Re: problem z dzieckiem sąsiadów
Lepiej bym tego nie ujela.... Tu nie chodzi o nic innego tylko wygodnictwo rodziców- jak się dziecko hoduje to samemu nic nie trzeba robić... A ze sam rodzic czuje się pępkiem świata -z sąsiadem...
rozwiń
Lepiej bym tego nie ujela.... Tu nie chodzi o nic innego tylko wygodnictwo rodziców- jak się dziecko hoduje to samemu nic nie trzeba robić... A ze sam rodzic czuje się pępkiem świata -z sąsiadem się nie liczy, bo to trochę kosztuje...nie ma to jak współczesny hedonizm i życie tylko w przyjemności...
zobacz wątek