Re: problem z dzieckiem sąsiadów
Ja sądzę, że nie o spokojne zasypianie tutaj chodzi a o spokojne bzykanie w sytuacji gdy pogoń za karierą przeszkadza Wam w podjęciu o rozmnożeniu się - zaczynacie baraszkować a biegający dzieciak...
rozwiń
Ja sądzę, że nie o spokojne zasypianie tutaj chodzi a o spokojne bzykanie w sytuacji gdy pogoń za karierą przeszkadza Wam w podjęciu o rozmnożeniu się - zaczynacie baraszkować a biegający dzieciak sąsiadów przypomina Wam, że bzykanie grozi rozmnożeniem a to popsuje plany robienia kariery i ograniczy Waszą wolność. Przychodzi stres a ochota na bzykanie odchodzi. Taką mam ideę.
zobacz wątek