Odpowiadasz na:

Czytam i czytam i sama już nie wiem co o tym wszystkim myśleć i co robić. Córka była w grupie 2 na Kilińskiego. Na szczęście poszłam z nią. Mam podobne odczucia...chaos, sporo dobrych chęci ze... rozwiń

Czytam i czytam i sama już nie wiem co o tym wszystkim myśleć i co robić. Córka była w grupie 2 na Kilińskiego. Na szczęście poszłam z nią. Mam podobne odczucia...chaos, sporo dobrych chęci ze strony pani ale pomysły na rozwiązanie sytuacji (3 płaczących dzieci) nie do końca mnie przekonywały (tłumaczenie że mama będzie smutna jak się dowie że dziecko płakało). Z drugiej strony sytuacja była po prostu chora..tłumy ludzi, rodziców, dzieci i jedna babeczka. Jak to miało się udać?
Pomijam niedociągnięcia związane z miejscem...brak zabawek, filary niezabezpieczone i inne rzeczy. Jestem w stanie to przeżyć ale kurczę jak będzie wyglądał poniedziałek tego nie widzę. Powiedzmy 20 dzieci i jedna babka. Jak? Gdzie? Na pewno będzie ryk ...jeśli z trójką był problem to co będzie z 5? 10? Dlaczego nikt tego nie przewidział że to za mało ludzi na taką ilość przedszkoli? Naprawdę mnie to przeraża.
Córka miała problem z adaptacją w poprzednim przedszkolu i naprawdę obawiam się że będzie jeszcze gorzej.
Nie będę się tu podniecać czy córka dostanie pół bułki czy 3/4 bo to jest sprawa drugorzędna najwyżej będę donosić jakieś musy i inne. Ale ta jedna kobita na taka ilość dzieci mnie przeraża. 18 chłopaków i 7 dziewczynek....to będzie obłęd.
Rozważam czy w ogóle ją zostawić w poniedziałek czy poczekać kilka dni aż ktoś to wreszcie ogarnie....
Ręce opadają....serio.

zobacz wątek
7 lat temu
~Rea

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry