Widok

powiedzcie, że jeszcze będzie lepiej...

Rodzina i dziecko Temat dostępny też na forum:
Moje trzymiesięczne niemowlę właśnie skończyło płakać po ponad pół godzinie...Ono jest chore, ja jestem chora...głowa mi pęka, a za chwilę pewnie się obudzi i znów przewijanie, krzyk o butelkę, ulewanie, przebieranie...Mąż jest za granicą, ja od dawna nie przespałam nocy i ostatnio załapuję doła...Czasem zastanawiam się, po co mi to było...Ciągły stres, strach o dziecko, mega zmęczenie. Nie zrozumcie mnie źle - kocham moje dziecko, uważam, że jest cudowne, kiedy się uśmiecha to robi się ciepło na sercu ...ale jednocześnie czasem mam już tak dość tego zmęczenia i robienia w kółko tego samego w trzygodzinnym powtarzanym schemacie, że boję się jak długo jeszcze to wytrzymam. Przez wiele lat żyłam tylko dla siebie i przyzwyczajona jestem do tego komfortu. Ostatnio byłam na zakupach i spojrzałam w sklepie na półkę z książkami z uczuciem, że tak chętnie poczytałabym. W tej samej sekundzie pojawiła się myśl "jasne, heheh, ciekawe kiedy - teraz jesteś matką i nie masz przecież na to czasu!" Nie mam już czasu na nic, co sprawiało mi przyjemność. Pociesza mnie myśl, że z czasem będzie lepiej. Że dziecko będzie starsze i odzyskam trochę "siebie". Że nie będę ciągle w stresie czekać, kiedy się obudzi i zacznie płakać, a ja nie będę wiedziała dlaczego. Że będę mogła z nim porozmawiać, coś wytłumaczyć, gdzieś wyjść bez strachu że będzie histeria. Pocieszcie mnie proszę w tym złym dniu i powiedzcie, że ze starszym dzieckiem jest trochę łatwiej. Nie oceniajcie mnie źle, nie jestem idealną matką, nie czułam nigdy szaleńczego instynktu, ale bardzo się staram, żeby było dobrze...Po prostu taki niemowlak to chyba nie dla mnie i marzę o tym, żeby troszkę podrosło...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
kochana, bedzie lepiej...
doskonale wiem co czujesz, powiedzmy ze ja tez nie byłam stworzona do takich maluszków...jak mineło 6 mcy to odzyłam i dalej było juz tylko lepiej:)

a dzis siedze sobie z moim szkrabem na kanapie i on mnie karmi platkami:) jest super...głowa do góry! nie tylko dla Ciebie poczatki sa trudne:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie masz jakiejś koleżanki, babci, która zajmie się dzieckiem żebyś mogła trochę odpocząć ?

