycie czekałam na slub z moim narzeczonym jestem juz 7 lat wiec miałam mnustwo czasu na plaonwanie wesele:) wiec z przyjemnościa je robie :) a dlaczego?
* dla nas
*dla naszych rodzicow
*żeby sobie potanczyć
*usmiechac sie
* cieszyc sie
*byc raz w życiu w centrum uwagii
*zostać żona :)
*żeby przed bogiem wyznac sobie miłość i przyśięgę
*żeby świetować z przyjaciółmi i rodzina ten NAJCUDOWNIEJSZY DZIEŃ W NASZYM ŻYCIU!!!!
*żeby ubrać welon i piekną suknie slubną :)
* a skrzypaczke ja będe miała bo mi sie tak podoba i już!!! :P
* dla nas
*dla naszych rodzicow
*żeby sobie potanczyć
*usmiechac sie
* cieszyc sie
*byc raz w życiu w centrum uwagii
*zostać żona :)
*żeby przed bogiem wyznac sobie miłość i przyśięgę
*żeby świetować z przyjaciółmi i rodzina ten NAJCUDOWNIEJSZY DZIEŃ W NASZYM ŻYCIU!!!!
*żeby ubrać welon i piekną suknie slubną :)
* a skrzypaczke ja będe miała bo mi sie tak podoba i już!!! :P
My nie robiliśmy wesela, tylko małe przyjęcie na 20 osób, nawet orkiestry nie mieliśmy tylko sam sprzęt grający, a kamerował ślub nasz znajomy - amator. Nie robiliśmy dużego wesela, bo nie chcieliśmy (choć rodzina naciskała na wielkie wesele), ale każdy ma swoje zdanie. Ja ogólnie nie mam nic przeciwko dużemu weselu, my woleliśmy pobawić się w gronie najbliższych niż zapraszać ciotki, wujków itd., z którymi na co dzień nie mamy praktycznie kontaktu. A z drugiej strony sami za wszystko płaciliśmy (też nasz wybór) i na takie wielkie wesele musielibyśmy jeszcze sporo zbierać. Uważam, że jak ktoś chce i ma kasę, żeby robić takie wesele, to czemu nie?
Witam dziewczyny! jestem tutaj nowa...napewno wiem, że będe brała ślub...ale nie wiem czy będzie też wesele...Czytając poprzednie wątki zastanawiam się czy mogę tu wogóle się udzielać, ale myślę że to jest formum przedewszytkim o ludziach którzy chcą się połączyć węzłem małżeńskim na całe życie, a nie tylko dla tych, którzy robią huczne wesela! Jeśli chodzi o temat wątku to nie potępiam dziewczyn, które robią duże, drogie wesela, ale z obserwacji znajomych zauważyłam, że ślub traci swój urok- nie jest ważna msza, przysięga małżeńska tylko ważniejsze w dzisiejszych czasach staje się to kto będzie miał droższą suknie lepsze menu droższego fotografa, fajniejsze autko...im cała oprawa jest większa i wesele droższe tym lepiej- tego nie potrafie zrozumieć...Pozdrawiam wszystkie przyszłe panny młode :)
niezapominajka serdecznie witamy na forum. Oczywiście że każdy tu ma prawo się wypowiedzieć. Jeśli chodzi o koleżankę która założyła ten wątek to wszystko się wyjaśniło że założyła go z ciekawości żeby się dowiedzieć - ja odniosłam wrażenie że po prostu chce tu nas powkurzać i powyśmiewać. A my przecież nie krytykujemy a tym bardziej nie śmiejemy się z Tych które nie robią wesela.
na pewno nie dla prezentów :) bo dostaniemy może 1/4 wartości wesela, jak dobrze pójdzie ;) dla tradycji na pewno, dla siebie też - a poza tym mojej mamy koleżanka ma ok 50lat i do tej pory żałuje, że nie miała wesela a tylko zwykly obiad po slubie i nie chcę też tak całe życie rozpamiętywać tego :)))
święte słowa, a potem to są chrzest komunia ślub ale już twoich dzieci...
Ja myślę, że każdy robi jak uważa i krytykowanie ich za to jest naprawdę nie na miejscu i tez nie lubie takich agresywnych osób, które juz zakładając watek przepełnionione są jakąs irytacją..
jeden marzy o ślubie w małym zacisznym kościółku, inny marzy by móc jechać kareta z końmi i machać do gości, albo i krzyczec "tak patrzcie na mnie to mój dzień !"
Więc..po co w ogóle ten watek ? Co Ciebie tak naprawde obchodzi po co każdy bierze śłub i jakie ma w tym intencje ??
Ważne żebys miała wyobrażenie własnego ślubu, żyj tym a nie zajmuj się przygotowaniami innych.
