Widok
potrzebny mi psycholog
Witam, czy mógłby ktoś polecić dobrego psychologa, psychoterapeutę z Gdańska? Fajnie by było gdyby to było na nfz ale tez moze byc prywatny.
Od kilku miesięcy nie radzę sobie ze swoimi emocjami:/ Ciągła hustawka nastrojów (od eufori do maksymalnego przygnebienia kilka razy dziennie) staje się juz nie dowytrzymania dla mnie i dla moich bliskich. Byle drobnostka potrafi wyprowadzić mnie maksymalnie z równowagi tak, ze strasznie korci mnie bobić osoby znajdujące się w moim otoczeniu (najczęsciej jest to w obecności męża i to jego ranie najbardziej swoim zachowaniem)Wiem ze robię zle, ale nie potrafię sobie z tym poradzic i nad tym zapanować. Widzę jak niszcze nasze małzenstwo (często chodzi mi po glowie zeby uciec z domu, zostawic wszystko meza i dziecko i samej sie gdzies skryc...odetchnac-- takie mysli mnie wykanczaja, gdyz mam straszne wyrzuty sumienia wobec bliskich, ktorych mimo wszystko bardzo kocham:()W napadzie nerwicy potrafię l6yknac kilka tabletek uspokajajacych na raz, ktore potem calkowicie mnie otumaniaja i zasypiama sama ze swoimi problemami. To sie robi chore i nie chce zeby moje zycie tak wygladalo, a dziecko nie mialo matki wariatki:( Mam kochającą rodzinę, satysfakcjonującą pracę, wspaniale dziecko wiec nie mam naprawde powodu zeby tak sie zachowywac:(
A moze ktoś mial podobny problem i wie kto moglby mi pomoc?
Od kilku miesięcy nie radzę sobie ze swoimi emocjami:/ Ciągła hustawka nastrojów (od eufori do maksymalnego przygnebienia kilka razy dziennie) staje się juz nie dowytrzymania dla mnie i dla moich bliskich. Byle drobnostka potrafi wyprowadzić mnie maksymalnie z równowagi tak, ze strasznie korci mnie bobić osoby znajdujące się w moim otoczeniu (najczęsciej jest to w obecności męża i to jego ranie najbardziej swoim zachowaniem)Wiem ze robię zle, ale nie potrafię sobie z tym poradzic i nad tym zapanować. Widzę jak niszcze nasze małzenstwo (często chodzi mi po glowie zeby uciec z domu, zostawic wszystko meza i dziecko i samej sie gdzies skryc...odetchnac-- takie mysli mnie wykanczaja, gdyz mam straszne wyrzuty sumienia wobec bliskich, ktorych mimo wszystko bardzo kocham:()W napadzie nerwicy potrafię l6yknac kilka tabletek uspokajajacych na raz, ktore potem calkowicie mnie otumaniaja i zasypiama sama ze swoimi problemami. To sie robi chore i nie chce zeby moje zycie tak wygladalo, a dziecko nie mialo matki wariatki:( Mam kochającą rodzinę, satysfakcjonującą pracę, wspaniale dziecko wiec nie mam naprawde powodu zeby tak sie zachowywac:(
A moze ktoś mial podobny problem i wie kto moglby mi pomoc?
smutna mialam to samo,
mało brakowało abym uciekła z domu! chciałam sie zaszyc gdzies !powstrzymywało mnie tylko to ze wszyscy bedą sie o mnie martwic i juz zawsze bedą na mnie patrzec pod tym kątem ! ze zostawiłam dzieci ! wyciszyłam sie ale nie ręcze czy kiedys to nie wróci! życze ci powodzenia ,ja nie miałam odwagi isc do lekarza i opowiadac mu co we mnie siedzi:(
mało brakowało abym uciekła z domu! chciałam sie zaszyc gdzies !powstrzymywało mnie tylko to ze wszyscy bedą sie o mnie martwic i juz zawsze bedą na mnie patrzec pod tym kątem ! ze zostawiłam dzieci ! wyciszyłam sie ale nie ręcze czy kiedys to nie wróci! życze ci powodzenia ,ja nie miałam odwagi isc do lekarza i opowiadac mu co we mnie siedzi:(
podobno dobry jest dr Piotr Pankiewicz z tym ze to jest psychiatra. On przyjmuje w swissmedzie na morenie we wtorki 14-16 tel. 58 5241500 i na ul.Chrzanowskiego tel. 058-344-68-80
Poczytaj sobie o nim w tych linkach
http://www.spchgdansk.pl/prelegenci/71-dr-n-med-piotr-pankiewicz
http://www.znanylekarz.pl/piotr-pankiewicz/psychiatra/gdansk
Poczytaj sobie o nim w tych linkach
http://www.spchgdansk.pl/prelegenci/71-dr-n-med-piotr-pankiewicz
http://www.znanylekarz.pl/piotr-pankiewicz/psychiatra/gdansk
Panikiewicz do odstawki
smutna ja mam dokladnie to samo, tez lykam sobie proszki uspokajajaca jak tabletki, tyle ze u mnie ostatnio sie pogorszylo, mam straszny nastroj, potrafie siedziec i ryczec a wczoraj wykrzyczalam mezowi ze kompeltnie nie wie co jest w mojej glowie, zaliczylam endokrynologa, kardiolola,diabetologa nawet itd - wszystko ok jak chcesz mozemy pogadac na priv
smutna ja mam dokladnie to samo, tez lykam sobie proszki uspokajajaca jak tabletki, tyle ze u mnie ostatnio sie pogorszylo, mam straszny nastroj, potrafie siedziec i ryczec a wczoraj wykrzyczalam mezowi ze kompeltnie nie wie co jest w mojej glowie, zaliczylam endokrynologa, kardiolola,diabetologa nawet itd - wszystko ok jak chcesz mozemy pogadac na priv
Smutna, pewno to zabrzmi mało wiarygodnie, ale może to brak magnezu.