Pewnie, że ze starszym dzieckiem jest lepiej:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
bedzie lepiej... widze ze masz podobnie jak ja. Moja Mała przez pierwsze 6-7 m-cy tak mi dała w kość, że to juz nie był baby blues tylko gleboka depresja, bezradnosc-to bylo najgorsze. ALe teraz gdy moja ma 1,5 roku jest naprawde super:))) jest przeurocza, usmiecha sie, mowi tak wiele.... kiedys czytalam ze te nasze wrazliwce wyrosna na bardzo inteligentych ludzi bo jak byly male wciaz alarmowaly nas i zmuszaly do ciaglego stymulowania i kombinowania co by tu zrobic aby mu dogodzic:)no ale tez dzieki temu juz nie chce slyszec o drugim dziecku jak pomysle ze mam to przerabiac po raz drugi to az mi slabo...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Jeśli mieszkasz w Pruszczu lub okolicach mogę Ci pomóc ale dopiero po godz 17 jak mąż wróci i zostanie z małą. Może trzeba Ci zakupy zrobić? obiad ugotować? doskonale rozumiem jak Ci ciężko gdy jesteś sama, chora z chorym dzieckiem. Teraz to tak tragicznie wygląda, człowiek bezdzietny się często poddaje gdy chory i może odpoczywać w łóżku a co dopiero mama z dzieckiem a do tego chorym. Jestem zza Pruszcza ale do Pruszcza i okolic mogę dojechać, więc jakby co pisz śmiało...
"Kiedys traktowałam ludzi dobrze, dzisiaj z wzajemnością..."
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jak poprzedniczki i ja cie pocieszam - bedzie lepiej.Mój starszak do roku ciągle płakał,to kolki,ząbki itp...Spał po 30min i tylko przy piersi :( teraz ma ponad 4lata a ja marze o tym aby przestał rosnąć :))
Niby było bardzo trudno a jednak zdecydowaliśmy sie z M. że czas na drugie maleństwo i niby drugie dziecko zupełnie inna bajka.A tu niespodzianka bo drugi synek identycznie jak pierwszy.Śpi po 30min,ciągle marudny...ale pocieszam sie że czas mija bardzo szybko i trzeba cieszyc sie chwilą z dzidziusiem :) bo znowu sie nie obejże a to maleństwo bedzie miało 2-3 latka :)...
Ale wiem jak to jest i faktycznie moze powinnaś dać chociaż dziecko na 1-2h i odpocząć i zrobić coś dla siebie.Zadowolona mama to zadowolony dzidziuś :)
Powodzenia i głowa do góry - każdy ma słabsze dni :)
image

image



popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Może zabrzmi to banalnie ale gwarantuję Ci, że będzie lepiej.
Mój synek był planowanym dzieckiem, ale jak się urodził to okazało się, że nie jest tak słodko jak mi się wydawało. Antoś miał przez 3 miesiące kolki i to naprawdę potężne:). Często z mężem jak już nie dawaliśmy rady to wsiadaliśmy w samochód i jeździliśmy po mieście. Chociaż przez chwilkę mieliśmy ciszę. Gorzej było jak mąż poszedł do pracy po dwóch tygodniach. Pamiętam tylko z tego okresu, że ciągle wędrowałam po pokoju z małym na rękach, a on i tak ciągle płakał.
Też bałam się chwil kiedy synek się obudzi po drzemce i najgorsze to było to jak spał po 10 minut. Nie zdążyłam nic zrobić, ani zjeść, ani się ogarnąć, nie mówiąc o posprzątaniu mieszkania.

A teraz troszkę słów pocieszenia:)))
Z czasem, gdy nauczyłam się rozpoznawać potrzeby mojego dziecka, zaczęło być lepiej. Powiem Ci, że nawet zapominam o tych koszmarnych pierwszych miesiącach i myślę o drugim dziecku. Może jeszcze nie w przyszłym roku ale chcę mieć drugiego brzdąca. Teraz nadeszły takie chwile, że nie mogę się nacieszyć małym. Jest poprostu sensem mojego życia:))

A jest ktoś z bliskich co chociaż troszkę może Cię odciążyć, pomóc przy dziecku?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
będzie lepiej, uwierz :)



pamiętam jak dziś pierwszy rejs mojego męża 5 tyg. po urodzeniu Małej, ona ryczała w łóżeczku a ja siedząc na kanapie i dosłownie biłam się z myślami żeby nie założyć butów i spierdol.... jak najdalej od tych wrzasków, wiecznie z****nych pieluch i karmienia co 20 min.

image

popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
a teraz kiedy ma 1,5 roku mogę opanowac nawet 3 książki tygodniowo (chociaz to bardziej zasługa wiecznie opóźnionych pociągów PKP z których korzystam jadąc do pracy) - także jeszcze trochę i Ty też odżyjesz :P chociaż jak mała miała miesiąc to też myślałam że nie doczekam tej chwili

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zapewniam Cie, ze bedzie lepiej :)
Ja tez przezywalam cos podobnego...
Teraz synek jest starszy i moge pozwolic sobie na wiele wiecej.