Ja będe miła piękne wesele, białą suknię szytą w Italii, najlepszego kamerzystę i samochód z 1950 roku ...po co pytasz ? To chyba nie Twoja sprawa. Może załóż lepiej wątek - czemu bierzecie tylko cywilny, czemy nie zapraszacie dzieci, czemu mieszkacie ze soba przed ślubem...masa propozycji, ja myślę, że to forum nie służy do krytykowania innym wizji ich ślubu, ale do wymiany zdań i wzajemnej pomocy..
jeden marzy o ślubie w małym zacisznym kościółku, inny marzy by móc jechać kareta z końmi i machać do gości, albo i krzyczec "tak patrzcie na mnie to mój dzień !"
Więc..po co w ogóle ten watek ? Co Ciebie tak naprawde obchodzi po co każdy bierze śłub i jakie ma w tym intencje ??
Ważne żebys miała wyobrażenie własnego ślubu, żyj tym a nie zajmuj się przygotowaniami innych.
Ja będe miła piękne wesele, białą suknię szytą w Italii, najlepszego kamerzystę i samochód z 1950 roku ...po co pytasz ? To chyba nie Twoja sprawa. Może załóż lepiej wątek - czemu bierzecie tylko cywilny, czemy nie zapraszacie dzieci, czemu mieszkacie ze soba przed ślubem...masa propozycji, ja myślę, że to forum nie służy do krytykowania innym wizji ich ślubu, ale do wymiany zdań i wzajemnej pomocy..
a moze to jest dobry watek zeby sie zastanowic dlaczego to wesele sie robi, bo tak nie zeby kogos obrazic bardzo latwo jest stracic poczucie rzeczywistosci w wirze zalatwiania. jak dla mnie to super pytanie bo daje mozliwosc spojrzenia na siebie troche z perspektywy. ja tez wpadlam ale potem sobie pomyslalam ze to jest moj i mojego przyszlego meza najwazniejszy dzien, w kosciele zlorzenie sobie przysiegi bycia na cale zycie a wesele to celebracja tego. i robimy to dla nas, rodzicow, rodziny i znajomych zeby sie mogli z nami tym cieszyc ale jak nie bedzie idealne to i tak sie nic nie stanie bo najwazniejsze juz sie stalo w kosciele.
Myślę, że każda dziewczyna w gruncie rzeczy marzy o ślubie i weselu, wyprawionym w mniejszym bądź większym gronie najbliższych,wprawdzie jeszcze nie przyszedł mój czas, nie stać nas narazie na wyprawienie wesela, gdyż musielibyśmy chcąc niechcąc zaprosić ponad 100 osób(najbliższa rodzina i nabliższi znajomi), poza tym narazie papierek nie jest nam do niczego potrzebny,ale zaglądam tutaj codziennie z ciekawości i bardzo fajny wątek koleżanka założyła. Na codzień pracuję w pomocy społecznej i patrząc na wiele małżeństw, które w gruncie rzeczy można by powiedzieć są idealne, potrafią nagle w ciągu 2-3 miesięcy diametralnie zmienić się prowadząc do rozpadu, nagle bez chęci jakiejs terapii itp.więc pojawia się pytanie czy każda dziewczyna/chłopak, którzy biorą ślub mogą mieć rzeczywiście 100% pewność że druga połówka będzie do końca życia na dobre i na złe, jak to jest w przysiędze małżeńskiej? szczęscie tych którym się udało. Wiadomo, że gdyby każda miała brać to pod uwagę to nikt by nie brał ślubu, też marzy mi się ślub z ukochanym,któremu bezgranicznie ufam, ale z drugiej strony taka rozterka, chyba przez pracę:)pozdrówka dla Was.
