Re: psychiatra dziecięcy
Rozumiem! Zycze Wam serdecznie aby znalazla sie osoba ,ktora pomoze odgadnac gdzie tkwi prawdziwa przyczyna zachwania Andrzejka... Poniewaz nie wierze w to, ze istnieja dzieci z natury nieznosne......
rozwiń
Rozumiem! Zycze Wam serdecznie aby znalazla sie osoba ,ktora pomoze odgadnac gdzie tkwi prawdziwa przyczyna zachwania Andrzejka... Poniewaz nie wierze w to, ze istnieja dzieci z natury nieznosne... a sama miewam podobne sceny jak Ty.. Zamiast natychmiastowych nerwow, tlumaczen i ostatecznie krzykow, nauczylam sie dawac mojemu synkowi chwile samotnosci by szal minal.. poprostu wychodze do drugiego pokoju jezeli nie chce ze mna rozmawiac a gdy sam ucieka to go zostawiam w spokoju po czym, gdy juz widze ze jest spokojniejszy ide do niego i zaczynam od slow " kocham cie" nastepnie delikatnie daje mu do zrozumienia , ze zranil mnie swoim zachowaniem.. Wiem ,ze to nie zawsze pomaga, ale napewno nie zaszkodzi a dziecko nie traci poczucia ,ze mimo wszystko jest kochane.. Zycze duzo cierpliwosci i spokoju,a przede wszystkim zdolnosci do zapewnienia synka o swojej milosci do niego bez wzgledu na to co sie dzieje w Waszym zyciu...
zobacz wątek