Jesli chodzi o teraz, to popros moze kogos znajomego by Cie odwiedzil.
Takie spotkaniem, nawet z Twoim dzieckiem u boku duzo Ci pomoze ;)
A teraz czerp jak najwiecej z tego ze masz taka malutka dzidzie.bo tez czas mija jak pstrykniecie palcami....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
miałam dokładnie to samo z pierwszym dzieckiem,tak mi dała popalić że powiedziałam wtedy NIGDY WIĘCEJ DZIECI.Po moich suwaczkach widać jaka jestem konsekwentna:) Teraz masz malutkie dziecko ale zobaczysz jak podrośnie,będzie Ci brakowało w domu zapachu niemowlaka:)
image
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
może wystarczy poprosić rodzinę aby troche ci pomogła aby babcia/dziadek zabrali twoje dziecko na spacer zapytaj napewno ci pomogą każda z nas miała cięzkie chwile ja miałam nawet ostatnio jak mój 5 latek narozrabiał w szkole /a chodzi do zerówki/miałam wyrzuty do siebie że możę za szybko zrobiłam sobie dziecko że nie potrafie sobie z nim poradzić ale mineło mi znalazłam na niego sposób choć stawia sie uśmiech moich dzieci bezcenny
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny bardzo dziękuję Wam za słowa otuchy, a Tobie nascimento za zaoferowanie pomocy. Nie jest u mnie aż tak źle, bo bardzo pomagają mi rodzice. Wprowadziłam się do nich na czas nieobecności męża, więc kiedy wracają z pracy mam pomoc i do kogo buzię otworzyć. Gdyby nie to już dawno bym chyba zwariowała. Zawsze mogę zostawić im dziecko i wyjść, ale nie o to chodzi. Nie chcę sprawiać im kłopotu (i tak dużo pomagają). Poza tym i tak nie jest to dla mnie rozrywka kiedy myślę, że mała w domu a ja gdzieś i ktoś musi się nią zajmować. Podkreślam, że to nie jest tak, że nie mam pomocy. Po prostu choroba, rozstanie z mężem i ogólnie jakiś dół mnie dopadł. Wielu ludzi radzi sobie z o wiele gorszymi problemami. Po prostu życie bardzo się zmienia przy takim niemowlaku...Pomimo że ją kocham, czuję się taka "uwiązana" i to jest mój największy problem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie ma za co, w razie czego po prostu pamiętaj że są ludzie na których można liczyć :) moja mała w zeszłym roku o tym czasie miała 17 dni i całą zimę która była ostra miałam wrażenie że zwariuję od siedzenia w domu-mimo że mąż pomagał ale tak jak piszesz wyjście samej to nie to samo. Niestety musisz się wczuć w nową rolę, ja bardzo się przygotowywałam na nowego członka rodziny, uważałam że jestem gotowa ale tak naprawdę nie da się na pierwsze dziecko przygotować bo teoria to teoria a praktyka pozostanie praktyką :) głowa do góry masz te najcięższe 3 mce-pod wzgledem kolek i przebojów z jelitkami za sobą teraz już będzie tylko lepiej-zobaczysz. Teraz dopiero to najlepsze przed Tobą mała zacznie się rozwijać w takim tempie że nie raz Cię zaskoczy i rozbawi. No już uszy w górę!!! :) AAA pamiętaj może to też banał ale dziecko wyczuwa Twój nastrój i go przejmuje. Spójrz na swoją kruszynę która teraz poza Tobą świata nie widzi, jest ciekawa świata, spragniona uśmiechu i głosu mamy. Przytul ją niech poczuje Twoje bicie serca to dla niej wiele znaczy. :))
"Kiedys traktowałam ludzi dobrze, dzisiaj z wzajemnością..."
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nawet nie wiesz jak Cię rozumiem, dla mnie pierwsze 3 miesiące to była katorga!! naprawdę, choć była wyczekiwanym i planowanym dzieckiem to biłam sie z myślami po co mi to było, to były bardzo trudne miesiące, kolki dzień w dzień, darcie się o butle i dnie spędzałam na noszeniu na rekach, spacerze - tam spała jak suseł,

