Widok
Nic nie rób co wymusza.
Jesli jest na piersi to dopiero jak 7 dni nie będzie robiła należy opowiedzieć o tym lekarzowi.
Pokarm matki jest często w 100% "strawialny" :)
Jesli jest na piersi to dopiero jak 7 dni nie będzie robiła należy opowiedzieć o tym lekarzowi.
Pokarm matki jest często w 100% "strawialny" :)
Zapewne trawi :)
Jesli brzuszek ma miękki i nie męczą ją zaparcia wszystko jest w porządku. Uwierz mi :)
Jesli brzuszek ma miękki i nie męczą ją zaparcia wszystko jest w porządku. Uwierz mi :)
4 h to jeszcze nie tak długo a 10 min aktywnego ssania wystarczy.
Sprawdzisz przy wizycie u pediatry jak przybiera i będziesz miała spokój ducha. Zobaczysz :)
Sprawdzisz przy wizycie u pediatry jak przybiera i będziesz miała spokój ducha. Zobaczysz :)
co do spania to moja potrafiła przesypiac 6-7 godzin ciurkiem, po 5 godzinach to stawałam na głowie żeby ją obudzic a ten uparciuch i tak spał dalej, ssała 3-5minut i szła dalej spać, co ja się nadenerwowałam po tych wszystkich teoriach wklepanych mi do głowy przez położne które w szpitalu normalnie kazały mi z nią cuda wyprawiać żeby jadła częściej i dłużej... stałam nad nią obserwowałam czy oddycha, czy przypadkiem sie na smierc nie zagłodzi, zamiast korzystac z tego że mi mała pospać daje :P
moja pobiła rekord i raz nie zrobiła kupy przez 12 dni, potem średnio raz na tydzień, byłam u lekarza i ogólnie powiedział, że jak nie ma zaparć to wszystko w porządku, dodam, że była wyłącznie na piersi; jeśli chodzi o spania to też nie masz się o co martwić
no tak - wszystko się zgadza - ale w pierwszym tygodniu życia ???
Później wiadomo, różnie jest, ale na początku jednak kupki są zdecydowanie częściej.
Mam w rodzinie neonatologa która opowiadała o zagłodzonych dzieciach których rodzicom wydawało się że wszystko jest ok .... Przy takim maluszku lepiej wszystko sprawdzić 100 razy.
Prawdopodobnie i tu wszystko jest ok, ale lepiej to sprawdzić - czyli kontrolować wagę.
Później wiadomo, różnie jest, ale na początku jednak kupki są zdecydowanie częściej.
Mam w rodzinie neonatologa która opowiadała o zagłodzonych dzieciach których rodzicom wydawało się że wszystko jest ok .... Przy takim maluszku lepiej wszystko sprawdzić 100 razy.
Prawdopodobnie i tu wszystko jest ok, ale lepiej to sprawdzić - czyli kontrolować wagę.
Tak, "zaglodzonych",
nasza maja jak jeszcze bylismy w szpitalu, miala 2,5 tyg, oddana mi z wczesniakow, i nagle przestala jesc, trafilo na weekendowe zmiany nikt sie nie przejol, latalam mowilam, ze je po 5 mil i nie budzi sie 7-8 h na jedzenie, wszystkie poozne szeptaly po katach ze przewrazliwiona matka, w pon okazalo sie ze majka spadla 200gr na wadze, z wagi 1.7kg, i od razu alarm, generalnie nie byla przygotowana jeszcze na wysjcie z inkubatora, ale potem i wytlumaczono, ze nie jedla, spadal ejje poziom cukru, nie budzial sie na jedzenie, byla ospala bo miala niski cukier, wszytsko zuzywala na ogrzanie cialka, tak wiec trzeba uwazac, ale to wczesniak.
generalnie nie mozna popasc w paranoje, ale tygodniowe dzieciatko, to caly czas wielka zagadk,a skontaktowlabym sie z pediatra.
nasza maja jak jeszcze bylismy w szpitalu, miala 2,5 tyg, oddana mi z wczesniakow, i nagle przestala jesc, trafilo na weekendowe zmiany nikt sie nie przejol, latalam mowilam, ze je po 5 mil i nie budzi sie 7-8 h na jedzenie, wszystkie poozne szeptaly po katach ze przewrazliwiona matka, w pon okazalo sie ze majka spadla 200gr na wadze, z wagi 1.7kg, i od razu alarm, generalnie nie byla przygotowana jeszcze na wysjcie z inkubatora, ale potem i wytlumaczono, ze nie jedla, spadal ejje poziom cukru, nie budzial sie na jedzenie, byla ospala bo miala niski cukier, wszytsko zuzywala na ogrzanie cialka, tak wiec trzeba uwazac, ale to wczesniak.
generalnie nie mozna popasc w paranoje, ale tygodniowe dzieciatko, to caly czas wielka zagadk,a skontaktowlabym sie z pediatra.
hej dziewczyny nilkaa miala racje dzis wrocilismy ze szpitala dobrz ze poszlismy do lekarza choc polozna mowila ze nic zlego sie nie dzieje mialam zle przeczucie corcie wypisali w 2 dobie do domku z 12 bilirubina zoltaczka jak przedwczoraj pojechalismy miala juz wynik 19ipol dlatego spala duzo a moje mleczko za malo go bylo i sie nie najadala do tego spala przeszlo 100gram na wadze siedzialam i plakalam w szpitalu ile ja nameczyli kluli to szok moim zdaniem blad popelnili w redlowie wypisujac ja z zoltaczka kilka pan tak zalatwili ktore z dzieciatkami wrocily no i lezelismy z chorymi dziecmi na patologi szpital komunistyczny i syf jak nie wiem.
u nas było dokładnie to samo, o mały włos własne dziecko bym zagłodziła przez żółtaczkę... młody w ogóle się nie wybudzał, nie było sposobu, żeby go obudzić, na szczęście lekarze nie potraktowali mnie jak nawiedzonej i zrobili ponownie komplet badań, bilirubina wysoka, cukier niski, duża utrata wagi - skończyło się na dokarmianiu sztucznym na siłę, niestety nie udało nam się już przeskoczyć na karmienie piersią - pierwszy tydzień wszystko popsuł :( ale teraz przyajmniej młody je jak szalony ;)
u mojego znajomego taka sytuacja skończyła się ciężkimi powikłaniami,, nastąpiło niedotlenienie mózgu i dziecko jest niepełnosprawne... kto by pomyślał, że przez głupią żółtaczkę...
u mojego znajomego taka sytuacja skończyła się ciężkimi powikłaniami,, nastąpiło niedotlenienie mózgu i dziecko jest niepełnosprawne... kto by pomyślał, że przez głupią żółtaczkę...
[url=http://www.forumticker.net/]

mam zal do lekarzy w wejherowie dlaczego wypuscili nas z zoltaczka norma jest 11 mam ochote napisac skarge do dyrekcj szpitala i nie omieszkam tak zrobic nie tylko nas wypisali ale 2 babeczki i tak samo wrocily po tyg moglo sie to zakonczyc tragedja gnoje teraz niunia dokarmiana mlekiem nan i juz nie chce cycusia ssac;(a tak sie cieszylam ze w 5 dobie dostalam pokarm i co z tego szkoda gadac ile dzieci cierpi przez glupote i bledy lekarzy.