Ja ostatnio przeżywałm identyczne problemy. Dziennie potrafił mi się zmienić humor ze sto razy. Mąż obrywał na każdym kroku, aż powiedzial, że ma już tego po dziurki w nosie, a dodam, ze jest bardzo spokojnym człowiekiem. Moje dziecko też nie miało ze mną za dobrze (broń boże nie biłam, żeby nie było). Ciągle wrzeszczałam, płakałam, no poprostu koszmar. Miałam nawet myśli, żeby coś sobie zrobić.
Zrobiłam badania tarczycy i nic nie wyszło. Zaczęłam szperać w necie, co mogło być przyczyną mojego zachowania no i wyczytałam, że niedobór magnezu może powodować nerwowość i stany depresyjne. Pomyślałm, że nic nie zaszkodzi i łykam od 1,5 miesiąca dość duże dawki magnezu. Nie tak jak napisane na opakowaniu 1 tabletkę tylko kilka dziennie, bo tylko wtedy można uzupełnić braki. W razie jakbyś chciała spróbować z tym magnezem to dopytaj się lekarza ile powinnaś brać, żeby nie było, że chcę komuś zaszkodzić.
Teraz po systematycznym zażywaniu magnezu jest o niebo lepiej. Więcej się uśmiecham, mąż zauważył zmianę i jest zadowolony, ze stara żona powoli wraca. Myślę, że troszkę to jeszcze potrwa ale różnica jest. Oby to nie wróciło.
Ja ostatnio przeżywałm identyczne problemy. Dziennie potrafił mi się zmienić humor ze sto razy. Mąż obrywał na każdym kroku, aż powiedzial, że ma już tego po dziurki w nosie, a dodam, ze jest bardzo spokojnym człowiekiem. Moje dziecko też nie miało ze mną za dobrze (broń boże nie biłam, żeby nie było). Ciągle wrzeszczałam, płakałam, no poprostu koszmar. Miałam nawet myśli, żeby coś sobie zrobić.
Zrobiłam badania tarczycy i nic nie wyszło. Zaczęłam szperać w necie, co mogło być przyczyną mojego zachowania no i wyczytałam, że niedobór magnezu może powodować nerwowość i stany depresyjne. Pomyślałm, że nic nie zaszkodzi i łykam od 1,5 miesiąca dość duże dawki magnezu. Nie tak jak napisane na opakowaniu 1 tabletkę tylko kilka dziennie, bo tylko wtedy można uzupełnić braki. W razie jakbyś chciała spróbować z tym magnezem to dopytaj się lekarza ile powinnaś brać, żeby nie było, że chcę komuś zaszkodzić.
Teraz po systematycznym zażywaniu magnezu jest o niebo lepiej. Więcej się uśmiecham, mąż zauważył zmianę i jest zadowolony, ze stara żona powoli wraca. Myślę, że troszkę to jeszcze potrwa ale różnica jest. Oby to nie wróciło.
może to hormony, nerwica, albo PMS ale wiem z swojego doświadczenia, że warto iść do lekarza, czasem nie trzeba brać leków, ja trafiłam na super panią psycholog, czasem rozmowa wystarczy, ale pomyśl czy będziesz umiała przed obcą osobą zupełnie się otworzyć, tabletki nie dokońca rozwiązać twoich problemów, musisz stawić "czoła" swoim obawom , lękom, może jesteś przemęczona, ja jak otworzyłąm sie tej Pani, nadal mam lęki, ale coraz lępiej sobie radzę,powodzenia
z ciekawości weszłam w ten wątek i okazało się, że nie tylko ja mam podobne problemy ;) jak czytam - jest nas więcej ;) jestem mega nerwowa i wybuchowa. też wiele razy miałam ochotę zostawić wszystko i uciec ;) nawet ostatnio to zrobiłam na kilka godzin. ale i tak wróciłam, bo telefon zaczął mi się urywać - wszyscy dzwonili i pytali co się dzieje, gdzie jestem itd. i dopiero wtedy zobaczyłam ile osób się o mnie martwi, ilu osobom na mnie zależy itd.
i faktycznie - jak przez pewien czas łykałam magnez, to było lepiej. ale mam ten głupi nawyk, że systematycznie przyjmuję tylko antybocianówki, więc magnez leży na półce i nie działa ;P
i faktycznie - jak przez pewien czas łykałam magnez, to było lepiej. ale mam ten głupi nawyk, że systematycznie przyjmuję tylko antybocianówki, więc magnez leży na półce i nie działa ;P
Co to za inwektywy "do odstawki", "zapomnij". To jest manipulacja i się nadaje do sądu i prokuratury z tytułu zniesławienia. Nie wolno używać takich określeń w przestrzeni publicznej. Poza tym obowiązuje RODO i wszystko powinno być do tego dostosowane. To antyreklama połączona z kryptoreklamą niezgodna z regulaminem. To działalność nieuczciwej konkurencji i fala hejtu prowadzona przez "farmę trolii".
Domagam się natychmiastowego usunięcia tej bezpodstawnej i gołosłownej opinii. Jakim prawem ktoś tak pisze o osobie, która od lat leczy na terenie całego kraju i nie tylko z bardzo dobrym skutkiem. To jest hejt przygotowany przez konkurencję. Czy mam wytoczyć proces sądowy o zniesławienie? Jeśli nie usunięcie to tak to się skończy.