To ja Was, znawcy, zaskoczę: nie ma czegoś takiego jak cisza nocna, ALE polskie prawo jasno odnosi się do hałasu w bloku. Każdy ma prawo do wypoczynku i jeśli sąsiad notorycznie słucha głośno...
rozwiń
To ja Was, znawcy, zaskoczę: nie ma czegoś takiego jak cisza nocna, ALE polskie prawo jasno odnosi się do hałasu w bloku. Każdy ma prawo do wypoczynku i jeśli sąsiad notorycznie słucha głośno muzyki, rodzice nic nie robią z małymi dziećmi, które biegają niczym słonie, to mam prawo wezwać policję, straż miejską lub ochronę środowiska nawet o 8 rano.
Jeśli Wasze dzieci chodzą na piętach, lub Wy to robicie, oznacza że mamy do czynienia z brakiem jakiejkolwiek sprawności. Osoby chodzące tylko i wyłącznie na piętach są kalekami, przykro mi, dotyczy to również małych dzieci.
Po konsultacji z prawnikiem, również wiem, że mam pełne prawo do nagrania harców sąsiadów i użycia nagrań w formie dowodów.
"art. 144 Kodeksu cywilnego (w skrócie K.c.), zgodnie z którym „właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych”.
Stosownie do treści wyroku Sądu Najwyższego z dnia 14 maja 2002 r., sygn. akt V CKN 1021/2000, „treść art. 144 w związku z art. 222 § 2 kc pozwala na nałożenie na właściciela nieruchomości, z której pochodzą negatywne oddziaływania, obowiązków minimalizujących występujące immisje pośrednie”."
Niestety, wolność Tomku w swoim domku jest iluzją. Im szybciej się tego nauczycie, tym lepiej. :)
zobacz wątek