Re: potrzebny mi psycholog
Smutna, pewno to zabrzmi mało wiarygodnie, ale może to brak magnezu.
Ja ostatnio przeżywałm identyczne problemy. Dziennie potrafił mi się zmienić humor ze sto razy. Mąż obrywał na każdym...
rozwiń
Smutna, pewno to zabrzmi mało wiarygodnie, ale może to brak magnezu.
Ja ostatnio przeżywałm identyczne problemy. Dziennie potrafił mi się zmienić humor ze sto razy. Mąż obrywał na każdym kroku, aż powiedzial, że ma już tego po dziurki w nosie, a dodam, ze jest bardzo spokojnym człowiekiem. Moje dziecko też nie miało ze mną za dobrze (broń boże nie biłam, żeby nie było). Ciągle wrzeszczałam, płakałam, no poprostu koszmar. Miałam nawet myśli, żeby coś sobie zrobić.
Zrobiłam badania tarczycy i nic nie wyszło. Zaczęłam szperać w necie, co mogło być przyczyną mojego zachowania no i wyczytałam, że niedobór magnezu może powodować nerwowość i stany depresyjne. Pomyślałm, że nic nie zaszkodzi i łykam od 1,5 miesiąca dość duże dawki magnezu. Nie tak jak napisane na opakowaniu 1 tabletkę tylko kilka dziennie, bo tylko wtedy można uzupełnić braki. W razie jakbyś chciała spróbować z tym magnezem to dopytaj się lekarza ile powinnaś brać, żeby nie było, że chcę komuś zaszkodzić.
Teraz po systematycznym zażywaniu magnezu jest o niebo lepiej. Więcej się uśmiecham, mąż zauważył zmianę i jest zadowolony, ze stara żona powoli wraca. Myślę, że troszkę to jeszcze potrwa ale różnica jest. Oby to nie wróciło.
zobacz wątek