Kolejne 3 miesiące teżbyły cięzkie ale do zniesienia a potem było już naprawdę tylko lepiej. Na początku odliczałam dni, tygodnie kiedy miną te pierwsze miesiące. Teraz ma 14 miesięcy i jest moim oczkiem w głowie. Następnym razem chciałabym urodzić pół roczne niemowlę :P
image
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Skąd ja to znam...Prawie rok temu też zostałam mamą i też życie wywróciło mi się do góry nogami- tak wtedy myślałam.Przewijanie, karmienie,zero czasu dla siebie, mąż ciągle w pracy, rodzice daleko, a teściowej na oczy nie chciałam oglądać. Myślałam, że nie dam rady.Wszystko się z czasem unormowało, wypracowałyśmy sobie plan dnia, chodziłyśmy na spacery,wszystko było ok, aż tu nagle 3 tygodnie temu moja córeczka zaczęła gorączkować, więc do lekarza. Pediatra stwierdził, że to tylko trzydniówka,odetchnęłam z ulgą, Jedna po 2 dniach gwałtowne pogorszenie stanu dziecka- pojechaliśmy do szpitala,badania,czekanie i diagnoza: podejrzenie sepsy.To był najgorszy moment w moim życiu. Moja córeczka miała 30 procent szans na przeżycie. Nie da się opisać słowami, tego co ona musiała przejść i przez co przechodziliśmy my- jej rodzice. Udało się, cudowni lekarze uratowali jej życie i powiem Ci,że gdy cofnę się teraz do czasu gdy miała trzy miesiące- to to nie były problemy- zmęczenie,karmienie, przewijanie. To nic.Cieszmy się tym,co mamy, celebrujmy każdy dzień spędzany razem i uśmiechajmy się częściej -do siebie, do świata.Po prostu ceńmy to co mamy......
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
a mi sie wydaje ze ten tekst (prawie identyczne) czytalam juz z 10 razy :) , wniosek taki ze nuie ty jedna tak masz, wydaje mis ei ze poczatki z nieboraczkiem takie sa i wiekszosc tak ma, jak maja pomoc jest latwiej, wsparcie M na codzien to tez duzo - rodzice tesciowieczasem uprzykszaja zycie jak sie da, ale wiekszoscma dobre checi, a jak jest sie samemu w 4 scianach 24h z dzieckiem to zaczynasz myslec prawie jak ten niemowlak :) poprostu sie uwsteczniamy :):):)


na pewno nie boj sie dzwonic, i radzic kolezanek dzieciatych i nie dzieciatych, mamy i tesciowej, bo to pomaga spojrzec z dystansu na niektore problemy, czy lęki o opieke, samopoczucie czy zdrowie dziecka. pozatym da Ci to rozmowe z doroslym czlowiekiem :) a nie guganie ;)
a jeszcze tylko troszke a bedziesz sie zastanawiac gdzie Twój nieborak sie podzial- bo bedzie juz chodzacym szkrabem :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a doczytałam ze z rodzicami mieszkasz teraz, ale nie boj sie ze OBARCZASZ kogos opieka SWOJEGO dziecka!!! to nie tak dziadkowie czesto sami z checia sie zajma dzieckiem, albo jeszcze beda z tego dumni bo ludzie teskania za zajmowaniem sie takim malenstwem :) no chyba ze rodzice powiedzieli Ci to wprost ze nie chca sami zostawac- tylko dzieci rosna i czasem jest tak ze nie chca sie zajmowac sami miesiecznym( bo sie boja...) ale juz starszym bez problemu.