od dziecka rodzice zabierali mnie na każde wesele w rodzinie, na które mieli taką możliwość (pamiętam tylko jedno wesele, na które nie były zaproszone dzieci)
zawsze marzyłam o tym jedynym, któremu oddam swoje życie w obecności naszych najbliższych, uroczyście i tradycyjnie
zawsze się powtarza, że rodzina spotyka się tylko na pogrzebach i cieszę się, że mogłam przełamać ten stereotyp i zgromadzić najdroższych mi ludzi w tym bardzo ważnym dla mnie dniu
jesteśmy oboje z mężem bardzo rodzinni, więc nie mogło być inaczej ... zaprosiliśmy najbliższych nam ludzi, którzy mieszkają czasami świat drogi od nas, a z którymi jesteśmy w stałym kontakcie - większość nam nie odmówiła i przyjechali spędzić z nami ten wspaniały weekend
nie zamieniłabym tego weekendu (bo nasze wesele trwało od piątku do poniedziałku) na żadną podróż i nic innego, o tym marzyłam i to w 99% się ziściło :)
zawsze marzyłam o tym jedynym, któremu oddam swoje życie w obecności naszych najbliższych, uroczyście i tradycyjnie
zawsze się powtarza, że rodzina spotyka się tylko na pogrzebach i cieszę się, że mogłam przełamać ten stereotyp i zgromadzić najdroższych mi ludzi w tym bardzo ważnym dla mnie dniu
jesteśmy oboje z mężem bardzo rodzinni, więc nie mogło być inaczej ... zaprosiliśmy najbliższych nam ludzi, którzy mieszkają czasami świat drogi od nas, a z którymi jesteśmy w stałym kontakcie - większość nam nie odmówiła i przyjechali spędzić z nami ten wspaniały weekend
nie zamieniłabym tego weekendu (bo nasze wesele trwało od piątku do poniedziałku) na żadną podróż i nic innego, o tym marzyłam i to w 99% się ziściło :)
url=http://www.maluchy.pl]
[/url]

ja miałam wesele bo chciałam.chciałam żeby cała moja rodzina mogła uczestniczyć w najważniejszym momencie mojego życia ze mna.dla tradycji, żeby choc raz byc w centrum,żeby sie wybawic i miec przepiekne wpomnienia.zeby złożyć przysiege małżeńska w obliczu Boga ale i wszystkich bliskich.i nie żałuje może tylko tego że to jedyna taka impreza i tak szybko minęła było cudownie,a wycieczka też była.ale uważam że na wycieczkę zawsze można pojechać a tego dnia w Kościele i po już nigdy nie powtórzysz.
... bo tego chcemy...
Myslę że niepotrzebnie krzyczycie na dziewczynę. Pojawiały się już podobne wątki" ile macie lat" "kim jesteście z zawodu" "ile kosztuje was wesele" (no, to jest już bardziej kontrowersyjne pytanie, niż - dlaczego robicie wesele) Dlaczego widzicie problem, który nie istnieje?


[b]Lista 2009 - http://buninka.dobrynet.pl/sluby2009.php[/b]
Myslę że niepotrzebnie krzyczycie na dziewczynę. Pojawiały się już podobne wątki" ile macie lat" "kim jesteście z zawodu" "ile kosztuje was wesele" (no, to jest już bardziej kontrowersyjne pytanie, niż - dlaczego robicie wesele) Dlaczego widzicie problem, który nie istnieje?


[b]Lista 2009 - http://buninka.dobrynet.pl/sluby2009.php[/b]
Dla siebie i dla gosci! ale powiem szczerze, ze dopiero podczas slubu i wesela zaczelam naprawde doceniac, ze WARTO!!!! WARTO I JESZCZE RAZ WARTO!!!!! mimo calego stresu przed, mimi zalatwiania i biegania, mimo wydanych pieniedzy, tak duzych jak na te jedna noc. WARTO! to byl najcudowniejszy moment mojego zycia. najwspanialsze wydarzenie i emocje.
nie wyobrazam sobie wyjsc z kosciala, w tych wlasnie emocjach i rozpierajacym szczesciu, ktorym chcesz sie dzielic ze wszystkimi, i nie moc tego zrobic. i musiec wracac do domu, rozebrac sie z tej sukni... w tym dniu po prostu tryskasz taka energia i radoscia, ze musisz sie bawic. ja mialam cudowne wesele, do tamtych chwil wracam myslami niemal codziennie, choc minely juz prawie trzy miesiace.
I kazdy to robi na swoj sposob, jedni z fontannami, a inni z grillem i piwkiem. ale uczcic ten dzien trzeba, tak mysle. no bo przeciez to jedyny taki dzien, prawda?
nie wyobrazam sobie wyjsc z kosciala, w tych wlasnie emocjach i rozpierajacym szczesciu, ktorym chcesz sie dzielic ze wszystkimi, i nie moc tego zrobic. i musiec wracac do domu, rozebrac sie z tej sukni... w tym dniu po prostu tryskasz taka energia i radoscia, ze musisz sie bawic. ja mialam cudowne wesele, do tamtych chwil wracam myslami niemal codziennie, choc minely juz prawie trzy miesiace.
I kazdy to robi na swoj sposob, jedni z fontannami, a inni z grillem i piwkiem. ale uczcic ten dzien trzeba, tak mysle. no bo przeciez to jedyny taki dzien, prawda?
ktoś kiedyś powiedział : "nie kupuj w życiu przedmiotów, kupuj wspomnienia, one dają więcej szcześcia" i właśnie dlatego za dość wysoką cenę (bo mieliśmy duże wesele, z super orkiestrą, czekoladową fontanną , skrzypcami i wiolonczelą itp.) kupiłam najpiękniesze jak do tej pory wspomnienie mojego życia :)
P.S. Nawet nasza podróż poślubna tego nie przebiła :)
Było naprawdę cudownie!!!
P.S. Nawet nasza podróż poślubna tego nie przebiła :)
Było naprawdę cudownie!!!