Re: problem z dzieckiem sąsiadów
Mieszkam w domku i czasami też zdarza się upierdliwe sąsiedźtwo Sąsiad swojego czasu grzebał latem przy samochodzie wystawiał radio, włączał jakieś wiejskie techno, bardzo bardzo głośno. Raz,...
rozwiń
Mieszkam w domku i czasami też zdarza się upierdliwe sąsiedźtwo Sąsiad swojego czasu grzebał latem przy samochodzie wystawiał radio, włączał jakieś wiejskie techno, bardzo bardzo głośno. Raz, drugi, trzeci. Więc pewnego dnia pożyczyłam wielkie kolumny od brata, jak tylko zaczął się sąsiedzki koncert, wystawiłam je głośniczkami do zewnatrz, nastawiłam jakiegoś Pawarotiego. Gość zorientował się przy drugim utworze i już nigdy więcej nie musiałam pożyczać od brata głośniczków. A może po prostu Pawarotiego nie lubił... ja nie rozumiem, jak można nie lubić opery?? :D
zobacz wątek