nawet jak na pol dnia wyjdziesz i zostawisz dziecko pod dobra opieka to nie zdradzisz dziecka a i nie mysl ze obarczasz!!! kiedys ludzie zyli w domach wielopokoleniowych i to bylo tez na pozadku dziennym ze dzieci zostaway pod opieka innych a mama wychodzila
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja tak jak poprzedniczki moge Cie zapewnic, ze bedzie lepiej! Moje dziecko przez pierwsze pol roku tak dalo mi w kosc, ze na sama mysl o kolejnym dzieciatku to az sie trzeslam. Nie spal, mial mega kolki, potem zabki, nie chcial jesc z piers i ciagle plakal. Naprawde. Noce to byl jakis koszmar. Teraz moj synek ma 1,5 roku i jest super! ;)Na wszystko potrzeba czasu. Teraz nawet mysle o drugim dziecku, zeby powoli zaczac starania. Sprobuj znalezc jakis sposob na odreagowanie. Moze jakas ksiazka jak Twoje dziecko bedzie spalo albo jakies zakupy, spacer. Rozumiem, ze mozesz miec wyrzuty sumienia, ze obarczasz rodzicow opieka a Ty sobie wychodzisz ale uwierz mi, ze Ty sobie troche odpoczniesz, nabierzesz dystansu i dzieki temu bedziesz mniej zestresowana mamusia co napewno Twoje dziecko odczuje ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wiem, że minęło 12 lat, ale temat aktualny. Trafiłam tutaj, bo chciałam wiedzieć kiedy będzie lepiej. Ja też kocham moje dziecko nad życie, ale uczucie uwiązania, bezradności i takiej ogólnej niemocy zaczyna mnie przerastać. Chciałabym wrócić trochę do dawnego życia, mieć czas dla siebie w tym całym wariactwie... minęło tyle lat, proszę dać znać kiedy było lepiej? :) przytulam wszystkie mamy które tu napisaly dobre slowko.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0


lepiej..hmm tak kolo 9-10 miesiaca -jak dziecko zaczyna samo sie 'przemieszczac', potem chodzic, wiec jest zajete ;) a pozniej to chyba kolo 3 lat,jak juz troszke nabierze samodzielnosci, no a 5-cio latek-to juz w ogole...glowa do gory, byle do wiosny, wiosna zawsze lepiej!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dziękuję! Widzę, że nie tylko ja nadal tu zaglądam:) młody zaraz kończy pół roku i już jest ciut lepiej. Teraz czekam aż zacznie się właśnie sam przemieszczać, od września pójdzie do żłobka a ja na pół etatu wrócę do pracy i liczę że to lepiej przyjdzie właśnie wtedy.... czekam z utęsknieniem aż dzidzia trochę się zajmie sama sobą a ja sobą bo tęsknię do książek, do gotowania w spokoju, do zwykłej kąpieli bez stresu (Boże jak to brzmi!) :) dziękuję za odzew️
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam i co jest lepiej. Proszę dać znać? Ja mam obecnie bardzo absorbującego 21 miesięcznego chłopca bardzo wymagającego i jestem ciąży na początkach. Boje się starsZnie bo tearZ jest mi ciężko dziecko od urodzenia bardzi słabo śpi mi w nocy walczy ze snem w ciągu dnia. W nocy ciagle pobudki. Mały jest bardzo wymagający marudny jęczący i ciagle coś tearZ temperatura trójki zęby :(((mam dola j tez mysle kiedy będzie na tyle stabilnie łatwiej fizycznie i psychicznie :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko bez ogłoszeń

Dieta cukrzycowa- co jeść? (20 odpowiedzi)

dostałam od lekarza zalecenia: - żadnych cukrów, słodyczy, miodu, dżemów - bez węglowodanów...

Co na uspokojenie przed egzaminem na prawo jazdy? (69 odpowiedzi)

Proszę o polecenie, jakiś tabletek uspokajających, ale nie usypiajacych. Będę baaaardzo wdzięczna :)

Cukrzyca ciążowa - pytanie (37 odpowiedzi)

moja cukrzyca ciążowa jest bardzo dziwna :) po glukozie 75g mój wynik po 2h wynosił 154, na czczo...

do góry