Re: problem z dzieckiem sąsiadów
"...nawet nadpobudliwe i nie ma na nie recepty."
kurka jak słyszę takie tłumaczenie, to drobne w kieszeni mi się nie zgadzają. jak ja byłem dzieckiem, to nie było żadnego adhd. Był wpitol od...
"...nawet nadpobudliwe i nie ma na nie recepty."
kurka jak słyszę takie tłumaczenie, to drobne w kieszeni mi się nie zgadzają. jak ja byłem dzieckiem, to nie było żadnego adhd. Był wpitol od rodziców i był spokój.
zobacz wątek