Widok
poród kleszczowy
Znajoma rodzila na klinicznej, miala porod kleszczowy. 2 godz przed zakonczeniem porodu polozne przebakiwaly o tym, ze trzeba zrobic cesarke bo dziecko sie zle wstawilo. Zawolaly lekarza, ale ten dlugo nie przychodzil. Jak przyszedl bylo za pozno na ciecie, musieli uzyc kleszczy. Malutka bardzo poobijana, uwzkodzona głowka z zewnatrz, na szczescie w usg glowki wszystko ok. Urodzila sie w zamartwicy. Tak dla przestrogi pisze, zeby tatusiowie byli czujni i w razie czego interweniowali.
Ja rodziłam na Klinicznej w listopadzie ub. i miałam poród kleszczowy,rodziłam długo a mały jakoś nie mógł wyjść,ja starałam się przeć, a mówiły mi, że się zapieram i tak nie można,najpierw lekarka próbowała mi synka wypchnąć naciskając na brzuch,ale to nic nie dało,więc powiedziała,że musi użyć kleszczy-po kilkunastu godzinach porodu przyznam,że nic nie czułam, a synek urodził się zdrowy,miał robione usg główki i wszystko było i jest do dziś ok :)
Hej, ja miałam podobnie - dożo jest opisane w artykule na https://www.mojniemowlak.pl/porod-kleszczowy/